UFC

„Gdy trafiłem go tym prawym, myślałem tylko o jednym” – Tom Aspinall przyznał, że po raz pierwszy walczył z przyjacielem

Pokonawszy Marcina Tyburę w daniu głównym gali UFC Fight Night w Londynie, