Adrian Błeszyński znokautował Samuela Vogta, wojna Michała Andryszaka z Marcinem Sianosem – wyniki Babilon MMA 48 w Sosnowcu
W Sosnowcu odbyła się gala Babilon MMA 49, którą uświetniło starcie Adriana Błeszyńskiego z Samuelem Vogtem.
Galę Babilon MMA 48 w Sosnowcu zwieńczył pojedynek o pas mistrzowski wagi średniej pomiędzy stającym do jego pierwszej obrony Adrianem Błeszyńskim (12-6-1) i Samuelem Vogtem (6-3).
Początek walki należał do Vogta, który zdzielił Błeszyńskiego dobrymi prawymi. Chętnie kopał też niskie kopnięcia. Mistrz poszukiwał krótki kombinacji bokserskich, choć nie stronił też od kopnięć – na korpus i głowę. W połowie rundy Vogt posłał na deski Błeszyńskiego kombinacją ciosów. Mistrz szybko jednak zerwał się na nogi. Berserker prezentował się jednak lepiej w zwarciach – chwilę potem ponownie krótkim prawym na moment ściął Aresa z nóg. Adrian z czasem odpowiedział w końcu dobrymi ciosami.
Błeszyński był mobilniejszy, ale to Vogt trafiał częściej. Czaił się na kontry, dosięgając rywala ciosami spotkaniowymi. W końcówce to jednak Adrian wyglądał lepiej – atakując kombinacjami, kilka razy przedarł się przez gardę mistrza.
Vogt naruszył Błeszyńskiego już w pierwszych sekundach rundy drugiej. Ten jednak ustał i ruszył do huraganowych ataków. Potraktował pretendenta kilkoma dobrymi ciosami i kopnięciami, ale ten z czasem powstrzymał jego mordercze żądze, lokując na jego głowie mocne sierpy.
Ares nigdzie się jednak nie wybierał – w ostrej wymianie posłał Vogta na deski na środku klatki! Rzucił się za naruszonym rywalem z dobitką, ale pretendent szybko doszedł do siebie. Błeszyński znalazł się w gardzie Vogta. Obaj zawodnicy pracowali krótkimi uderzeniami. Adrian ulokował na głowie Samuela kilka dobrych łokci. Do końca rundy utrzymał pozycję na górze.
Mocny początek rundy trzeciej w wykonaniu Aresa. Wyraźnie szukał skończenia walki. Vogt spróbował obalenia, ale mistrz wybronił się. W stójce zarysowała się przewaga Błeszyńskiego, który potraktował Vogta mocnymi ciosami. Ostre wymiany! Cios za cios! Adrian skuteczniejszy! Pretendent na miękkich nogach – ale odpowiada bombami! Wojna na wyniszczenie! W końcu Adrian skontrował kopnięcie Samuela, przewracając przeciwnika. Trafił do półgardy. Tam utrzymał się do końca trzeciej rundy, zrzucając jeszcze kilka mocnych uderzeń z góry.
Bójka w stójce od początku rundy czwartej. Błeszyński był szybszy i precyzyjniejszy. Wydawało się też, że zachował więcej paliwa w baku. Vogt nigdzie się jednak nie wybierał. Odpowiadał ciosami, tu i ówdzie polując też na lowkingi. Z czasem Ares sfinalizował obalenie, kończąc w gardzie przeciwnika. Stamtąd trafił jednym ciosem, drugim… Trzeci, czwartym! Vogt znokautowany! Wiktoria Adriana Błeszyńskiego stała się faktem!
W co-main evencie wydarzenia Marcin Sianos (8-9) zmierzył się z Michałem Andryszakiem (27-11).
Od początku walki Longer lekko hasał na nogach wokół nacierającego metodycznie Sianosa. Michał mieszał ustawienie klasyczne z odwrotnym. Marcin wyprowadził kilka uderzeń, ale Michał zbierał je na gardę i amortyzował mobilnością.
W ostrej wymianie Andryszak trafił mocniej, ale chwilę potem Sianos zasypał go gradem uderzeń. Kilka wylądowało na gardzie, ale kilka doszło celu. Sianos szukał kontruderzeń na kopnięcia przeciwnika – z pewnymi sukcesami. Andryszak szybko jednak odpowiedział własnymi ciosami, poprawiając kopnięciem. Odczuł to Sianos. Longer skontrował atak rywala obaleniem, z łatwością przenosząc walkę do parteru na środku klatki. Znalazł się w półgardzie. Minęły dwie minuty zawodów.
Marcin próbował ciosów z dołu, następnie klejąc się do Michałą. Ten świetnie wybronił się przed przetoczeniem, trafiając do dosiadu! Sianos oddał plecy! Ale… Wrócił na nogi! W stójce Andryszak zachwiał rywalem potężnym sierpem, ale Sianos szybko okiełznał błędnik. Ba! Ruszył z uderzeniami na zmęczonego jakby odrobinę przeciwnika. Andryszak spróbował obalenia, ale Sianos wybronił się. Michał ponowił i przewrócił Marcina. Ten zdołał jednak szybko wrócić na nogi. W stójce obaj rozpuszczali ręce z morderczymi intencjami. Andryszka okolicznościowo polował też na kopnięcia na głowę. Walkę na moment przerwano z powodu uderzenia w krocze autorstwa Sianosa.
