Czy ma problem z narodowością Umara Nurmagomedova? Merab Dvalishvili wyjaśnia niechęć do walki z Dagestańczykiem!
Nowy mistrz wagi koguciej Merab Dvalishvili został zapytany, czy źródłem jego niechęci do walki z Umarem Nurmagomedovem jest narodowość tego ostatniego.
W drodze do sobotniej gali UFC 306 w The Sphere w Las Vegas Merab Dvalishvili jeżył się na sam dźwięk nazwiska Umara Nurmagomedova. Przerwał nawet jeden wywiad, zirytowany, gdy dziennikarz zapytał go, czy Dagestańczyk zasługuje na titleshot w wadze koguciej.
Ledwie Gruzin rozprawił się z Seanem O’Malleyem w daniu głównym UFC 306, sięgając po pas, temat Umara Nurmagomedova wrócił jak bumerang. O niepokonanego Dagestańczyka zapytał Maszynę Joe Rogan, który w nieszczególnie zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że to on będzie kolejnym pretendentem.
Dvalishvili pytanie o Nurmagomedova jednak zignorował, w odpowiedzi przez kilka minut opowiadając o swojej trudnej drodze do pasa, chęci pogłębienia znajomości z Daną Whitem oraz wdzięczności względem sternika UFC za daną mu szansę.
Temat pierwszej obrony pasa powrócił jednak podczas konferencji prasowej po gali. Gruzin zastrzegł, że jeszcze nie rozmawiał o tym z matchmakerami UFC.
– Oczywiście bardzo szanuję UFC, Danę White’a, Huntera (Campbella), więc będę się bił, z kimkolwiek zechcą – powiedział. – Chciałbym jednak porozmawiać z Daną trochę bliżej, chciałbym zostać jego przyjacielem.
A może niechęć Dvalishviliego do Nurmagomedova i podważanie dokonań Dagestańczyka ma źródło w sytuacji… geopolitycznej? W drodze do walki z Petrem Yanem w 2023 roku Gruzin nie ukrywał, że w związku z wojną na Ukrainie sympatią do Rosji nie pała, delikatnie rzecz ujmując. Czy takie samo podejście jak do Petra Merab ma zatem także do Umara?
– Umar nie jest z Rosji, jest z Dagestanu – odparł Gruzin, dukając słowa. – Reprezentuje jednak rosyjską flagę.
– To nie jest takie samo uczucie. Bardzo szanuję ludzi z Dagestanu. Znaczy, szanuję wszystkich. Nie ma znaczenia, skąd pochodzisz, ale… Nie, to nie to samo. Nie chodzi o kraj. Znaczy… W tym momencie nie o to chodzi.
– Po prostu chcę walczyć ze najlepszymi z najlepszych. Figueiredo jest byłym mistrzem. To byłby piąty były mistrz na moim rozkładzie. Jest groźniejszy, ma nokautujące uderzenie, dobre jiu-jitsu, usypia ludzi.
– Wygrał z trzema gośćmi z czołówki. Ta walka mnie ekscytuje. Zachęca do ciężkiej pracy.
– Umar? Nie byłem… Znaczy, jest w porządku, ale powtarzam wam, że z Top 15 pokonał tylko jednego gościa. To był Cory Sandhagen, a widzieliśmy, co z Corym Sandhagenem zrobił Aljamain Sterling. Uśpił go w pierwszej rundzie. Znaczy, szanuję Cory’ego Sandhagena, ale…
Zapytany, z kim zatem Umar Nurmagomedov powinien zmierzyć się wcześniej, nowy gruziński mistrz wskazał na Petra Yana.
Wspomniany Deiveson Figueiredo – mający na koncie trzy zwycięstwa w wadze koguciej, choć, w przeciwieństwie do Umara Nurmagomedova, żadnego z rywalem z Top 5 – zaprosił już w oktagonowe tany Meraba Dvalishviliego, proponując walkę na okoliczność grudniowej gali UFC 310. Sieci na Brazylijczyka zarzucił już jednak wcześniej Petr Yan.
Jakim tropem pójdą matchmakerzy UFC, póki co nie wiadomo. Wydaje się natomiast, że nieprzypadkowo w The Sphere walce Dvalishviliego z O’Malleyem przyglądał się Nurmagomedov, przywołany następnie przez Rogana i pokazany na ekranie.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.