Stipe Miocić odpowiedział na zarzuty o wstrzymywanie dywizji walką z Jonem Jonesem
Były mistrz wagi ciężkiej UFC Stipe Miocić odpowiedział na zarzuty o zmuszanie Toma Aspinalla do obrony tymczasowego pasa poprzez upieranie się przy walce z Jonem Jonesem.
Nie tylko Jon Jones jest medialnie batożony za kurczowe trzymanie się walki ze Stipe Miociciem. Krytyka spada też na tego ostatniego. Zarzuca się niewidzianemu w glorii zwycięzcy od niepamiętnych lat, a w oktagonie od prawie czterech Stiopikowi, że odmawiając jakichkolwiek innych walk, wstrzymuje dywizję. Dlatego tymczasowy mistrz Tom Aspinall musi walczyć o obronę pasa z Curtisem Blaydesem, miast stanąć do unifikacyjnej potyczki z Bonesem.
Do teorii takich Stipe podchodzi jednak z dystansem.
– Rozumiem to – powiedział na kanale SHAK MMA. – Czułbym się tak samo. Niczego mu nie ujmuję.
– UFC robi, co chce. Jest, jak jest. Jest tylko jeden gość, z którym chcę walczyć i jest nim Jon Jones. Jednocześnie jednak UFC może wybrać, kogokolwiek zechce.
– Nie wstrzymuję dywizji, wbrew temu, co mówią inni. Nie dbam o to. Rób, co chcesz i nie płacz. Nie mówię, że Aspinall płacze. Bardziej chodzi mi o fanów i tak dalej.
Ostatnie zwycięstwo Stipe Miocić odniósł w 2020 roku, pokonując w trylogii jednogłośną decyzją Daniela Cormiera. Obecnie w szeregach UFC nie znajdziemy żadnego zawodnika, którego miałby na rozkładzie Stiopik.
Miocić odnosi się też z dystansem do forsowanej medialnie tezy, jakoby stanowił dla Jonesa jedynie spacerek.
– Wszyscy sądzą, że skopie mi dupę – powiedział Stipe. – Nie lubię, gdy mówi się takie rzeczy. Lubię zamykać ludziom gęby. Jest do pokonanie. Wiem, że jest do pokonania. Każdy jest do pokonania i będę pierwszym, który tego dokona.
– Styl robi walkę. Uważam, że mam styl, który jest problematyczny dla jego styku. Po drugiej stronie może być jednak podobnie. Robi wiele rzeczy dobrze. Dobrze kontroluje dystans, okopuje nogi, jest dobry w parterze.
– Ja jednak jestem dobry w robieniu z rywalizacji sportowej prawdziwej walki. Walczę technicznie, ale potrafię zmienić walkę w jatkę, sprawiając, że nie będzie czuł się tam komfortowo. Wszystko będzie zależało od tego, kto narzuci swój styl. Nie lubię, gdy mówi mi się, co mam robić, więc będę robił to, co zechcę.
Spekuluje się, że do walki dojdzie przy okazji listopadowej gali w Nowym Jorku, ale zapytany o datę, Stipe rozłożył ręce.
– Szczerze nie wiem – powiedział. – Po prostu dalej trenuję i zobaczymy, co się wydarzy. Tyle mogę powiedzieć.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.