Czy wyszedłby do Dustina Poiriera? Mateusz Gamrot wskazał warunek, zdradził wspólne ustalenia: „Jedna wiadomość i spotykamy się na matach ATT”
Po gali UFC 299 Mateusz Gamrot zabrał głos na temat potencjalnej konfrontacji z klubowym kolegą z ATT Dustinem Poirierem.
Jako że rywalizują w tej samej kategorii wagowej i przyświeca im ten sam cel – pas mistrzowski UFC – na nadwiślańskiej scenie MMA Mateusz Gamrot był już wielokrotnie na przestrzeni ostatnich lat pytany o potencjalne starcie z klubowym kolegą z American Top Team Dustinem Poirierem. Podobne pytanie padło po niedawnej gali UFC 299 w Miami, gdzie obaj zawodnicy wygrali swoje walki.
Gamer i Diament spędzili wspólnie siedem tygodni, przygotowując się na matach American Top Team do walk z odpowiednio Rafaelem dos Anjosem i Benoitem Saint-Denisem. Byli dla siebie nawzajem głównymi sparingpartnerami, niezwykle sobie tę współpracę – choćby w formie mocnych sparingów – ceniąc.
Wspólne przygotowania zaprocentowały, bo obaj zawodnicy wygrali swoje walki. Polak pokonał Brazylijczyka jednogłośną decyzją, a Amerykanin znokautował w drugiej rundzie Francuza.
Wiktorią nad RDA Gamrot zapewnił sobie awans na 5. miejsce w rankingu kategorii lekkiej. Poirier utrzymał natomiast 3. pozycję. Innymi słowy, zrobiło się naprawdę ciasno, zwłaszcza że polski zawodnik zapowiedział, że liczy teraz na pojedynek z przeciwnikiem z Top 5. Czy może okazać się nim właśnie Dustin Poirier? O to Gamera zapytała Małgorzata Brzezińska z Super Expressu.
– Myślę, że walka o pas jest jedynym elementem, gdzie moglibyśmy się spotkać, bijąc się to o najwyższe trofeum – powiedział Mateusz. – Jest to szczyt każdego zawodnika w sporcie.
– Ale wydaje mi się, że jesteśmy też na dwóch odrębnych etapach kariery. Dustin przebąkuje, że to już gdzieś jest jego końcówka, ja dopiero się rozpędzam, więc myślę, że w tym przypadku możemy liczyć bardziej na obopólną współpracę i pomoc niż na rywalizowanie między sobą.
– Tym bardziej, że już teraz żeśmy się umówili, że przy moim kolejnym przylocie do American Top Team bądź jego kolejnych przygotowaniach możemy liczyć na siebie. Jedna wiadomość tylko wysłana i znów się spotkamy razem na matach ATT.
– Bardziej więc w tym przypadku możemy liczyć na stanie po jednej stronie bark w bark i walczenie przeciwko innym. Tym bardziej, że jest jeszcze trzech innych dostępnych zawodników z Top 5. Myślę, że matchmakerzy rozstawią nas tak, że będzie z kim konkurować.
Dla układu sił w ścisłej czołówce kategorii lekkiej kluczowa będzie jubileuszowa gala UFC 300, która odbędzie się 13 kwietnia w Las Vegas. Tamże dojdzie do dwóch szalenie istotnych walk pomiędzy Justinem Gaethje i Maxem Hollowayem oraz Charlesem Oliveirą i Armanem Tsarukyanem.
– Bardzo interesujące dla mnie zestawienia – powiedział Mateusz. – Myślę, że właśnie te zestawienia wyłonią mojego przyszłego przeciwnika. Ciężko powiedzieć, kto to będzie, bo klatka weryfikuje coś zupełnie innego, niż wskazują nasze przewidywania.
– Które jednak z tych nazwisk by to nie było, to będzie to bardzo duża, elektryzująca, huczna walka. Kto wie, czy to nie będzie main event dużej numerowanej gali, więc teraz chwila odpoczynku, spotkanie z mediami, z fanami, a od przyszłego tygodnia wracam na salę i dalej ciężko pracuję skrupulatnie, konsekwentnie na swoje dalsze marzenia.
Z kolei Dustin Poirier po znokautowaniu Boga Wojny przyciągnął uwagę garnącego się do powrotu w czerwcu mistrza Islama Makhacheva. Amerykanin zdążył już wyrazić zainteresowanie konfrontacją z Dagestańczykiem.
Cała rozmowa jest dostępna tutaj.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.