Alex Pereira wyjaśnił tajemniczy wpis i zabrał głos nt. potencjalnej walki z Tomem Aspinallem na UFC 300!
Rozdający karty w wadze półciężkiej Alex Pereira rozwiązał zagadkę związaną z tajemniczym wpisem sugerującym, że celuje w walkę z Tomem Aspinallem.
W zeszłym tygodniu mistrz wagi półciężkiej UFC Alex Pereira wywołał spore zamieszanie w świecie MMA, publikując tajemniczy wpis w mediach społecznościowych.
Spekulowano, że może chodzić o rajd Brazylijczyka po trzeci tytuł mistrzowski przy okazji jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas, gdzie miałby zmierzyć się z tymczasowym czempionem kategorii ciężkiej, 30-letnim Tomem Aspinallem.
Temat zresztą podchwycił szybko sam Brytyjczyk, który nieco wcześniej przyznał, że nie odmówiłby walki Brazylijczykiem. Po powyższym wpisie Poataba Tom opublikował na Instagram Stories poniższą grafikę.
Czy rzeczywiście brazylijski rębajło wziął na celownik Toma Aspinalla? Co oznaczały rzeczone liczby? O to kingpina wagi półciężkiej zapytano w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił The MacLife.
– To był sen – powiedział. – Przyśniły mi się te liczby. 30 tu, 300 tam i widziałem też 3. Pomyślałem więc, że pokażę je publicznie i może ktoś będzie w stanie to rozwiązać.
– Ludzie próbują więc to robić. Niektórzy podają interpretacje, które nawet nie przeszły mi przez głowę. Czasami to ma jakiś ukryty sens, ale tutaj nie było żadnego. Po prostu przyśniły mi się pewne liczby, więc je opublikowałem. Taki jestem.
– Czasami śnią mi się różne liczby. Dzięki temu kiedyś zagrałem w loterii w Brazylii i wygrałem motocykl. Dwa miesiące później znów podałem liczby ze snu i wygrałem dwa rowery. Tak już mam.
Sny snami, ale gdyby przy okazji kwietniowej gali UFC 300 nadarzyła się okazja na walkę z Tomem Aspinallem o historyczny trzeci tytuł mistrzowski, czy Alex Pereira podjąłby wyzwanie?
– Walczyłem w wadze średniej, ale musiałem posłuchać swojego organizmu i przenieść się do półciężkiej – powiedział. – Jestem wojownikiem. Wyjdę do każdego.
– Mam gabaryty, mam wzrost, żeby być zawodnikiem wagi ciężkiej, ale przejście wyżej musi poprzedzić odpowiedni program, odpowiednie przygotowania. Nie chodzi o to, żeby nagle skoczyć wyżej dla dobrej przygody. Chcę to zrobić, jak należy.
– Z całą pewnością mogę w przyszłości walczyć w wadze ciężkiej, ale to musi być dobrze rozplanowane. Teraz więc skupiam się na panowaniu w wadze półciężkiej.
Nie tylko starciem z Tomem Aspinallem Poatan nie jest w tej chwili zainteresowany. Zapytany o Israela Adesanyę, którego zaprosił w oktagonowe tany po ubiciu Jiriego Prochazki, Brazylijczyk po raz kolejny powtórzył, że rywalizacja z Nigeryjczykiem to już przeszłość.
– Zostawmy to – powiedział. – Skupiam się na kolejnych krokach. Jestem po rozmowach z organizacją w sprawie dalszego kierunku i jestem bardzo zadowolony. Nie mogę jednak jeszcze o tym rozmawiać.
Nie wiadomo póki co, o jakim kierunku mówi Alex Pereira, ale wydaje się, że pierwszeństwo do pasa ma były mistrz Jamahal Hill. Pytanie jednak, kiedy Amerykanin będzie zdolny do powrotu po zerwaniu ścięgna Achillesa?
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.