„Chcecie Dricusa po połowie obozu i z rozwaloną stopą, bo inaczej wraca na koniec kolejki?” – trener Du Plessisa odpowiedział trenerowi Adesanyi
Trener Dricus Du Plessisa wdał się w polemikę z trenerem Israela Adesanyi, który uważa, że Afrykaner stracił swoją szansę na titleshot.
Kilka dni temu trener mistrza wagi średniej UFC Israela Adesanyi Eugene Bareman obwieścił, że Dricus Du Plessis może zapomnieć o natychmiastowym titleshocie. Wszystko to w następstwie nieskorzystania z Afrykanera z wzięcia walki z The Last Stylebenderem na okoliczność wrześniowej gali UFC 293 w Sydney. Ostatecznie rywalem Nigeryjczyka będzie tamże Sean Strickland.
Może i Du Plessis boryka się z kontuzją, może i nie miałby pełnego obozu przygotowawczego, walcząc dodatkowo na drugim końcu świata, ale Bareman uznał, że nie marnuje się takich okazji. A jeśli się to robi, to trzeba zaakceptować konsekwencje – w tym przypadku oznaczać one mogą konieczność stoczenia jeszcze jednej walki przez Stillknocksa.
Wypowiedzi te Nowozelandczyka nie uszły uwadze trenera Dricusa Du Plessisa, Morne Vissera. Odniósł się do nich w obszernym wpisie w mediach społecznościowych.
– Eugene, nasi zwodnicy walczyli na tej samej karcie 2 lipca 2022 roku podczas gali UFC 276 – napisał. – Od tego czasu Dricus stoczył trzy walki i wygrał je wszystkie. Ponadto przygotowywaliśmy się jeszcze do starcia z Gastelumem, który wycofał się z niego na dwa dni przed ważeniem.
– Izzy od tego czasu walczył dwa razy. Raz przegrał, raz wygrał z Alexem Pereirą. Poza tym do walki z Whittakerem wyszliśmy z pękniętą stopą, mając absolutnie wszystkie powody, aby jej nie brać.
– Do tamtego momentu cały twój nowozelandzki team był za tym, żeby walczyć na afrykańskiej ziemi… Po tym, jak Dricus znokautował Roberta w dwie rundy, cała twoja narracja się zmieniła. Nagle już nie jesteście tacy pewni siebie. Chcecie więc walczyć z Dricusem po połowie obozu i z rozwaloną stopą, bo inaczej ma wracać na koniec kolejki?
– Nie pozwól, aby twój strach przesłaniał ci chłodny osąd, Eugene. Dricus jest pretendentem i Izzy będzie musiał z nim walczyć – czy się tego boi, czy nie. Ale słuchaj, rozumiem, też bałbym się na miejscu Izzy’ego walki z Dricusem, ale albo to zrobi, albo emerytura. Tak czy inaczej, będziemy gotowi na odebranie pasa każdemu, kto będzie go posiadał.
W bliźniaczo podobne do trenera Baremana tony uderzył też Adesanya. Nigeryjczyk stwierdził podczas konferencji prasowej w Nowej Zelandii, że jeśli Khamzat Chimaev efektownie rozprawi się z Paulo Costą podczas październikowej gali UFC 294 w Abu Zabi, jak najbardziej może w rajdzie po pas wyprzedzić Afrykanera, który będzie w konsekwencji musiał wygrać wcześniej jeszcze jeden pojedynek.
29-letni Afrykaner jest obecnie sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu wagi średniej. Pod sztandarem UFC wygrał wszystkie sześć walk, w tym pięć przed czasem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.