UFC

Michael Chandler wyjaśnia, dlaczego odpuścił walkę z Conorem McGregorem: „Pokonuję Oliveirę i walczę z Islamem o pas”

Michael Chandler wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na walkę z Charlesem Oliveirą na UFC 309 w Madison Square Garden.

Po dwóch prawie latach wyczekiwania na zielone błogosławieństwo od Conora McGregora i licznych zapewnieniach, że jego cierpliwość jest nieograniczona, Michael Chandler zdanie zmienił. Amerykanin powróci do oktagonu przy okazji listopadowej gali UFC 309 w Nowym Jorku, gdzie stanie do rewanżu z Charlesem Oliveirą.

Dlaczego zdecydował się na starcie z Brazylijczykiem i dlaczego dwóch prawie lat czekania na Irlandczyka nie uważa absolutnie za zmarnowane? O tym Chandler opowiedział na swoim kanale YT.

– Wydaje mi się, że zapomnieliście w ostatnim roku, kim jest Michael Chandler – powiedział. – Od października 2020 roku – podpisałem kontrakt z organizacją we wrześniu – od października 2020 roku do listopada 2022 roku w odstępie 25 miesięcy zrobiłem sześć obozów przygotowawczych, w tym jeden jako rezerwa do mistrzowskiej walki. Pięć walk w 25 miesięcy. Cztery bonusy za Walkę Wieczoru lub Występ Wieczoru. Dwie walki w charakterze kandydatów do walki roku, jedna walka roku z Justinem Gaethje, nokaut roku z Tonym Fergusonem, debiut roku z Danem Hookerem.

– Dlaczego (zapomnieliście?)? Ponieważ zrobiłem mały rajd, aby gonić za tym… Otrzymałem więcej promocji, więcej zainteresowania, więcej wszystkiego w ciągu ostatniego półtora roku, niż otrzymałbym w trzech walkach. A teraz mam szansę na zdobycie tytułu. Pokonuję Charlesa Oliveirę i jestem pretendentem numer jeden. Pokonuję Charlesa Oliveirę i mogę walczyć z Islamem lub Armanem. Wierzę, że to będzie Islam. Albo, jeśli Conor w końcu uporządkuje swoje sprawy, zorganizuje obóz treningowy i wyjdzie do walki, może zmierzę się z Conorem i zakończymy The Ultimate Fighter 31. To jest ostateczny zakład na siebie…

– Walka z McGregorem jest nadal dostępna. Jednak robię zakręt. Dlaczego? Bo jestem wojownikiem. Wydaje mi się, że o tym zapomnieliście. Nikt nie miałby jaj, żeby to zrobić i tak mocno postawić na siebie, jak zrobiłem to ja. Dla mnie jest to też sprawa osobista. Walka rewanżowa. Charles Oliveira skradł moje marzenie o mistrzostwie UFC. A to mój cel numer jeden. Bycie numerem jeden na świecie. Teraz więc zlejemy go w rewanżu.

Podczas konferencji prasowej przy okazji gali UFC 306 Michael Chandler przyznał, że o walce z Charlesem Oliveirą wiedział od czterech tygodni. Zdradził też, że wcześniej pojawił się temat jego walki z Maxem Hollowayem w The Sphere, ale Błogosławiony był akurat na wakacjach i nie chciał tak szybko wracać.

– Miałem na stole różne opcje – powiedział. – Ale jesteśmy teraz tutaj. Walczę z Charlesem Oliveirą. Eliminator do walki o pas. Zawsze dążyłem do pasa. To zawsze był mój cel. Pokonuję Charlesa i jeśli Conor się ogarnie i będzie gotowy, możemy to dokończyć. A jeśli nie, to leję Islama.

Sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu wagi lekkiej Michael Chandler stoczył pod sztandarem UFC pięć walk, legitymując się bilansem 2-3. Pokonywał Dana Hookera i Tony’ego Fergusona, ulegając Charlesowi Oliveirze, Justinowi Gaethje i Dustinowi Poirierowi.

Rewanż o tytuł 155 funtów pomiędzy Islamem Makhachevem i Armanem Tsarukyanem odbędzie się najprawdopodobniej na początku przyszłego roku.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Żenady ciąg dalszy… Dla niego dalej Conor > walka o pas. Dobrze, powiedział Islam, że nie bierze go pod uwagę jako pretendenta, bo gość na jedno skinienie Conora poleci do niego.

    A wszystko przez tego Hookera, który wziął wtedy walkę bez przygotowań na biegu i przegrał. To jest jego jedyny cenny skalp w UFC, dzięki któremu wbił się do ścisłej topki.

Dodaj komentarz

Back to top button