Po wznowieniu Andryszak potraktował przeciwnika srogim prawyn. Sianos poszukał z czasem obalenia, ale Andryszak wymanewrował go. W stójce Michał powoli łapał wiatr w żagle. Górował szybkościowo. Jednym z ciosów wybił ochraniacz na zęby Sianosowi. Runda pierwsza dobiegła końca.
W ostrej wymianie na otwarcie rundy drugiej Andryszak potraktował Sianosa dwoma bombami, ale ten ustał je. Dobry prawy prosty wylądował na korpusie Marcina. Ten jednak nigdzie się nie wybierał. W zwarciach rozpuszczał ręce z morderczymi intencjami. Soczysty kros wylądował na szczęce Marcina. Ten jednak odpowiedział krótkim sierpem. Andryszak znów potraktował przeciwnika prawym krzyżowym. Sianos ani jednak myślał składać broni. Wybronił się przed próbą zapaśniczą Michała.
W dystansie Marcin zdzielił Longera dobrymi sierpami – choć częściowo na gardę. Potężne bomby spadły na głowę Sianosa – kros, sierp! Ten jednak nawet nie drgnął! Jasny gwint, co on ma w szczęce! Michał poszedł ostro w nogi przeciwnika, szukając obalenia – ten początkowo wybronił się, ale potem Andryszak cisnął nim na deski, jak workiem ziemniaków. Kilka uderzeń z góry spadło na głowę Ściany. Andryszak zaszedł rywalowi za plecy, ale ten… Wstał z dziecinną łatwością!
W stójce Marcin podkręcił tempo! Kilka mocnych ciosów wylądowało na głowie Andryszaka. Sianos wyraźnie złapał drugi oddech. Andryszak wydawał się już okrutnie zmęczony. Miał okrutnie podbite lewe oko. Odpowiedział jednak ogniem! Sianos nic sobie jednak z tego nie zrobił, traktując Andryszaka kolejnymi uderzenmiami. Longer w tarapatach! Na siatce, porozbijany! Koniec rundy drugiej.
Michał od razu na otwarcie rundy trzeciej spróbował obalenia, ale Marcin wybronił się. Andryszak trzymał jednak rywala na ogrodzeniu, tam szukając okazji do przeniesienia walki do parteru. Miał podwójne podchwyty, ale nie był w stanie przewrócić Ściany. W końcu jednak dopiął swego, zaciągając Sianosa do parteru. Trafił do pozycji bocznej, ale Sianos kapitalnie zerwał się na nogi, tam ruszając do ataków.
Andryszak szybko poszedł w klincz, zamykając oponenta na ogrodzeniu. Zawodnicy mocowali się w zwarciu. Ofensywy nie było wiele. Minęła połowa trzeciej rundy. Andryszak okolicznościowo traktował Sianosa kolanami na korpus. Marcin odpowiadał krótkimi uderzeniami na głowę. Walka nadal toczyła się w klinczu.
Na minutę przed końcem Andryszak sfinalizował w końcu obalenie, znów trafiając do pozycji bocznej. Skupiał się przede wszystkim na kontroli. Sianos na 10 sekund przed końcem walki wrócił na nogi, ale do gongu ją kończącego pozostał unieruchomiony w klinczu.
Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Michała Andryszaka. To pierwsza wiktoria w karierze Longera przez decyzję.
Marcin Sianos skończył najprawdopodobniej walkę ze złamaną szczęką.
Wyniki Babilon MMA 48
Walka wieczoru
83,9 kg: Adrian Błeszyński (12-6-1) pok. Samuela Vogta (6-3) przez KO (GNP), R4 – o pas mistrzowski
Co-main event
120,2 kg: Michał Andryszak (27-11) pok. Marcina Sianosa (8-9) jednogłośną decyzją
Karta główna
78,5 kg: Krystian Szczęsny (5-2) pok. Alana Santosa (3-1) przez TKO (ciosy), R1
67 kg: Gabriel Gilthon (6-3) pok. Kamila Warzyboka (5-5) przez TKO (GNP), R1
75 kg: Gabriel Ruiz (6-2) pok. Gracjana Wyroślaka (5-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
70 kg: Filip Jarocki (5-5) pok. Sergiusza Uzarka (6-8) przez poddanie (RNC), R2
84 kg: Kamil Woźny (2-0) pok. Krzysztofa Pitonia (1-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
70 kg: Krystian Patalas (2-0) pok. Tomasza Kuberskiego (2-1) przez TKO, R2
Walki półzawodowe
77 kg: Szymon Maj pok. Jarka Maciusika jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 29-27)
66 kg: Erik Rushanyan pok. Nikodema Ogońskiego przez poddanie (trójkąt), R1
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.