Bez kategoriiUFC

Jamahal Hill zachwycony występem Alexa Pereiry na UFC 303 – wskazał kluczowe zmiany w stylu Brazylijczyka

Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jamahal Hill podsumował wiktorię Alexa Pereiry w rewanżu z Jirim Prochazką na UFC 303.

Może i w ostatnich trzech miesiącach nieustannie kwestionował porażkę, jaką na jubileuszowej gali UFC 300 zadał mu Alex Pereira – utrzymywał, że do momentu feralnego nokautu rozdawał karty w oktagonie – ale po sobotniej gali UFC 303 w Las Vegas Jamahal Hill nie oszczędził Brazylijczykowi komplementów.

W daniu głównym wydarzenia Poatan zdominował i na początku drugiej rundy znokautował bezradnego Jiriego Prochazkę, odnosząc drugie nad Czechem zwycięstwo.

Jamahal Hill obszernie podsumował wiktorię Brazylijczyka, zwracając uwagę na poprawki, jakich dokonał on w rewanżu.

– Świetna walka wieczoru – powiedział Amerykanin na swoim kanale YT. – Totalna dominacja w wykonaniu Alexa od początku do końca. Szczerze mówiąc, wierzę, że jest to prawdopodobnie pierwsza walka, w której Alex wyszedł i wygrał ją od początku do końca. Nie musiał wracać, chociaż oczywiście nadal pojawiły się pewne przeszkody. Jiri nadal postawił przed nim wyzwania – ale się dostosował i wprowadził dobre poprawki.

Hill podkreślił, że tym razem Prochazka radził sobie odrobinę lepiej z niskimi kopnięciami – a przynajmniej był świadomy tego zagrożenia – ale gdy ustawiał się odwrotnie, Pereira podkręcał aktywność, zmuszając Czecha do powrotu do klasycznego ustawienia. A tam pretendent inkasował kolejne lowkingi.

– Widziałem, że Alex wprowadził zmiany dotyczące lewego sierpa – kontynuował Jamahal. – Wcześniej częściej widzieliśmy, że ruszał z tym sierpem przed siebie i próbował trafić, przenosząc moc do przodu. Tym razem widzieliśmy, że zaimplementował go bardziej w formie defensywy czy też kontrofensywy.

– Gdy trafił pierwszym sierpem Jiriego, widzieliśmy, że jego oczy trochę się zakręciły. Widać było, że jest trochę naruszony. Potem trafił kolejnym i znów nim zachwiał. Trochę ugięły się pod nim nogi. Aż w końcu trafił na koniec rundy, układając go na deskach. Piękne poprawki, brachu, piękne poprawki. Rozwinął się. Staje się coraz mocniejszym zawodnikiem.

Tymczasem kilka dni temu w przestrzeni medialnej spadły na Amerykanina gromy – a to z uwagi na poniższe nagranie. Spotkawszy bowiem Brazylijczyka w Instytucie Sportowym UFC, Sweet Dreams podał mu rękę, nie wdając się z nim w żadne utarczki mniejsze lub większe. Zarzucono byłemu mistrzowi, że tyle się na Poatana nagadał, a tymczasem gdy go spotkał, kompletnie zmienił nastawienie.

Zarzuty te Jamahal jednak wyśmiał, wyjaśniając, dlaczego zachował się, jak się zachował.

– Ludzie mają to mylne wyobrażenie, że nienawidzę Alexa – powiedział. – Powtarzam cały czas, że to tylko i wyłącznie kwestia rywalizacji sportowej. Ok?

– Chciałbym odnieść się też do kilku spraw. Po pierwsze. „Powiedział, że załatwi go przy pierwszej okazji, a gdy go zobaczył, nie zrobił tego”. Kiedy ja cokolwiek takiego powiedziałem? Nigdy tego nie mówiłem. To wyłącznie kwestia sportowa.

– Zarobiłem sporo pieniędzy, walcząc z Alexem pierwszy raz i zarobię sporo, walcząc z nim znowu. Dlaczego miałbym ryzykować to dla jakiejś draki w Instytucie UFC?

Jamahal podkreślił też, że bardzo szanuje Alexa jako ojca wychowującego dwóch synów. Zwrócił uwagę, że gdy wtedy trafił na niego w Instytucie, Brazylijczyk był razem z synami. Nawet mu zatem przez myśl nie przeszło, aby prowokować jakiekolwiek sytuacje, w których synowie mistrza poczuliby się odrobinę choćby niekomfortowo.

Sweet Dreams miał powrócić do akcji przy okazji gali UFC 303, gdzie najpierw wyszykowano mu Khalila Rountree Jr., a potem Carlosa Ulberga, ale doznał kontuzji, która wykluczyła go ze startu. Póki co nie ma żadnej zaplanowanej walki.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button