Czy zmienił zdanie nt. walki z Beneilem Dariushem? Jest komentarz Dustina Poiriera!
Po porażce z Justinem Gaethje Dustin Poirier zabrał głos na temat potencjalnego pojedynku z Beneilem Dariushem.
Rewanżowe starcie z Justinem Gaethje miało stanowić dla Dustina Poiriera przepustkę do trzeciego już pojedynku o tron kategorii lekkiej UFC. Dwa poprzednie podejścia Luizjańczyka do pasa kończyły się fiaskiem – w 2019 roku przegrał przez poddanie w trzeciej rundzie z Khabibem Nurmadomedovem, a dwa lata później w ten sam sposób pokonał go Charles Oliveira.
Na trzeci titleshot w najbliższym czasie się nie zanosi – w walce wieczoru gali UFC 291 w Salt Lake City Diament przegrał bowiem z Highlightem przez nokaut w drugiej rundzie. Tym samym mistrzowskie aspiracje zmuszony jest odstawić tymczasowo na półkę.
Długiej przerwy od startów reprezentant American Top Team nie zamierza jednak sobie robić. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi MMANews.com.
– Chcę stoczyć w tym roku jeszcze jedną walkę – powiedział. – Potrzebuję jednak kolejnego nazwiska pokroju Gaethje. Kogoś, kto będzie mnie ekscytował.
– Gdy przysłali mi wtedy kontrakt z nazwiskiem Gaethje, wiedziałem, że walka może tak się skończyć. Spodziewałem się, że będzie to zupełnie inny pojedynek, wojna – ale wiedziałem, że może się tak skończyć.
– Gdy dostaję przeciwnika, który wywołuje u mnie takie emocje, jakie wywołał Justin, wiem, że jest to odpowiednie nazwisko.
W zeszłym roku o oktagonowe usługi Dustina Poiriera zabiegał rozpędzony wówczas serią ośmiu kolejnych zwycięstw Beneil Dariush. Luizjańczyk obwieścił jednak wtedy, że starcie z Bennym go nie interesuje. Czy teraz jego nastawienie się zmieniło?
– Nadal nie brakuje mi motywacji – zastrzegł Dustin. – Chcę wrócić do klatki, walczyć i wygrać. Przegrywanie jest do dupy. Nienawidzę tego czasu po porażkach. Zżera mnie to od środka.
– Gdy jednak wymieniłeś jego nazwisko… Nawet o tym nie myślałem. Nie czuję ekscytacji. Jednak jeśli UFC zadzwoni do mnie za chwilę i powie: „Hej, chcemy cię zestawić z Beneilem”, zobaczymy, co wtedy poczuję. Wtedy będę wiedział.
Podobnie jak Dustin Poirier, tak i Beneil Dariush skończył ostatnią walkę na tarczy, znokautowany w czerwcu przez Charlesa Oliveirę. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w kolejnym pojedynku stanie w szranki z Armanem Tsarukyanem w ramach październikowej gali UFC 294 w Abu Zabi.
Z kim natomiast jeszcze w tym roku mógłby skrzyżować rękawice Diament? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że zawsze ekscytowało go zestawienie z Natem Diazem, który jednak w tej chwili jest poza UFC.
Cała rozmowa z Dustinem Poirierem poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.