Dlaczego dagestańska ekipa bardzo szanuje wychowanego w bogactwie Armana Tsarukyana? „Dobrze wykarmieni ludzie praktycznie nie mają czego szukać w MMA”
Kluczowy przez lata sparingpartner Khabiba Nurmagomedova i Islama Makhacheva Gadzhi Rabadanov wyjaśnił, dlaczego niezwykle szanuje Armana Tsarukyuana.
Historia rywalizacji Armana Tsarukyana z dagestańską ekipą Khabiba Nurmagomedova – bezpośredniej i pośredniej – jest już bogata i liczy sobie kilka dobrych lat.
W kwietniu 2019 roku Ormianin w swoim debiucie w organizacji UFC – wziętym na trzy tygodnie przed galą – zmierzył się z Islamem Makhachevem, po świetnym zapaśniczym boju ulegając Dagestańczykowi na kartach sędziowskich. Ahalkalakets wspominał później, że po walce podszedł do niego Khabib, pocieszając go i wróżąc mu wielką przyszłość.
Ledwie kilka miesięcy później Arman Tsarukyan harował już na matach American Top Team, pełniąc rolę głównego sparingpartnera dla Dustina Poiriera, który wtedy sposobił się do walki z… Khabibem Nurmagomedovem!
Dziś sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu wagi lekkiej Ormianin – namaszczony oficjalnie na pretendenta – znajduje się ponownie na kursie kolizyjnym z Islamem Makhachevem. W ostatnich tygodniach trenował natomiast z Alexandrem Shabliym, który to już w najbliższą sobotę zmierzy się z… Usmanem Nurmagomedovem, mistrzem wagi lekkiej Bellatora.
Innymi słowy, rywalizacja Tsarukyana z Dagestańczykami odbywa się na wielu polach. Póki co wychodził z niej na tarczy – przegrał z Makhachevem, a Poirier przegrał z Nurmagomedovem – ale w najbliższym czasie może ten bilans podreperować.
Co prawda relacje na linii Islam – Arman są od dłuższego czasu chłodne – obaj są przekonani o swojej sportowej wyższości – ale dagestańska ekipa bardzo szanuje Ormianina. Opowiedział o tym główny przez lata sparingpartner Khabiba, a obecnie także Islama, Gadzhi Rabadanov.
– Jest bardzo pracowity – powiedział o Armanie Dagestańczyk na Sport-Express. – Na sto procent! Wszyscy, którzy go znają, to potwierdzają. Bardzo pracowity człowiek, niezwykle zdyscyplinowany.
– Z tego, co słyszałem, co do mnie dochodziło, pochodzi z bogatej rodziny. Nigdy niczego mu nie brakowało. A ten sport – MMA, boks – jest dla ludzi, którzy są naprawdę wygłodniali, którzy muszą walczyć. Dobrze wykarmieni ludzie praktycznie nie mają tutaj czego szukać, a pomimo tego Arman jest niezwykle zdyscyplinowany, skupiony, ma swój cel, który chce zrealizować. Niczego mu w życiu nie brakuje, mógłby zająć się czymkolwiek innym. Trzeba to docenić.
Arman Tsarukyan nigdy nie ukrywał, że pochodzi z majętnej rodziny. Pytany często w ostatnich latach na przykład o swoje marzenia dotyczące samochodów, zawsze odpowiadał, że wszystkie już w tym obszarze spełnił – jeździł wszystkim, co sobie wymarzył.
Nie wiadomo póki co, kiedy Ormianin powróci w progi oktagonu UFC. Wszystko zależy od stanu zdrowia Islama Makhacheva, który od kilku tygodni boryka się z urazem ręki.
Co zaś tyczy się Gadzhiego Rabadanova, to przygotowuje się on obecnie do finału rozgrywek w wadze lekkiej PFL, w którym powalczy o milion dolarów z Brentem Primusem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.