Umar Nurmagomedov zdradził, co powiedział mu Khabib przed mistrzowskimi rundami, O’Malleya i Dvalishviliego nazwał „ofiarami Tik Toka”
Umar Nurmagomedov opowiedział o instrukcjach Khabiba Nurmagomedova, jakie otrzymał w narożniku przed mistrzowskimi rundami walki z Corym Sandhagenem.
W walce wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night w Abu Zabi Umar Nurmagomedov odniósł najcenniejsze zwycięstwo w swojej dotychczasowej karierze, pewnie pokonując na pełnym dystansie Cory’ego Sandhagena.
W wywiadzie udzielonym Danielowi Cormierowi zaraz po zwycięstwie niepokonany Dagestańczyk, który wygrał już w oktagonie UFC sześć walk, nie pozostawił wątpliwości w temacie swoich dalszych planów.
– Chcę walki o pas! – powiedział. – Nie dbam o to, która z tych ofiar Tik-Toka to będzie. Nie ma znaczenia, kto będzie następny. Dajcie mi po prostu titleshot.
– O’Malley, Merab czy ktokolwiek inny – bez znaczenia. Jestem tutaj. Teraz możecie gadać, jak to nikogo nie pokonałem. Cory jest numerem 2. Teraz możecie zapłakać, bo idę po was.
Do mistrzowskiej walki pomiędzy Seanem O’Malleyem i Merabem Dvalishvilim dojdzie przy okazji wrześniowej gali UFC 306 w The Sphere.
Zapytany podczas konferencji prasowej, kogo widzi w roli faworyta, Nurmagomedov nie wskazał żadnego zawodnika. Nie chce bowiem, by potem mówiono, że któregokolwiek z nich chciałby uniknąć. Jest mu obojętne, kto wyjdzie z tej walki obronną ręką.
Rola rezerwowego? Nie jest pewien, czy w ciągu miesiąca zdąży zaleczyć wszystkie bitewne rany odniesione w starciu z Corym Sandhagenem. Jest zresztą przekonany, że ani O’Malley, ani Dvalishvili nie wycofają się z tak dużej walki.
Rywalem Umara Nurmagomedova w rajdzie po pas mistrzowski wagi koguciej może okazać się Deiveson Figueiredo, który w Abu Zabi odniósł trzecie zwycięstwo w kategorii koguciej, pokonując Marlona Verę. Zapytany o potencjalne starcie z Brazylijczykiem, Dagestańczyk stwierdził, że jeśli taka będzie wola matchmakerów UFC, nie widzi żadnego problemu.
Co zaś tyczy się walki z Corym Sandhagenem, Umar Nurmagomedov zamierza wyciągnąć z niej wnioski, bo nie wszystko potoczyło się zgodnie z jego założeniami.
– Nie jestem zadowolony – powiedział. – To był dobry występ pod kątem stójkowym, ale jeśli mowa o grapplingu i tym, jak go kontrolowałem, to nie było dobrze. Sądziłem, że sponiewieram go w parterze, ale jest twardy i dobry. Cory jest zbyt mocny.
– Miał mocne kopnięcia i jest twardym zawodnikiem. Uważam, że ma ode mnie więcej doświadczenia w klatce UFC. Ale wygrałem i jestem szczęśliwy. Dzisiaj się cieszę.
Dla 28-latka sobotnie starcie było pierwszym rozgrywanym na 5-rundowym dystansie. Mentalnie mocno w tym aspekcie pomógł mu Khabib Nurmagomedov.
– Po trzeciej rundzie Khabib powiedział mi w narożniku, że teraz zaczynają się mistrzowskie rundy – zrelacjonował. – Mam być mocny, mam nie okazywać żadnej słabości, muszę nacierać i wygrać. Atakować i nie przegrać ani jednej sekundy.
– Tak, rundy mistrzowskie to co innego, są nieco trudniejsze, ale nie zmęczyłem się, jak zapowiadał. Pamiętacie? Cory mówił, że się zmęczę i w końcowych rundach mnie udusi. Nic takiego się nie stało. Wydaje mi się, że byłem świeższy od niego.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.