„To może być jakiś pomysł” – Mateusz Gamrot wskazał potencjalnego rywala na kolejną walkę w UFC
Mateusz Gamrot opowiedział o rozgrywce w wadze lekkiej UFC, wskazując zawodnika, z którym mógłby stoczyć kolejny pojedynek.
Gdy półtora miesiąca temu pokonał Rafaela Fizieva, odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo, Mateusz Gamrot nie pozostawił wątpliwości w temacie swoich dalszych planów sportowych – zaprosił mianowicie w oktagonowe tany byłego mistrza wagi lekkiej Charlesa Oliveirę, pomimo iż ten sposobił się wtedy do mistrzowskiego rewanżu z Islamem Makhachevem na UFC 294.
Tymczasem Brazylijczyk do Abu Zabi nie dotarł – doznał rozcięcia łuku brwiowego, będąc zastąpionym przez Alexandra Volkanovskiego – a na miejsce zawitał Mateusz Gamrot, w roli rezerwowego do walki wieczoru. Ostatecznie Polak do oktagonu nie zawitał.
Goszcząc w magazynie Oktagon Live, prowadzonym przez Macieja Turskiego i Patryka Prokulskiego, Gamer został zapytany, czy wierzy, iż po misji Abu Zabi szanse na jego zestawienie z Do Bronxem wzrosły.
– Mam taką nadzieję – odparł. – Nie wiem, co mam powiedzieć, bo polityka w UFC co chwilę się zmienia, co chwilę są jakieś inne pomysły na zestawienia, co chwilę ktoś inny się przepycha.
– Ja nie dość, że medialnie to mówiłem, to jeszcze na linii menadżer-UFC też starałem się zabiegać o tą walkę, więc po prostu czekam na ruchy.
– Z biegiem lat zauważyłem też, że to, co ja chcę, czy jak zapraszam ludzi do oktagonu, to nigdy nie sprawdziło się w ostatecznych zestawieniach, więc cierpliwie czekam na ruch ze strony UFC – jaki oni mają na mnie plan.
– Mam nadzieję, że zauważą to, że wziąłem walkę w marcu plus tutaj docenią mnie, że byłem rezerwowym i będą pchali mnie wyżej na tych zawodników już topowych.
Sytuacja w czubie dywizji lekkiej UFC nie jest jednoznaczna. Mistrzowi Islamowi Makhachevowi marzy się podbój wagi półśredniej, choć takim scenariuszem póki co zainteresowany nie jest Dana White. Dagestańczyk zdaje sobie natomiast sprawę, że na czele rajdu o jego bitewne usługi są Charles Oliveira i Justin Gaethje, wobec czego najchętniej… Skonfrontowałby ich ze sobą w rewanżu. Wspomniany White przebąkuje jednak o powrocie do rewanżu Makhacheva z Oliveirą. Gaethje w odpowiedzi zapowiedział, że poczeka na zwycięzcę – choćby miał czekać rok.
Z kim zatem finalnie skrzyżuje rękawice sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu Mateusz Gamrot?
– Robi się gęsto i ciekawie – powiedział polski zawodnik. – Jest też Chandler i nie wiadomo, co się z nim wydarzy.
– Jest też starcie Tsarukyan vs. Dariush. Ciekawe, jak to się potoczy, bo nie ukrywam, że jakby Dariush wygrał, to pewnie pozostałby w „piątce” i chciałbym mu się zrewanżować. Jest to pierwszy gość, który gdzieś pełnoprawnie przyczynił się do mojej pierwszej przegranej, więc w tym całościowym życiowym planie walk chciałbym się zrewanżować przeciwnikowi, który ze mną wygrał. To może być jakiś pomysł.
– Zobaczymy, jak to się rozwiąże w przyszłości, jakie będą dalsze ruchy, kto zawalczy. Ciężko mi powiedzieć.
– Trzy razy w tym roku robiłem wagę. Do końca roku zostały dwa miesiące. Chciałbym teraz odpocząć, naładować się mocno fizycznie, robić też dużo techniki, żeby od przyszłego roku mocno ruszyć i czekać na jakieś wyzwanie.
Wspomniane starcie Beneila Dariusha z Armanem Tsarukyanem (zapowiedź i wstępny typ – tutaj) odbędzie się 2 grudnia w ramach gali UFC Fight Night w Austin.
Nie wiadomo, czy potencjalnym rewanżem z Mateuszem Gamrotem będzie zainteresowany Benny, jeśli pokona w Austin Ahalkalaketsa. Ormianin zdążył już natomiast zapowiedzieć, że drugie starcie z Polakiem go nie interesuje. Mierzy wyżej – po ewentualnej wiktorii z Amerykaninem będzie domagał się walki o pas lub eliminatora z rywalem ze ścisłej czołówki.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jeśli chodzi o walki to ten rok trochę był lipny dla Gamera. Oby następny był lepszy :)
Bez przesady, bilans 2-0 w UFC z zawodnikami rankingowymi…
nie na miejscu mówić o lipnym roku przy takim bilansie, bez względu na przebieg walk.
Jeśli ktoś mierzy w walkę o pas mistrzowski , a tak jest w przypadku Matiego, to lipny rok. Przegrana na starcie z Darkiem, wygrana z Turnerem tak naprawdę ratuje tylko to że wziął ją nagle. A wygrana z Fizievem , to nie jest styl wygranej na miarę rajdu po walkę o pas . Tak naprawdę jeśli Arman poradzi sobie z Darkiem to przeskoczy Gamrota na 100%. Bilans,bilansem, ale w rajdzie po pas na pewno liczy się styl i jakość wygranej i tylko to mam na myśli.
I mam tu na myśli ogólnie rok od października zeszłego roku do teraz.