UFC

„Wszyscy ciągle mówią o walce z Poirierem” – Max Holloway „nienawidzi” przywoływania rewanżu z Dustinem Poirierem przed UFC 300

Max Holloway wyjaśnił, dlaczego na jego starcie z Justinem Gaethje na UFC 300 nie można patrzeć przez pryzmat rewanżu z Dustinem Poirierem, który przegrał w 2019 roku.

W drodze do jubileuszowej gali UFC 300, która odbędzie się 13 kwietnia w Las Vegas, Max Holloway ma już serdecznie dość słuchania o swojej rewanżowej walce z Dustinem Poirierem, którą przegrał jednogłośną decyzją w 2019 roku.

Starcie to jest chętnie przywoływane, ponieważ odbyło się w limicie kategorii lekkiej, do której Błogosławiony powróci na UFC 300, mierząc się z Justinem Gaethje. W rewanżu z Diamentem Hawajczyk wyraźnie ustępował rywalowi pod kątem mocy w pięściach. Kilka razy został mocno naruszony ciosami Poiriera, co nie zdarzało się w 145 funtach.

Dlaczego ciągłe przywoływanie tej walki drażni Maxa? O tym Hawajczyk opowiedział w rozmowie z MMAJunkie.com.

– Wszyscy ciągle mówią o walce z Poirierem – powiedział Holloway. – Nienawidzę o tym wspominać. Jak powiedziałem, mieliśmy wtedy tylko sześć tygodni, aby się do niej przygotować. To nawet nie był obóz przygotowawczy. To było szalone.

– Natomiast teraz podwoiliśmy to. Po prostu mieliśmy czas. Mieliśmy czas po naszej stronie. Jest wiele pytań, które ludzie zadają i nie mogę się doczekać, aby (udzielić) im odpowiedzi 13 kwietnia.

– Nie będę się usprawiedliwiał ani teraz, ani nigdy. Czułem, że przez cały ten czas, który wtedy mieliśmy, wykonaliśmy właściwe kroki, zrobiliśmy właściwą rzecz. Wyszedłem tam i czułem, że dobrze sobie poradziłem w tej walce. Czułem, że w pierwszych rundach nie wyglądałem zbyt dobrze, ale rozgryzłem to i zacząłem sobie radzić. Koniec końców, nie wygraliśmy. Wiem, że brzmię teraz jak pieprzony mały przegryw. To nie mój styl.

– Dobrze się czułem w tej drugiej walce z Dustinem Poirierem. Wykonaliśmy odpowiednią pracę w czasie, który wtedy mieliśmy. To była dobra walka, świetna walka. Doskonale sobie wtedy poradziłem, ale ta walka z Gaethje jest inna. To co innego.

– Minęło pięć lat i zobaczycie różnice. Jestem podekscytowany tym, że będę dzielił oktagon z przyszłym członkiem Galerii Sław w osobie Justina Gaethje, a wy będziecie to oglądać. Zobaczycie różnice. Dość gadania. Zostały niespełna dwa tygodnie i nie mogę się doczekać, aby dać wam widowisko.

Na szali walki znajdzie się nie tylko należący do Highlighta pas BMF, ale być może także titleshot w wadze lekkiej. Max Holloway skupia się co prawda teraz wyłącznie na Justinie Gaethje, ale nie ukrywa, że jeśli wyjdzie z tej konfrontacji obronną ręką, zacznie spoglądać w kierunku pasa 155 funtów.

– Czuję się większy, czuję się silniejszy, czuję się szybszy – powiedział. – Psychicznie i fizycznie czuję się dobrze. Zobaczycie różnicę. Za chwilę zobaczycie różnicę. W dniu ważenia wszyscy zobaczycie. Nawet gdy wejdziemy tam z Justinem, zobaczycie różnicę.

Ten sondaż jest zakończony (od 7 miesięcy).

Justin Gaethje vs. Max Holloway - kto wygra?

Justin Gaethje
75.27%
Max Holloway
24.73%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button