Charles Oliveira zabrał głos po wycofaniu się z UFC 294 – Brazylijczyk wyjaśnia swoją absencję!
Charles Oliveira zabrał po raz pierwszy głos po wycofaniu się z mistrzowskiego rewanżu z Islamem Makhachevem na UFC 294 w Abu Zabi.
Zanim zestawiono jego rewanż z Islamem Makhachevem na UFC 294 w Abu Zabi, opromieniony wówczas zwycięstwem nad Beneilem Dariushem Charles Oliveira kategorycznie wykluczał, aby doszło do niego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Gdy zaś oficjalnie ogłoszono, że za łby z Dagestańczykiem ponownie weźmie się właśnie w Abu Zabi – podobnie jak przed rokiem – Do Bronx, nie ukrywał, że rad z tego powodu szczególnie nie jest. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że nie jest to do końca uczciwe, że ponownie musi stawić czoła Makhachevowi na jego terenie.
Problem ten Brazylijczyk ma już jednak z głowy. We wtorek gruchnęły bowiem wieści o urazie, jakiego miał nabawić się zaraz przed wylotem do Abu Zabi. Urazie, który wykluczył jego występ na UFC 294. Reprezentant Kraju Kawy doznał mianowicie głębokiego rozcięcia łuku brwiowego na ostatnim jakoby sparingu przed opuszczeniem Brazylii.
Na miejsce Charlesa Oliveiry do walki z Islamem Makhachevem desygnowano innego starego znajomego Dagestańczyka – Alexandra Volkanovskiego.
Kilka godzin po roszadzie Do Bronx zabrał głos w mediach społecznościowych, publikując krótkie nagranie, w którym odniósł się do swojej absencji.
– Wypadam z gali UFC w Abu Zabi – powiedział Charles na Instagram Stories. – Podczas ostatniego treningu w Brazylii na skutek zderzenia głowami doznałem dużego rozcięcia łuku brwiowego, które wymagało ośmiu albo dziewięciu szwów. Zbyt głęboka rana, aby być zdolnym do walki, zaleczyć wszystko w tak krótkim czasie i dać dobrą walkę.
– Moja ekipa i UFC razem zdecydowali, aby wycofać się z tej walki i przygotować się na kolejną. To nie była zwykła walka. To było starcie o pas mistrzowski. Nie mogłem wystąpić tylko po to, żeby wystąpić. Wielu będzie to oceniać, ale nie mogłem wziąć tej walki, będąc na 80% swoich możliwości.
Do pierwszej walki Charlesa Oliveiry z Islamem Makhachevem doszło w zeszłym roku. Brazylijczyk przegrał ją przez poddanie w drugiej rundzie. Jego seria jedenastu zwycięstw dobiegła wówczas końca. Wspomnianą wiktorią z Beneilem Dariushem Do Bronx utorował sobie drogę z powrotem do rozgrywki mistrzowskiej.
Nie wiadomo póki co, jakie są dalsze plany Brazylijczyka. Czy otrzyma walkę ze zwycięzcą rewanżu Makhacheva z Volkanovskim? A może wcześniej zmuszony będzie stoczyć jeszcze jeden pojedynek?
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.