Damian Janikowski i Piotr Kuberski na kursie kolizyjnym? Paweł Pawlak typuje zwycięzcę: „Nie będzie mu leżał!”
Rozdający karty w wadze średniej Paweł Pawlak pokusił się o wskazanie faworyta w potencjalnej walce Damiana Janikowskiego z Piotrem Kuberskim na KSW 100.
Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje, że podczas jubileuszowej gali KSW 100 w Gliwicach dojdzie do kluczowej dla układu sił w kategorii średniej konfrontacji Piotra Kuberskiego z Damianem Janikowskim.
Obaj zawodnicy zapowiedzieli już za pośrednictwem mediów społecznościowych rychłe ogłoszenie swoich kolejnych walk. Tajemnicą poliszynela jest, że w przypadku QBeara chodzi właśnie o galę KSW 100. Wydaje się natomiast, że jedynym dlań partnerem do bitewnych tanów może być w Gliwicach właśnie Damian Janikowski.
Scenariusz taki – tj. zestawienie walki Piotra Kuberskiego z Damianem Janikowskim – jak najbardziej dopuszcza rozdający karty w wadze średniej Paweł Pawlak, który miał okazję dwukrotnie wojować z wrocławianinem, dwukrotnie go pokonując.
W rozmowie z Bartoszem Olesiem na kanale Polish Fighters Info Plastinho wziął pod lupę potencjalne starcie Kuberskiego z Janikowskim.
– Gdyby ta walka była trochę później… – powiedział Paweł. – Bo jednak Damian trochę dostał ode mnie, że tak powiem. Ma na ciele dużo obić i tak dalej. Wiadomo, nie były tam pozrywane jakieś więzadła i tak dalej… Był mocno obity. Wiem o tym, że dużo dostał, ponieważ czułem te ciosy, że wchodzą. Bardzo. Podejrzewam więc, że generalnie do dzisiaj może jeszcze coś czuć.
– Ma dziesięć tygodni tak naprawdę. (…) Wydaje mi się, że jednak ten Kuberski nie będzie mu leżał. Myślę, że Damiana może przejść Kuber. Nawet jak Damian będzie dużo klinczował, szukał obaleń, to on (Kuberski) jest jednak kawał konia i na niego trzeba mieć inny sposób. Trzeba być bardzo szybkim, trzeba być bardzo zwinnym, żeby on cię nie sięgał tymi ciosami. A jednak, wiecie, pierdzielnięcie on ma, a Damian trochę stoi też w miejscu często i nie rusza głową z tego, co ja mogę przeanalizować, bo dwie walki się z nim biłem.
– W ostatniej walce tak samo jego głowa za bardzo stała w miejscu – dlatego tak dużo trafiałem. A Piotr Kuberski ma zdecydowanie mocniejsze uderzenie ode mnie, bo ja nie mam jakiegoś power punchu – tylko jestem zawodnikiem, który bardzo dużo bije i zostawia ślady, im dłużej walka trwa. Dlatego myślę, że Piotrek mógłby nawet skończyć Damiana, jeśli Damian nie będzie w jakiejś najlepszej formie.
– Jakby dowiedział się teraz czy na początku września, to miałby dziesięć tygodni. To nie jest wcale tak dużo czasu. Wiesz, masz jakiś okres, ale musisz okres siły zrobić, przygotować się. Pewnie w sierpniu nic nie robił, bo to jednak był trochę porozbijany. Oglądałem też jakiś wywiad, że z nogą coś miał w naszej walce, więc też musiał to pewnie wygoić, więc…
– Ciekawa walka, ale pytanie w jakiej formie jest Damian po tej przerwie i jak się czuje. To jest priorytet.
Paweł Pawlak przyznał natomiast, że osobiście preferowałby, aby przeciwnikiem Piotra Kuberskiego został Tomasz Romanowski. Zdaniem mistrza pojedynek taki byłby na papierze ciekawszy, bo Tommy dobrze odnajduje się w ostrych wymianach w półdystansie, od których także QBear nie stroni.
– Moim zdaniem Piotr Kuberski bardziej pracuje gabarytami, bo bardzo dużo waży na walce – powiedział Pawlak. – 95-98 kilo. To dużo ogólnie. Bardziej gabarytem i siłą pracuje.
– Tomek jest zwinniejszy (od Damiana), też fajnie pracuje i to mogłaby być fajniejsza walka. Ale obstawiam, że tak czy siak też Kuberski mógłby to wygrać. On jest teraz takim najlepszym zawodnikiem w czołówce kategorii do 84 kg.
Piotr Kuberski – były mistrz FEN – dołączył do KSW w zeszłym roku, odnosząc dwa dominujące zwycięstwa przez nokauty – nad Bartoszem Leśką oraz Michałem Materlą. Obchodzący wkrótce 36. urodziny reprezentant Ankosu MMA może pochwalić się serią łącznie dwunastu zwycięstw.
Piotr Kuberski był przymierzany do mistrzowskiej walki z Pawłem Pawlakiem, ale ostatecznie dla reprezentanta Octopusa na okoliczność gali KSW 100 decydenci KSW wyszykowali Mameda Khalidova. Plastinho z powodów zdrowotnych musiał jednak wycofać się z walki – planuje powrót w pierwszych miesiącach 2025 roku – a na jego miejsce wszedł jego klubowy kolega i mistrz dywizji półśredniej Adrian Bartosiński.
Damian Janikowski ostatni pojedynek stoczył w lipcu, przegrywając wyraźnie na kartach sędziowskich z Pawłem Pawlakiem w rewanżu. Seria trzech zwycięstw wrocławianina dobiegła tym samym końca.
Cała rozmowa poniżej.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.