UFC

„Pie*dol się, gościu, nie jesteś żadnym macho” – Khamzat Chimaev twierdzi, że Sean Strickland po ich sparingach skarżył się trenerowi

Khamzat Chimaev opowiedział o jednostronnych jakoby sparingach z Seanem Stricklandem na matach Xtreme Couture.

Nie oszczędził nikogo sklasyfikowany na 9. miejscu w rankingu wagi średniej UFC Khamzat Chimaev w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN.com.

Niepokonany Czeczen wyśmiał słowa nowego mistrza Dricusa Du Plessisa, który podczas konferencji prasowej po UFC 297 ich potencjalne starcie uznał za pozbawione sensu. Wilk wysłał też złowrogie pomruki pod adresem Dany White’a, przypominając sternikowi UFC, że obiecał mu titleshot i teraz „musi za te słowa odpowiedzieć”.

Na tym jednak nie koniec, bo obejrzało się też byłemu mistrzowi, pokonanemu w Toronto niejednogłośnie przez Afrykanera Seanowi Stricklandowi. Amerykanin od kilku miesięcy powtarzał bowiem, że Chimaev na pojedynek o tytuł mistrzowski nie zasługuje, bo swoje najcenniejsze zwycięstwo w limicie 185 funtów odniósł nad leciwym i wchodzącym na zastępstwo Kamaru Usmanem, którego pokonał zresztą tylko większościową decyzją.

Przebywający swego czasu przez kilka tygodni na matach Xtreme Couture Wilk nie zostawi ł suchej nitki na Amerykaninie za te wypowiedzi.

– Spytaj tego gościa, kto lał go codziennie w klubie – powiedział Khamzat. – Ile razy go poddałem? Ile razy go zlałem?

– Pobiegł do swojego trenera i prosił go, żeby „powiedział temu gościowi, żeby był łagodniejszy”. Opowiadał jakieś bzdury o tym, że obchodziłem się ostro z jakimiś mniejszymi gośćmi. Kłamie. Bzdury.

– Pręży się tylko i opowiada, jaki to z niego twardziel, jaki to on nie jest, jaki to jest przeciwko gejom. Zgrywa jakiegoś macho. Nie jesteś macho. Gdy uderzyłem cię mocniej, pobiegłeś do trenera i prosiłeś go, żeby kazał mi walczyć delikatniej. Pie*dol się, gościu. O czym ty w ogóle gadasz?

– Lałem cię tam. Uciekałeś przede mną. Byłem w jego domu, w jego klubie. Nikt nigdy nie przychodzi do mojego klubu i mnie nie leje. Czy widzieliście kogoś takiego? Słyszeliście o kimś takim? Żeby ktoś przyjechał do mojego klubu i mnie zlał?

– Byłem w tych wszystkich klubach, byłem u tych wszystkich gości. Nie boję się nikogo. Lałem ich wszystkich. Nie pamiętam, żebym przegrał jakikolwiek sparing. Może przegrywałem jakieś minuty, jakieś rundy, ale zawsze wygrywałem każdy sparing.

– I ten gość to wie. Oczywiście, że dobrze dla niego, jeśli nie będzie ze mną walczył. Dlatego musi gadać w ten sposób.

– Dawał wywiad temu Schmo czy jak on tam się nazywa. Taki dziwny gość w okularach. Jakiś klaun. Mówił do niego (Stricklanda), że „widziałem, jak dostawałeś lanie od Khamzata”. A on próbował odwrócić pytanie.

– Opowiada, że nigdy nie walczyłem z nikim w tej dywizji (średniej). Walczyłem dwa razy w tej wadze. Ludzie sądzą, że nigdy tu nie walczyłem. W UFC biłem się dwa razy w tej dywizji.

– Biłem się z Geraldem Meerschaertem w tej dywizji, debiutowałem w tej dywizji. Nie wiem więc, o czym oni wszyscy mówią. Wszyscy próbują przede mną uciekać, nie chcą ze mną walczyć. Rozumiem. Nikt nie chce przegrać. Ale nie bądź cykorem, spróbuj wygrać. Też jestem człowiekiem. Nie lękaj się.

Priorytetem dla Khamzata Chimaeva jest walka o tytuł mistrzowski wagi średniej z Dricusem Du Plessisem, najchętniej podczas jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas. Czeczen przyznał, że rozważyłby na okoliczność tej gali także innego rywala, ale wyłącznie wtedy, gdyby jego stawka została podwojona. Nie ukrywa, że pieniądze są dla niego najważniejsze.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button