„To najkrótsza droga do zwycięstwa” – Robert Whittaker zdradził plan na walkę z Khamzatem Chimaevem na UFC Rijad
Były mistrz wagi średniej Robert Whittaker opowiedział o taktycznych założeniach na walkę z Khamzatem Chimaevem na UFC Rijad.
Robert Whittaker zdaje sobie sprawę, że Khamzat Chimaev jest najgroźniejszy na początku walki – i zamierza wiedzę tę spożytkować w oktagonie. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN.com.
Pojedynek Żniwiarza z Wilkiem zwieńczy pierwszą w historii galę UFC w Arabii Saudyjskiej. Odbędzie się ona 22 czerwca w Rijadzie.
W jaki sposób Australijczyk zamierza splamić nieskazitelny bilans zawodowych walk Czeczena?
– Podobnie jak w pojedynkach z innymi rywalami, mój cel polega na tym, aby walczyć po swojemu – powiedział. – Wyjdę tam i narzucę swój plan. Potem zobaczę, jak się do tego dostosuje, bo wierzę, że posiadam arsenał, na który nie jest gotowy.
– Najkrótsza droga do zwycięstwa? Unikanie jego mocnych stron. Oznacza to oczywiście nie wdawanie się z nim w zapasy. Jednocześnie jednak nie obawiam się ich. Mogę robić zapasy. Mogę robić zapasy z najlepszymi, co pokazywałem i udowadniałem.
– Wyjdę tam jednak i będę walczył na swoich warunkach – a zatem walka w stójce. Zobaczymy, jak się potoczy. Chcę przeciągnąć tę walkę. To pięć rund. Mam na koncie mnóstwo takich i nie ma we mnie krzty gotowości do poddania. Zobaczymy, jak się to potoczy.
Czeczeński Wilk nigdy nie przewalczył 5-rundowego dystansu, ani nawet nigdy się do takowej walki nie przygotowywał. Dwukrotnie stoczył pojedynki na 3-rundowym dystansie, oba zwyciężając, choć po ciężkich przeprawach – z Gilbertem Burnsem i Kamaru Usmanem. Jedenaście z trzynastu zwycięstw w karierze odnosił w rundach pierwszej lub drugiej.
Z kolei Robert Whittaker aż pięciokrotnie rywalizował na 5-rundowym dystansie, cztery z tych walk zwyciężając. Przegrał tylko z Israelem Adesanyą.
– Uważam, że fakt, że mam doświadczenie na dystansie pięciu rund i biłem się w naprawdę ciężkich walkach, ma znaczenie – ocenił Australijczyk. – Jeśli ktokolwiek musiał przewalczyć pięć rund ciężkiego boju, rozumie, jaka to różnica. Także pod kątem przygotowań do takiej walki.
– O ile jednak będę miał przewagę doświadczenia po swojej stronie, to spodziewam się, że on… Szczególnie, że wszędzie powtarzana jest ta sama narracja: „Khamzat szybko traci siły, nie ma kondycji”. Mając na uwadze to oraz fakt, że to 25-minutowa walka, możemy zakładać, że naprawdę robi, co może, aby efektywnie walczyć teraz przez 25 minut, rozłożyć siły.
– Spodziewam się więc Khamzata, który będzie w stanie bić się przed 25 minut, ale zgadzam się, że na papierze dystans walki może mnie faworyzować.
Pokonując w lutym na pełnym dystansie Paulo Costę, Robert Whittaker powrócił na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Dricusem Du Plessisem.
Australijczyk zapewnił, że w pełni zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie wniesie do oktagonu słynący z walki na chwyty Czeczen.
– Z całą pewnością ma dobre jiu-jitsu, ale, co ważniejsze, naprawdę dobrze łączy je z zapasami – stwierdził Robert. – Uważam, że wielu gości nie jest gotowych na takie połączenie tych obu. On naprawdę łączy to w MMA – wykorzystuje na ogrodzeniu, wykorzystuje swoje długie kończyny i smukłą sylwetkę. Narzuca swoją grę w klinczu i w parterze.
– O ile jednak wiem, że jest w tym obszarze bardzo groźny, to ja też robię grappling przez całe życie i jestem pewny swoich tam umiejętności, nawet gdyby to była wyłącznie walka zapaśnicza albo w jiu-jitsu. Tam też wygrywałem.
Cel Roberta Whittakera pozostaje niezmienny – jest nim odzyskanie pasa mistrzowskiego kategorii średniej. Skupia się teraz wyłącznie na konfrontacji z Khamzatem Chimaevem, ale wierzy, że gdy się z Czeczenem rozprawi, otrzyma titleshot.
– Z całą pewnością pokonanie Chimaeva otwiera mi drogę do titleshota – powiedział. – Nie ma innej opcji. Pokonałem całą resztę. Pokonanie Boogeymana dywizji, gościa, z którym nikt inny nie chce walczyć, da mi bardzo dużo.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.