UFC

Israel Adesanya wskazał idealny termin powrotu do oktagonu UFC: „Nie mogę się doczekać kolejnej walki”

Israela Adesanyę świerzbią już ręce. Nigeryjczyk wyraził pełną gotowość do powrotu do akcji jeszcze w tym roku.

Rozdający swego czasu karty w wadze średniej UFC Israel Adesanya garnie się z powrotem do oktagonu amerykańskiego giganta.

Niewidziany w akcji od sierpniowej porażki z mistrzem Dricusem Du Plessisem, Nigeryjczyk chce jeszcze w tym roku stoczyć kolejny pojedynek. Nie pozostawił co do tego wątpliwości na kanale The Adam Carolla Show.

– Chociaż nie mam pasa, to moje nazwisko cały czas przewija się w gębach innych – powiedział Israel (za MMAFighting.com). – Nadal jestem Israelem Adesanyą. Z mojej perspektywy? Pozwolę im, niech rzucają mi wyzwania.

– W tej chwili celuję w powrót do akcji pod koniec tego roku albo na początku przyszłego. Nie znam jeszcze daty. Trenuję, kontynuuję tam, gdzie zakończyliśmy pracę ostatnio. W którymś momencie dostanę telefon z kilkoma opcjami. Jestem pewien, że Dana uderzy do mnie.

Porażka ze wspomnianym Stillknocksem była drugą z rzędu dla Israela Adesanyi – w zeszłym roku został rozbity przez Seana Stricklanda po tym, jak odzyskał pas, w rewanżu brutalnie nokautując Alexa Pereirę.

Ostatnią porażkę z Afrykanerem – został poddany w czwartej rundzie rywalizacji – Nigeryjczyk konsekwentnie składa na karb drobnego błędu technicznego.

– O wszystkim zadecydował jeden moment w walce, gdy nie zagrała moja praca na nogach – powiedział. – Coś zrobiłem i się pośliznąłem. Potem wskazałem na matę i powiedziałem mu, że to nie on zrobił, tylko mata. Nie powinienem był w tamtym momencie wskazywać na matę. Wykorzystał to i ruszył.

– Taki jest ten sport. Schrzaniłem. Tak bywa. Niespecjalnie przejmowałem się samym wynikiem. Chciałem po prostu się pokazać. Chciałem wrócić do walki, a to była dobra walka. Dobrze się bawiłem.

W ostatnich tygodniach Israel Adesanya znalazł się na celowniku dwóch czołowych średnich – Nassourdine’a Imavova oraz Caio Borralho. Do kwestii rywala na kolejne starcie Nigeryjczyk podchodzi jednak z dystansem, a przynajmniej taką forsuje narrację w mediach.

– Nie mogę się doczekać kolejnej walki – powiedział. – Z kim? Przekonamy się.

Kto powinien być rywalem Israela Adesanyi w kolejnej walce?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button