UFC

Jamahall Hill ruga nienawistników, gwarantuje, że z Alexem Pereirą będzie walczył wyłącznie w stójce: „Żadnych zapasów!”

Jamahal Hill czuje się znieważany i niedoceniany – swoją złość zamierza wyładować na nowym mistrzu wagi półciężkiej Aleksie Pereirze.

Nie zdzierżył były mistrz kategorii półciężkiej UFC Jamahal Hill! Amerykanin ma głębokie poczucie krzywdy i niesprawiedliwości z powodu komentarzy, jakie w ogromnej rzekomo liczbie pojawiają się w temacie rozgrywki o tron 205 funtów po sobotniej gali UFC 295 w Nowym Jorku. A przynajmniej takie wrażenie można odnieść z najnowszego nagrania, jakie opublikował na swoim kanale YT.

Zaszczuty medialnie, Sweet Dreams dał odpór nienawistnikom, wyjaśniając im, dlaczego są kompletnymi życiowymi lebiegami. We wszystko wplótł motyw walki z nowym mistrzem wagi półciężkiej Alexem Pereirą, który w sobotę znokautował Jiriego Prochazkę, rozsiadając się na tronie.

– Ludzie mogą mówić, co chcą – zaczął tyradę Hill. – Nie interesują mnie te gadki o jego mistrzostwach w dwóch sportach. Nie jestem szanowany. Jestem znieważany za to, że jestem pewny siebie i opowiadam o swoich umiejętnościach.

– Nigdy nie obraziłem niczyjej rodziny, pochodzenia, religii. Nic z tych rzeczy! Mówię jedynie o sobie i mówię o sobie jako o zawodniku, który uwielbia rywalizację. A wy obrażacie mnie, bredząc, że powinienem się w ogóle cieszyć, że byłem w stanie zapracować sobie na rzeczy, jakie osiągnąłem. Szaleństwo!

– Żeby była jasność – lubię Alexa. Uważam, że jest zabawny, że jest w porządku. Myślę, że jest dobrym gościem. Uwielbiam Glovera. Spędziliśmy trochę czasu razem. Niektórzy z was widzieli nasze zdjęcia, jak razem dawaliśmy czadu.

– Muszę jednak spuścić mu (Alexowi) srogie lanie z powodu totalnego braku szacunku z waszej strony. Jedziecie po mnie jak… Stary…

– Zapamiętajcie sobie dokładnie te słowa: nie planuję go obalać, nie planuję żadnych zapasów. Zamierzam tam wyjść i bić się z nim tam, gdzie uważacie, że jest taki nieziemsko dobry, bo gość robił kickboxing, a ja nie robiłem. Ale to zupełnie inny sport! Kickboxing to kickboxing, a MMA to MMA. Robię MMA od lat. Wychowałem się na MMA.

– Gdy dojdzie do walki, znokautuję go – w stójce! A gdy to zrobię, wygarnę wam to wszystkim i każdemu z osobna, prosto w twarz!

– Nie zrobię tego Alexowi, bo Alex to przyjaciel. Ale każdy z was, którzy tyle gadaliście i obrażaliście? To dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Pomijając wszystko, jestem lepszy w swojej robocie niż wy. Jestem w Top 15 na świecie w swojej robocie. Na swojej płaszczyźnie jestem jednym z dwóch najlepszych albo najlepszym na świecie. Dlatego mówię, że jestem królem. W swojej robocie jestem najlepszy na świecie.

– A większość z was… Jeden z drugim dostanie nagrodę za pracownika miesiąca albo tego typu gówno w jakiejś fabryce, gdzie pracuje kilkuset ludzi, i się puszycie, czujecie się tacy wyjątkowi. Bujacie się, jakbyście nie wiadomo kim byli.

– Moje osiągnięcia i dokonania, moja praca, wszystko to jest znieważane. I w porządku. W porządku.

– Zrozumcie jednak, że jeśli możecie pluć na moje dokonania w MMA, to pamiętajcie, żeby nie cieszyć się z niczego, co sami osiągnęliście w życiu, bo żadnej z tych rzeczy nie da się, ku*wa, porównać z tym, co osiągnąłem ja. Szczerze. Nie da się tego w żaden sposób porównać z moimi dokonaniami.

– Zarobiłem więcej pieniędzy w ostatnich trzech latach, niż większość ludzi zarobi przez całe życie. Oni i ich dzieci razem wzięte!

– Traktuję więc to wszystko jako wielką motywację do rehabilitacji, jako motywację do tego, aby zrobić wszystko, jak należy, aby wrócić. A gdy wrócę, uśpię waszego chłoptasia.

Po zwycięstwie z Denisą Poatan wyzwał co prawda do walki Israela Adesanyę, ale dzień później zdanie zmienił, wyrażając gotowość na konfrontację z Jamahalem Hillem – nawet jeśli będzie musiał poczekać nieco dłużej na Amerykanina, który przechodzi rehabilitację po zerwaniu ścięgna Achillesa. Do oktagonu Sweet Dreams planuje powrócić w okolicach maja lub czerwca, choć wiele zależeć będzie od postępów w leczeniu.

Ten sondaż jest zakończony (od 9 miesięcy).

Alex Pereira vs. Jamahal Hill - kto wygrałby?

Alex Pereira
76.58%
Jamahal Hill
23.42%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button