UFC

„Jestem jednym z niewielu, którzy mało gadają, dużo robią” – Sergey Pavlovich wyklucza „dzielenie skóry na niedźwiedziu” przed starciem z Tomem Aspinallem UFC 295

Przed galą UFC 295 w Nowym Jorku, gdzie zmierzy się z Tomem Aspinallem, Sergey Pavlovich wyjaśnił, dlaczego nie jest fanem gadulstwa przed walkami.

Przygodę z UFC Sergey Pavlovich rozpoczął w 2018 roku od falstartu – w starciu z zaprawionym w bojach Alistairem Overeemem doznał pierwszej zawodowej porażki, ubity uderzeniami z góry w pierwszej rundzie.

Zakasawszy jednak rękawy i uporawszy się z problemami zdrowotnymi, które prześladowały go w latach 2020-2021, Rosjanin odniósł sześć zwycięstw z rzędu przez nokauty w pierwszych rundach, torując sobie w ten sposób drogę do rozgrywki mistrzowskiej.

Pierwotnie urodzony w Orłowsku zawodnik był rezerwowym do starcia Jona Jonesa ze Stipe Miociciem na UFC 295 w Nowym Jorku. Bones wycofał się jednak z zawodów z powodu poważnej kontuzji, a Stiopik został ściągnięty z rozpiski. W konsekwencji na niespełna trzy tygodnie przed galą organizatorzy zestawili starcie Sergeya Pavlovicha z Tomem Aspinallem, na jego szali kładąc tymczasowy pas mistrzowski 265 funtów.

– Byłem w treningu – powiedział Pavlovich podczas środowego spotkania z dziennikarzami. – Byłem po drugim treningu w tamtym dniu. Byłem wtedy na przechadzce w parku, gdy zadzwonił mój menadżer Ali (Abdelaziz) i powiedział, że ma świetne informacje. Niewiele się zastanawiając, zgodziłem się.

Rosjanin i Brytyjczyk legitymują się podobnymi statystykami w UFC. Bilansu obu wynosi 6-1. Żaden nie zaprzęgał jeszcze do działania sędziów punktowych.

– Jeśli popatrzeć na moich poprzednich rywali, to byli to silni, odporni, twardzi goście – powiedział Sergey. – Tom stanowi dla mnie kolejny krok, jaki muszę wykonać, aby iść przed siebie. Trenuję ciężko, aby osiągnąć swoje cele.

Jeśli w sobotę wygra przez nokaut, Sergey Pavlovich wyrówna rekord siedmiu wiktorii przez nokauty w UFC, jaki dawien dawna należy do legendarnego Chucka Liddella.

– Naprzeciwko siebie staną dwaj silni, duzi kolesie, którzy będą się bić – zapowiedział Rosjanin. – Nie wiemy, co się wydarzy, ale to będzie dobra walka. Jeśli wyrównam rekord legendy, to będzie znaczyć, że zmierzam w dobrym kierunku, realizując też inne cele, zbliżając się do panteonu największych.

Powracający po zwycięstwie z Curtisem Blaydesem Rosjanin zastrzegł, że nie wybiega teraz w przyszłość poza sobotę. Skupia się wyłącznie na konfrontacji z Brytyjczykiem.

– Z kim chciałbym walczyć po Aspinallu? – powiedział Sergey w rozmowie z SHAK MMA. – Jest takie powiedzenie: nie dziel skóry na niedźwiedziu. Mam przed sobą walkę i wszystkie moje myśli są jej poświęcone. A potem? Zobaczymy.

– Jak chcę skończyć walkę z Aspinallem? Cóż, jestem prawdopodobnie jednym z niewielu zawodników, którzy mało gadają, dużo robią. Dlatego też wychodzę z założenia, że najpierw musisz coś zrobić, żeby potem o tym opowiadać.

Sobotnią galę UFC 295 w Madison Suare Garden zwieńczy walka na szczycie kategorii półciężkiej pomiędzy Jirim Prochazką i Alexem Pereirą.

Ten sondaż jest zakończony (od 1 rok).

Sergey Pavlovich vs. Tom Aspinall - kto wygra?

Tom Aspinall
64.60%
Sergey Pavlovich
35.40%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button