UFC

„Nigdy się z tym nie pogodzi” – trener Israela Adesanyi wyjaśnia, dlaczego przegrana z Seanem Stricklandem była znacznie gorsza od tej z Dricusem Du Plessisem

Porażka z Seane Stricklandem będzie prześladowała Israela Adesanyę do końca życia – nie ma wątpliwości jego trener Eugene Bareman.

Israel Adesanya nigdy nie pogodzi się z porażką z Seanem Stricklandem – a przynajmniej tak twierdzi człowiek, który zna Nigeryjczyka od kilkunastu lat, jego trener Eugene Bareman.

Podczas niedawnej gali UFC 305 w Perth The Last Stylebender przegrał przez poddanie w czwartej rundzie z Dricusem Du Plessisem. Pomimo iż Afrykaner bywa często krytykowany za swój pokraczny chwilami styl walki, nowozelandzki trener Nigeryjczyka stanął w jego obronie.

– Nie można niczego ujmować Dricusowi – powiedział Bareman na kanale Who The Fook Are These Guys. – Ma niedocenianą defensywę, niedocenianą ofensywę. Ludzie są tak przyzwyczajeni do oglądania pięknie walczących, technicznych uderzaczy, że dyskredytują innych, którzy nie odpowiadają ich ideałom. Nie dostrzegają geniuszu w tym, co robi. To była bardzo bliska walka, ale na koniec to Israel się zmęczył. Nie wiem, czy kiedykolwiek został poddany. Nie pamiętam.

– Ta pozycja na końcu… Israel przerabiał to tysiąc razy i wychodził z niej tysiąc razy. Wszystko jednak było wynikiem presji. Zaciągnięcia cię do miejsca, w którym jesteś już zmęczony. Niby wiesz, co robić, ale twój mózg już nie działa, a ciało nie odpowiada, bo jesteś zmęczony. Taka jest walka. Dlatego ten sport jest tak ciekawy.

Po porażce Israel Adesanya nie zapadł się pod ziemię. Co prawda porażkę złożył wyłącznie na karb błędu w parterze, zapewniając, że Du Plessis w żadnym aspekcie go nie zaskoczył, ale udzielił kilku wywiadów, opublikował obszerne podsumowanie walki na swoim kanale na YT.

– Dobrze sobie z tym radzi – powiedział Bareman. – Uwielbiam, jak radzi sobie z porażkami. Szczerze mówiąc, wolę jego zachowanie po porażkach niż po zwycięstwach. Nie jestem wielkim fanem jego zachowania po niektórych wygranych, ale na pewno jestem wielkim fanem jego podejścia po porażkach. Uważam, że robi to lepiej niż ktokolwiek w tym sporcie. W sporcie, w którym roi się od idiotów wymyślających najróżniejsze niedorzeczne rzeczy, jakie widziałem przez lata, szczególnie na tym poziomie. To po prostu szalone i myślę, że on robi to najlepiej.

Porażka z Du Plessisem była drugą z rzędu, jakiej doznał Adesanya – po zeszłorocznej, jaką zafundował mu Strickland. Stłamsiwszy najpierw Nigeryjczyka medialnie i psychicznie, Amerykanin zdominował go też sportowo w oktagonie, wygrywając jednogłośną decyzją sędziowską.

Trener Bareman przyznał, że tamta przegrana bolała Adesanyę znacznie bardziej – i nadal boli – aniżeli ta z Du Plessisem.

– Nigdy nie pogodzi się z tą porażką ze Stricklandem – powiedział nowozelandzki trener. – Po prostu dał zły występ i nie dało się tego nijak wyjaśnić. To było niewytłumaczalne. Nie da się stwierdzić, jakie były przyczyny. Po prostu zapętlasz się, próbując to wyjaśnić. Natomiast w walce z Dricusem szło mu dobrze. To były świetne zawody, a on został wymanewrowany. Został wyprzedzony.

– Możesz dokładnie ocenić, co się stało, przeanalizować całą drogę, dowiedzieć się, co poszło nie tak i jest to bardzo łatwe do prześledzenia. Takie porażki są o wiele łatwiejsze do zaakceptowania niż niewyjaśnione przegrane, które sprawiają, że drapiesz się po głowie. Pod tym względem ta porażka jest w porządku. Każda przegrana jest trudna, ale uwierz mi, że ta jest o wiele łatwiejsza do zniesienia niż ta ze Stricklandem.

Nie wiadomo póki co, kiedy Israel Adesanya powróci do akcji, ale trener Eugene Bareman pokusił się o prognozę, że dojdzie do tego jeszcze w tym roku.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button