Kamaru Usman chce walki ze Stephenem Thompsonem – obu ma na celowniku Shavkat Rakhmonov
Rozdający swego czasu karty w 170 funtach UFC Kamaru Usman chce walki ze Stephenem Thompsonem. Na obu łypie natomiast Shavkat Rakhmonov.
Były mistrz kategorii półśredniej UFC Kamaru Usman od kilku miesięcy flirtował medialnie z Khamzatem Chimaevem, ale ostatecznie przeszkodą nie do pokonanie na drodze do finalizacji walki okazał się limit wagowy. Czeczena zestawiono z Paulo Costą na okoliczność październikowej gali UFC 294 w Abu Zabi.
Nigeryjski Koszmar wziął natomiast na celownik… Stephena Thompsona! Wonderboy miał w miniony weekend stanąć w szranki z Michelem Pereirą, ale Brazylijczyk mocno przestrzelił wagę i Amerykanin odmówił walki.
– Zrobiłem w tym sporcie już wszystko, co było do zrobienia – powiedział Kamaru w rozmowie z TMZ Sports. – Szczerze mówiąc, jedyny gościem, który ma dla mnie teraz sens, jest Wonderboy. Zawsze daje dobre walki.
– Jego styl jest bardzo, bardzo trudny. To po prostu jedno z tych nazwisk z mojej epoki, z którym nie miałem okazji walczyć.
Stephen Thompson nie odniósł się póki co do zaproszenia w oktagonowe tany ze strony Kamaru Usmana. W ostatnich miesiącach – po porażkach z Gilbertem Burnsem i Belalem Muhammadem – Wonderboy powtarzał jednak jak mantrę, że na tym etapie kariery starcia z zapaśnikami już go nie interesują.
Tymczasem na obu zawodników – Kamaru Usmana i Stephena Thompsona – sieci zarzucił idący jak burza Shavkat Rakhmonov, z walki z którym wycofał się we wtorek Kelvin Gastelum. Problem jednak w tym, że zarówno Nigeryjski Koszmar, jak i Wonderboy ostatnimi czasy sceptycznie wyrażali się o konfrontacji z Nomadem – Thompson tłumaczył to zapaśniczymi ciągotkami Kazacha, a Usman faktem, że mają kilku wspólnych trenerów.
Nigeryjski Koszmar przegrał dwie ostatnie walki – rewanż i trylogię z Leonem Edwardsem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wygląda mi to jak zagrywka na polecenie UFC, by zdjąć karnie uśmiech z twarzy Wonderbojowi za spasowanie walki z ulanym M. Pereirą
Jednak Stefan sam też się garnie