„Na to będę stawiał” – Mateusz Gamrot wskazał swój kluczowy atut w „elektryzującej” walce z Rafaelem Fizievem?
Mateusz Gamrot wziął pod lupę swoją wrześniową konfrontację z Rafaelem Fizievem na UFC Fight Night w Las Vegas.
23 września w Las Vegas Mateusz Gamrot i Rafael Fiziev po raz drugi w swoich karierach wystąpią w walce wieczoru, krzyżując rękawice w ramach gali UFC Fight Night.
Polak nie ma wątpliwości, że potyczka z Atamanem przysłowiowym spacerkiem nie będzie. Zakomunikował to jasno w magazynie MMA Studio, prowadzonym przez Filipa Lewandowskiego i Mariana Ziółkowskiego.
– Podchodzę do tego tak, że to bez wątpienia będzie ciężka walka – powiedział kudowianin. – I tak się nastawiam.
– Cieszę się, że stanęło na pięciu rundach, bo tak jak wspomniałem wcześniej o tej kondycji, to będę też stawiał na to, by w międzyczasie nie dać sobie zrobić krzywdy w stójce.
Co ciekawe, kursy bukmacherskie na zwycięstwo obu zawodników są identyczne.
– Patrząc technicznie, uznaję tego zawodnika jako jednopłaszczyznowego – kontynuował Mateusz. – Ma na bardzo wysokim poziomie stójkę, ciężkie ręce, kopie, kolana, łokcie. Majstersztyk.
– Dobrze broni obaleń. Przynajmniej ma taką statystykę, ale z zapasów czy jiu-jitsu nie będę tam czuł zagrożenia. Nawet nie będzie tego próbował, więc jak masz takiego przeciwnika, to przygotowania też zupełnie inaczej wyglądają niż wtedy, gdy bijesz się z przekrojowym zawodnikiem i wszystkiego robisz po trochę.
– Mocno się skupiam na stójce. Swoja praca. Będę musiał powtórzyć drugą walkę z Normanem Parke albo trzecią, jak zawalczyłem. Albo z Beneilem. Bardziej w tym sensie, że muszę stanąć i powymieniać z nim ciosy i dopiero zaprząc do tego zapasy niż próbowac walczyć samymi zapasami.
– Nie ma co ukrywać – zapasy będą moim atutem, który w każdej walce wykorzystuję. Tak będzie tutaj – ale żeby to zrobić, muszę go przechytrzyć, a w międzyczasie nie dostać żadnego ciosu, który mnie odetnie.
– Elektryzuje mnie ta walka – a jak elektryzuje, to przychodzę taki jeszcze bardziej naładowany na trening. Wiesz, że nawet na treningu musisz się wspiąć na wyżyny, żeby wyrobić daną normę. I to jest to, co pcha mnie do przodu. Lepiej mieć takiego przeciwnika, przed którym odczuwasz strach i niepokój, niż takiego, o którym mówisz: dobra, lecimy!
Nie ulega wątpliwości, że specjalizujący się w szermierce na pięści i kopnięcia Fiziev to najlepszy specjalista od kopnięć, z jakim mierzył się w UFC Gamrot – stanowić to może tym większe zagrożenie, że Polak w przeszłości inkasował sporo kopnięć na korpus.
– Może gdzieś to wyglądało faktycznie na walce tak, że te kopnięcia sprawiały problem – powiedział w temacie Gamer. – Kurde, na treningu jest tak, że no przerabiasz te obrony na kopnięcia i je robisz. Ale wychodzisz do walki, dochodzi zmęczenie, stres, adrenalina i te ręce samoczynnie się podnoszą.
– Z Guramem było tak, że mnie kopał, ale to było na szybko, na wariata. Wtedy mi się wydawało… Bo we wcześniejszych walkach kopał na głowę tylko. Podchodziłem więc do tego jak do kopów na głowę, a się okazało, że kopie na tułów. To był element zaskoczenia.
– Arman? No kopał, ale wydawało mi się, że bronię, a nie broniłem. Darek też kopał, ale z Darkiem to było tak, że trochę się zmęczyłem i zacząłem się cofać. W momencie, gdy w pierwszej rundzie stałem na miejscu, to te kopnięcia nie robiły takich szkód.
– Oczywiście Rafael chyba ma najlepsze kopnięcia. Oczywiście, że bronię to, szlifuję, robię to. Sam jestem ciekaw, jak to zaowocuje w walce.
Marian Ziółkowski zwrócił uwagę, że kluczem do pokonania reprezentującego Azerbejdżan Atamana może być utrzymanie go w parterze. Spytał przy tej okazji Gamera, dlaczego tak rzadko zachodzi rywalom za plecy i nie zapina trójkąta na ich brzuchu.
– Mam bardzom sztywne biodra i problem mi sprawia zapięcie trójkąta – przyznał. – Częściej się poddam sam trójkątem niż ktoś, więc nie zapinam go. Ubolewam nad tym, bo chciałbym mieć takie biodra elastyczne, ale od zapasów, od tej pozycji… Wiesz, coś za coś. Biodra są sztywne, ale zejście jest na taki speedzie, że mało kto widzi. Więc coś za coś.
– Pytanie, czy będę go w stanie utrzymać? Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo opiera się o element taktyki. Mogę ci odpowiedzieć poza kamerami.
Polski zawodnik zapewnił też, że nie wyjdzie do walki z jednym planem. Wyciągnął bowiem wnioski z porażki z Beneilem Dariushem.
– Z Darkiem nie miałem dwóch planów i to on mnie zaskoczył drugim planem – powiedział. – Nie miałem. Ale z Turnerem biorąc na szybko walkę, to już miałem dwa plany i w sumie je zrealizowałem.
– Pierwszym planem było go przewracać i go kontrolować, a drugim planem było – jak go nie będę mógł przewracać – dociskać go do ściany. Wiedziałem, że poprzez taką mozolną pracę, dociskanie, pracowanie to zdobędę rundę dla siebie. Wiadomo, jak pracuję, dociskam, to mniej widowiskowa jest walka. I to był plan B.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.