W czym tkwi sekret odporności Maxa Hollowaya? Justin Gaethje nie ma wątpliwości – choć na UFC 300 zamierza zafundować Hawajczykowi pierwszy w karierze nokaut
Justin Gaethje wyjaśnił, skąd bierze się tak nieprawdopodobna odporność Maxa Hollowaya, z którym zmierzy się na UFC 300.
Wojujący na zawodowej scenie od 2010 roku Max Holloway nie tylko nie przegrał jeszcze nigdy przez nokaut, ale też w dotychczasowych 32 walkach ani razu nie zaliczył nawet desek.
O to, aby niesamowita ta seria Hawajczyka dobiegła końca, powalczy 13 kwietnia Justin Gaethje, który stanie naprzeciwko Błogosławionego podczas jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas.
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN.com, Highlight przyznał, że, owszem, jego celem jest nokaut na Maksie Hollowayu, ale… Nie chciałby fundować mu tego, co kilka lat temu zafundował Tony’emu Fergusonowi.
– Z 25 wygranych 20 odniosłem przez nokauty, co stanowi dla mnie powód do dumy – powiedział Gaethje. – To jedna z tych rzeczy, które staram się świadomie podtrzymywać w mojej karierze. Tak, mierzę więc w nokaut.
– Tak samo było z Tonym Fergusonem. Nikt wcześniej go nie skończył. Nie znokautowałem go w tradycyjny sposób, ale z pewnością wyrządziłem wystarczająco dużo obrażeń, aby ta walka została słusznie przerwana. W tym przypadku wolałbym jednak nie dochodzić do takiego punktu. To mogę wam obiecać.
– Uważam jednak, że to może być wojna. Walka na wyniszczenie. Jeśli nie będę w stanie go odnaleźć, nie będę w stanie go zranić, nigdy się nie zatrzyma. Ciągle atakuje z bocznych kątów, ciągle wywiera presję. To może być zatem ciężka walka.
– Jeśli szybko nie wyczuję jego rytmu… Nabranie rozpędu jest kluczowe. W tej grze chcemy nabrać rozpędu od początku i trzymać nasze tempo przez cały czas. Zobaczymy, jak to się rozegra. Będziemy mieć 25 minut.
Błogosławiony w swojej karierze mierzył się z takimi zawodnikami jak między innymi Dustin Poirier, Jose Aldo, Yair Rodriguez, Anthony Pettis czy Jeremy Stephens. Gdzie tkwi sekret jego odporności na uderzenia? Justin Gaethje nie ma większych wątpliwości w temacie…
– Najważniejsza jest zdolność do dostrzegania tych ciosów – powiedział. – Musisz być do pewnego stopnia rozluźniony, gdy przyjmujesz te uderzenia. Dostrzegasz je i kręcisz się z nimi.
– To jedna z umiejętności, jaką opanował. Bądź jak woda, jak to powiedział Bruce Lee. Nikt nie wie, co to dokładnie znaczy, ale możesz to wyczuć, gdy tam jesteś. Fizyka jest kluczowa. Zdolność do wykorzystywania bocznych kątów, kręcenia się z ciosami, dostrzegania ich.
– Jego gigantyczne doświadczenie w tej przestrzeni pozwala mu czuć się tam pewnie. Jeśli się boisz, będziesz się wahał, a jeśli się wahasz, to skończysz znokautowany. On się nie boi. Akceptuje wszystko, co się dzieje. Wierzy, że będzie widział te uderzenia. Musisz zaufać swoim zdolnościom do dostrzeżenia uderzeń. A jeśli je widzisz, musisz sobie zaufać.
– Oczywiście do czasu aż oberwiesz tym jednym. Nie wychodzisz jednak do walki, martwiąc się o to. On nie przejmuje się, że może skończyć znokautowany. Chce po prostu być najlepszym bokserem w UFC, wychodzi tam i daje świetne występy.
– Nie sądzę, aby miało to jakikolwiek związek z jakimiś fizycznymi atrybutami. Uważam, że to kwestia tego, że widzi te uderzenia.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.