„Wychodzę tam, żeby go sprzątnąć” – Alexander Volkanovski nie zamierza testować kondycji Islama Makhacheva na UFC 294
Rozdający karty w wadze piórkowej Alexander Volkanovski zapowiada znacznie agresywniejsze podejście do rewanżu z Islamem Makhachevem na UFC 294.
Gdy otrzymał propozycję wejścia na zastępstwo za kontuzjowanego Charlesa Oliveirę do rewanżowej walki z Islamem Makhachevem na UFC 294 w Abu Zabi, Alexander Volkanovski długo się nie zastanawiał – szybko się zgodził. W rozmowie z FOX Sports Australia Australijczyk przyznał co prawda, że pierwotnie do akcji miał powrócić w styczniu przyszłego roku, stając w szranki z Ilią Topurią, ale nie ukrywał, że termin ten nieszczególnie mu odpowiadał – celował bowiem we wcześniejszy powrót. Gdy nadarzyła się więc okazja, szybko ją wykorzystał.
– To w ogóle nie była trudna decyzja – zapewnił. – Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam spędzać czas z moją rodziną, ale każdy dzień bez treningu do walki jest zmarnowanym dniem w szczycie mojej kariery. A chce zadbać o swoją rodzinę. Chcę wycisnąć maksymalnie dużo z okresu, gdy jestem w szczycie formy.
– Tak, istnieje wiele czynników, które powodują, że większość ludzi uważa tę decyzję za szaloną, ale z drugiej strony, nie mam czasu do stracenia. To mnie kręci i czuję, że naprawdę potrzebowałem tego zarówno mentalnie, jak i fizycznie. Przestawiłem się od razu – i jesteśmy w grze.
Do pierwszej potyczki Volkanovskiego z Makhachevem doszło w lutym tego roku. Dagestańczyk wygrał wówczas jednogłośną decyzją sędziowską, choć Australijczyk jest po dziś dzień przekonany, że to jego ręka winna była powędrować w górę.
Po tamtej porażce – pierwszej pod sztandarem UFC – Alex zarzucał sobie, że podszedł do Islama z nadmiernym szacunkiem. Zamierza to zmienić przy okazji arabskiego rewanżu.
– Ujmę to w ten sposób: tym razem nie mogę pozwolić sobie na tyle szacunku – powiedział. – Szanuję oczywiście jego umiejętności, ale wierzę w swoje i wchodzę tam ostro. Tyle. Wychodzę tam, żeby go sprzątnąć.
– Chcę raz jeszcze do tego podejść i zaszokować świat. Nie chodzi tylko o zwycięstwo, ale chodzi o odniesienie go w wielkim stylu. Wjeżdżam na ostro. To będzie wydarzenie, o którym ludzie będą potem kręcić filmy. Czuję to. Tak będzie.
– Szanuję go, ale stawiam na siebie. Nigdy nie podchodziłem do walki z tego rodzaju nastawieniem. Na ogół kładę wiele na szali, ale teraz nie mogę pozwolić sobie na jakiekolwiek myśli poza robotą, jaką mam do wykonania. Tyle. To ekscytujące. Nie bądźcie zaskoczeni, jeśli zobaczycie moją najlepszą wersję z racji tych wszystkich przeciwności losu i okoliczności. Może mnie to jeszcze wyostrzy. Nie będę mógł tam zawahać się ani przez chwilę, więc pójdę całym piecem.
Zaprezentowane wyżej nastawienie Alexander Volkanovski potwierdził w wywiadzie, jakiego udzielił kanałowi Submission Radio. Stwierdził mianowicie, że nie leci do Abu Zabi, aby sprawdzić, czy Islam Makhachev ma kondycję na pięć rund. Zamierza rozstrzygnąć walkę wcześniej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.