Dlaczego tyle gada i jest tak pewny siebie? Arman Tsarukyan wyjaśnia – „Chciałbym, żeby UFC było jak PFL”
Arman Tsarukyan nie zamierza tonować medialnej narracji, wedle której nikt w wadze lekkiej UFC nie ma z nim żadnych szans.
Nie zbliżył się może nigdy do największych gaduł w świecie MMA pokroju Colby’ego Covingtona, Chaela Sonnena czy Conora McGregora, ale Arman Tsarukyan nigdy z gryzienia się w język nie słynął. Zawsze ociekający pewnością, przekonany o swojej wyższości nad każdym przeciwnikiem.
Oddać natomiast Ormianinowi trzeba, że w dużej mierze przemawiają za nim wyniki sportowe. Wygrał osiem z dotychczasowych dziesięciu walk w oktagonie UFC – uległ jedynie Islamowi Makhachevow we wziętym w na trzy tygodnie przed galą debiucie oraz Mateuszowi Gamrotowi po bardzo bliskiej walce – torując sobie drogę na 4. miejsce w rankingu 155 funtów. Ba! Mając na karku 27 lat, Ormianin jest najmłodszym zawodnikiem w Top 15 kategorii lekkiej.
Gadulstwo Armana Tsarukyana – na przykład, ostatnio forsuje narrację, wedle której mistrza Islama Makhacheva znokautuje w pierwszej rundzie, a Mateusz Gamrot nie jest na jego poziomie – nie zawsze zjednuje mu fanów. Z drugiej jednak strony, nie pozostawia ich obojętnymi.
Zapytany w rozmowie na Sport24, skąd takie, a nie inne nastawienie, Tsarukyan długo się nie zastanawiał.
– Jestem oczywiście bardzo pewny siebie – powiedział. – I tak trzeba jednak mówić pewne rzeczy, przyciągać uwagę, aby ludzie rozmawiali o tej walce (z Makhachevem) – o mnie i o nim. Robię to po to, aby dali mi tę walkę.
– Jeśli nie będę nic mówił, nikt niczego mi nie da. Charlesa (Oliveiry) też by mi nie dali, gdybym był cicho. Nie dostałbym też wcześniej walk wieczoru, gdybym nie opowiadał niektórych bzdur, jak to się mawia.
Ahalkalakets przyznał natomiast, że w idealnym świecie nie musiałby w ogóle odwoływać się do mediów, całą robotę wykonując w klatce.
– Chciałbym tylko mówić normalne rzeczy, nie przekraczając żadnej granicy – powiedział. – Chciałbym, żeby UFC było jak PFL. Przychodzisz, masz to Grand Prix, ośmiu zawodników, walczysz ze wszystkimi, nie musisz gadać, wygrywasz. Wchodzisz, walczysz, zarabiasz kasę, odchodzisz.
– I tyle. Nie musisz robić głupich min w mediach, nie musisz opowiadać, w której rundzie ich znokautujesz i tak dalej. Ale musimy to robić. Aby zarobić poważne pieniądze, musimy gadać.
Do akcji rozpędzony seria trzech zwycięstw Arman Tsarukyan powróci w kwietniu podczas jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas, gdzie zmierzy się w pojedynku zapowiedzianym jako eliminator do walki o pas z Charlesem Oliveirą. Ormianin wierzy, że skończy Brazylijczyka w dwie rundy.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.