UFC

„Oglądałem jego ostatnią walkę…” – Alex Pereira ocenia progres Jiriego Prochazki, wyjaśnia, dlaczego zgodził się na rewanż na UFC 303

Mistrz wagi półciężkiej Alex Pereira wyjaśnił, dlaczego bez obozu przygotowawczego zdecydował się zaakceptować rewanż z Jirim Prochazką na UFC 303.

Alex Pereira gruszek w popiele nie zasypia. Niespełna trzy miesiące po ostatniej walce – pierwszej udanej obronie pasa wagi półciężkiej, w której znokautował Jamahala Hilla – Brazylijczyk powróci do akcji, w walce wieczoru sobotniej gali UFC 303 w Las Vegas stając do rewanżu z Jirim Prochazką.

Pomimo iż okoliczności zestawienia pojedynku szczególnie korzystne nie były – Poatan otrzymał propozycję walki na trzy tygodnie przed galą, bawiąc wtedy w Australii – mistrz doszedł do porozumienia z Daną Whitem i spółką, wyzwanie podejmując.

– Lubię korzystać z takich okazji – wyjaśnił Alex w rozmowie z The MacLife. – Będę zaraz miał 37 lat. Nie wiem, jak długo będę jeszcze walczył. To dobra okazja, aby podtrzymać aktywność, podtrzymać trening. Zawsze jestem zresztą w treningu, więc trzeba korzystać z takich okazji, jeśli się trafiają.

Do pierwszej walki Pereiry z Prochazką doszło w listopadzie zeszłego roku. Brazylijczyk wygrał wtedy przez nokaut w drugiej rundzie, sięgając po tytuł mistrzowski. Od tego czasu obaj zawodnicy stoczyli po jednej walce na tej samej gali, tj. UFC 300. Poatan znokautował wspomnianego Jamahala Hilla, a Denisa taki sam los zafundował Aleksandarowi Rakiciowi.

– Trudno powiedzieć, czy wziąłbym teraz tę walkę, gdyby był to inny rywal, ale mamy Jiriego – powiedział Alex. – Nawet nie chodzi o to, że już z nim walczyłem i go pokonałem, ale bardziej o to, że i tak mieliśmy wkrótce walczyć.

– Nie spodziewaliśmy się, że dojdzie do tego tak szybko, ale obaj spodziewaliśmy się, że będziemy walczyć, więc mam wrażenie, że czasowo jesteśmy w podobnym położeniu. Gdyby ta walka miała odbyć się w sierpniu, teraz podkręcalibyśmy trening.

W pierwszej walce kluczem do zwycięstwa Pereiry były niskie kopnięcia, którymi zdemolował wykroczną nogę Prochazki. Walkę zakończył swoim firmowym lewym sierpowym.

Obejrzawszy ostatnią walkę Czecha – tę z Rakiciem – Pereira podaje w wątpliwość zdolność Denisy do wprowadzenia większych zmian na rewanż.

– Nie sądzę, aby (Jiri) szczególnie się teraz zmienił – powiedział mistrz. – Nasza walka była niedawno. Obejrzałem właśnie jego ostatnią walkę wczoraj. Oczywiście nie da się tego porównywać, bo to dwie różne walki, ale nie wydaje mi się, aby wiele zmienił od czasu naszego pierwszego starcia. Gdybym natomiast miał zmienić jedną rzecz po mojej stronie, to byłaby to obrona przed obaleniami.

Getty Images / UFC

Alex Pereira w ciągu 966 dni spędzonych w UFC stoczy dziewięć walk, w tym pięć mistrzowskich. Oznacza to, że średnio walczy co 107 dni.

Ten sondaż jest zakończony (od 4 miesiące).

Alex Pereira vs. Jiri Prochazka 2 - kto wygra?

Alex Pereira
73.63%
Jiri Prochazka
26.37%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Będzie Bartku analiza video tego starcia? Tak szczerze to tym razem typuję czeskiego Samuraja przed czasem… coś za duża ta częstotliwość Alexa w walkach + zbijanie wagi + podejrzana odporność na ciosy + chyba za bardzo uwierzył, że nikt w 3 kategoriach wagowych nie ma do niego podjazdu :)

Dodaj komentarz

Back to top button