UFC

„Porozmawiajmy o twojej ostatniej pokazówce z Dricusem” – chińska przysięga, PETA i Monster Energy – werbalna wojna Stricklanda z Adesanyą

Israel Adesanya i Sean Strickland poszli na ostre wymiany werbalne podczas konferencji prasowej przed UFC 293 w Sydney.

Początek konferencji prasowej przed sobotnią galą UFC 293 w Sydney był spokojny. Zapytany o zagrożenia ze strony Seana Stricklanda, mistrz Israel Adesanya zapewnił, że nie lekceważy Amerykanina.

– Tu i teraz nie widzę w nim nic, czego nie widziałbym już wcześniej – powiedział. – Jest jednak niebezpieczny, bo nie ma nic do stracenia i wszystko do zyskania. Podszedłem więc do niego poważnie. Przekonacie się w niedzielę.

– Pokażę wam koncert. Póki co to są tylko gierki. Kto chce zobaczyć walkę?

– Jedziemy, ku*wa! – ryknął Sean przy aplauzie fanów, zanim w ogóle dziennikarz zdążył zadać mu pytanie. – Jedziemy, ku*wa! Matko Boska, jacy wy jesteście zaje*isci!

– Słuchajcie. Powiem wam coś o Chińczyku. Czapki z głów przed Chińczykiem. To kawał ostrego sku*wiela. Możemy się chyba wszyscy zgodzić, że to kawał ostrego sku*wiela. Łato z Chińczykiem nie będzie.

– Ale wiecie co? Wchodzę w to. Stanowicie dla mnie motywację. Będzie za*ebiście wrócić z pasem do Stanów. Koniec z malowaniem, ku*wa, paznokci, koniec z obrożami! Jedziemy, ku*wa!

Sean stwierdził, że nie traktuje rywalizacji osobiście.

– Koniec końców, jeśli tylko PETA nie wpadnie na scenę i nie zgarnie króla żenady, to wszystko gra – powiedział. – Izzy to ostry sku*wiel. Ma te wszystkie nokauty na koncie, ale… Je*any król żenady, no lubię go. Pójdziemy na wojnę. Będzie zabawa.

Adesanya nie był szczególnie rozmowny, chowając emocje za kamienną twarzą i wielkimi czarnymi okularami.

– Dawaj, Izzy! – zachęcił go Strickland. – Co to, ku*wa, ma być?

– Gdy kłócisz się z głupcem, oglądający nie są w stanie odróżnić, kto jest kim – powiedział niskim głosem Adesanya, odkładając następnie ostentacyjnie mikrofon, jakoby właśnie zamknął dyskusję.

– O, pięknie! – wyszczerzył wesoło zęby Amerykanin. – Wiecie co? Na pewno nabrałeś wiarygodności, gdy publikowałeś nagranie, na który obciągasz psu. Ku*wa, człowiek od psiego porno. Musiałem, ku*wa, dwa razy to sprawdzić, żeby się upewnić, czy to nie ściema. I to nie była ściema! Na chwilę zacząłem nawet śledzić Izzy’ego, żeby sprawdzić, czy to prawda – i, ku*wa, tak, to prawda!

Adesanya siedział w bezruchu, w ten sposób sugerując, że słowa Amerykanina spływają po nim jak po kaczce.

– Jestem gotowy oddać wszystko Bogu w tej walce z je*anym Chińczykiem! – krzyknął Strickland. – Jestem gotowy zostać Bispingiem, oddać, ku*wa, oko! Jestem gotowy poświęcić wszystko, co można poświęcić, bo nie reprezentuję tylko Ameryki, ale reprezentuję też was! Reprezentuję was, sku*wiele! Gdy tylko coś na świecie się odpie*dala, wykorzystuję swoją platformę, żeby przemówić w waszym imieniu!

– Gdy zamykaliście kobietę w ciąży, wykorzystałem swoją platformę, żeby o was, ku*wa, napisać. Gdy Chiny wsadzają ludzi do więzień, wykorzystuję swoją platformę, żeby mówić o Chinach. Czego nie robię? Nie wykorzystuję swojej platformy, żeby się, ku*wa, sprzedać i zarobić kasę.

– Gdy będę wchodził do tej klatki, to wy mnie będziecie napędzać. Chcę wygrać ten pas dla was, ku*wa. Chcę, żeby godność ponownie zagościła w kategorii średniej. Mam wszystko, czego potrzeba i jestem, ku*wa, gotowy!

