„Przepłacili go” – Martin Lewandowski z rezerwą o ONE Championship i Roberto Soldiciu w kontekście negocjacji z Salahdinem Parnassem
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zdradził, że rozmowy z Salahdinem Parnassem nt. nowego kontraktu zmierzają w dobrym kierunku – ale do podpisu daleko.
Targi o bitewne usługi podwójnego mistrza KSW Salahdine’a Parnasse’a trwają w najlepsze. Współwłaściciel polskiego giganta sprawy póki co nie przesądza, ale nie wyklucza, że ostatecznie Francuz zabawi nad Wisła dłużej.
Efektownym zwycięstwem nad Valeriu Mirceą podczas niedawnej gali KSW 93 w Paryżu Salahdine Parnasse wypełnił obowiązujący kontrakt z polską organizacją. Rozpoczęły się wielkie targi, do których – wedle nieoficjalnych doniesień – przystąpiły KSW, PFL, ONE Championship oraz UFC.
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił redaktorowi Andrzejowi Kostyrze z Super Expressu, współwłaściciel KSW Martin Lewandowski opowiedział o rozmowach z ekipą francuskiego mistrza nt. przedłużenia umowy.
– Czy się boję, że ucieknie do UFC? – powiedział Martin. – Nie, nie boję się – ale nie dlatego, że jestem pewny, że zostanie z nami. Po prostu to nie powoduje u mnie, że się obawiam. To będzie po prostu jakaś negocjacyjna porażka, nazwijmy to. Można to tak ująć.
– Poprosiłem go, aby wydłużyć stary kontrakt, aby właśnie zobaczyć jego potencjał we Francji. I ten potencjał rzeczywiście uznaliśmy i zobaczyliśmy w pełni, bo tak dla przypomnienia – samym ogłoszeniem KSW i później dodaniem nazwiska samego Salahdine’a sprzedaliśmy 60% hali, więc to pokazuje, że jest potencjał bardzo mocny w tym ziomku.
– Też te moje skłonności, aby powrócić wcześniej do Francji są związane z Salahdinem oczywiście.
– Przepychamy się – kontynuował. – Jest dobrze, ale zobaczymy, w jaką to stronę pójdzie. Powiedziałem, że zrobię wszystko, aby Salahdine’a zostawić. Jest oczywiście jakiś rozsądek biznesowy.
– Są właściwie dwa scenariusze. Tak patrzę globalnie. Albo są zawodnicy, którzy mówią „słuchaj, mnie nie interesuje kasa, idę do UFC, wiem, że dostanę tam cztery razy mniej od ciebie, ale mnie interesuje UFC, bo to jest światowy brand, zawsze miałem takie marzenie”. I tutaj nie wchodzi w ogóle kasa w gre.
– A druga opcja to jest tylko i wyłącznie kasa. Bardzo lubię się z UFC – tak kolokwialnie mówiąc – „kopać negocjacyjnie”, bo wiem, na co ich stać, jaką mają wyporność. Podchodzą do tego rozsądnie.
W udzielanych po KSW 93 wywiadach Salahdine Parnasse nie pozostawił wątpliwości, że kluczowe są dla niego pieniądze. Pokusił się nawet na platformie X o wyśmianie opiewającej na około $200 tys. oferty dla Seana Stricklanda na walkę z Paulo Costą.
O ile jednak polski promotor nieszczególnie obawia się rywalizacji z UFC, tak inaczej sprawa ma się w przypadku dwóch pozostałych gigantów.
– Niestety, takie federacje jak PFL czy ONE Championship, które mają pieniądze z różnych dziwnych źródeł, potrafią przebić wartość zawodnika właśnie dwu czy trzykrotnie – powiedział. – Tak się stało z Roberto Soldiciem. W ogóle zawodnik, który był na tamte azjatyckie rynki nieznany i przepłacili go. Nie wiem, jak im się ta inwestycja (zwraca).
– Nie wiem, na ile PFL będzie chciało pokazać… Bo to będzie tylko pokazówka. Tak samo jak ONE FC chciało zrobić – pokazać, że może wykupić zawodnika z KSW. Natomiast czy to ma wartość biznesową, taki rozsądek biznesowy? Nie wiem.
Póki co przygoda Roberto Soldicia z ONE Championship kompletnie nie układa mu się pod kątem sportowym. Zasiliwszy szeregi azjatyckiego potentata w 2022 roku, stoczył póki co tylko dwie walki, nie odnosząc żadnego zwycięstwa. Od dawna garnie się do powrotu, ale nie może doprosić się walki.
Co zaś tyczu się negocjacji z Salahdinem Parnassem, Martin Lewandowski potwierdził, że jest pewne granica finansowa, której nie zamierza przekraczać. Rozważa natomiast – w ramach rozmów z zawodnikiem – powrót do Francji z kolejną galą jeszcze w tym roku.
– Jesteśmy na tym etapie i rozmawiamy – podsumował. – Idzie to w dobrą stronę, ale dopóki nie będzie kartek papieru podpisanych, to zawsze będzie możliwość, że ktoś tam – ktoś z PFL-u – wpadnie o powie: „płacę cztery razy więcej!”.
Cała rozmowa poniżej.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.