Nigeryjczyk stwierdził z kolei, że może i Amerykanin ma odpowiednią kondycję, ale nie ma szczęki Kelvina Gasteluma, więc skończy nieprzytomny.

– Ostatnio pokazałem fajny taniec, gdy nokautowałem i teraz gdy znów znokautuję, pokażę kolejny fajny taniec – powiedział Izzy.

– Ta – wtrącił się Sean. – Wyjdzie tam z chińską flagą i złoży przysięgę wierności komunistycznym Chinom. Pora, żeby urosły ci jaja i żebyś gumowy kręgosłup wymienił na prawdziwy. Nawet nie reprezentujesz swojego kraju, gdy walczysz.

– Gość opowiada o sprzedaniu się – powiedział Israel. – Kiedy podpisałeś umowę z Monster Energy? Kiedy się sprzedałeś? Mów! Ostatnio, prawda? Czy to nie zabawne, że gdy z kimkolwiek walczę, od razu podpisuje ich Monster Energy? Wiecie dlaczego? Bo ja się nie sprzedałem! Nie sprzedałem swojej duszy. Co musiałeś zrobić, żeby dostać tę umowę, uparty ch*ju?

– Powiem wam coś o moim ziomku, Izzym – odparł Sean. – Porozmawiajmy o ostatniej pokazówce Izzy’ego. Tej z Dricusem. Wielka scena, cały świat patrzy, a Izzy wchodzi tam do klatki tylko po to, żeby rasistowsko gościa prowokować. Poważnie, koleś? To twoje przesłanie? Rasistowskie prowokacje?

– Jesteś neonazistą! – rzucił zdumiony Adesanya. – O czym ty, ku*wa, mówisz?

– Ale to nie koniec – kontynuował Strickland. – To nie koniec. Gość założył nawet koszulkę, żeby dosrać swojej byłej! Oto mistrz, jakiego mamy. Bardzo to, kurwa, przykre!

Izzy ostentacyjnie sprawdził swoje paznokcie.

– Słuchajcie – mówił dalej Amerykanin, wracając do zarzutu Nigeryjczyka o swoją przeszłość. – Pozwólcie, że wstanę. Będę szczery. Gdy byłem młodszy, doświadczyłem traumatycznego gówna. Jak my wszyscy. Ale dostałem swoją lekcję. Jako mężczyzna, jako człowiek jestem teraz lepszy. Wiodę dobre życie i robię, ku*wa, dobre rzeczy. Nie obciągam swojemu psu, nie składam przysięgi Chinom i nie sram na swoją byłą. Ludzie mogą się zmieniać. Odpokutowałem swoje grzechy. I Bóg mi świadkiem, że jestem dumny z tego, kim dzisiaj jestem. A czy ty jesteś dumny z tego, kim jesteś?

The Last Stylebender zamilkł. Zapytany później, czy zgadza się ze słowami Stricklanda, który stwierdził, że jest od niego bardziej australijski, Nigeryjczyk udzielił szybkiej odpowiedzi.

– Tak – powiedział, odkładając mikrofon i nerwowo się następnie uśmiechając.

– I bardziej nowozelandzki! – ryknął Sean. – I bardziej nowozelandzki.

– Jestem chińskim mistrzem, jestem południowoafrykańskim mistrzem, jestem brazylijskim mistrzem, jestem nowozelandzkim mistrzem – powiedział Israel. – Tak się bowiem określa status mistrza świata. I to się nigdy nie zmieni. Mistrz świata. Możesz być, kim chcesz…

Kibice nie reagowali jednak z większym entuzjazmem na słowa Nigeryjczyka. Pojawiło się nawet buczenie.

– Tak… – Adesanya zebrał myśli. – Cóż… Niektórzy ludzie są bardzo zgorzkniali za UFC 243, ale… napisaliśmy historię.

Na koniec zawodnicy zaczęli się przekomarzać o napoje – Strickland promował Monster Energy, a Adesanya Prime.

Kilka godzin po konferencji prasowej Nigeryjczyk mocno się rozgadał. Zasypał Twitter lawiną wpisów, w których a to znów chwalił się dziwacznymi nagraniami z psami, a to przypominał, że swoją platformę wykorzystywał też do pożytecznych celów – vide lista Epsteina. Ba! Przemówił też w temacie zamordyzmu covdowego, poruszanego chętnie w drodze do gali przez Seana Stricklanda.

Cała konferencja prasowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button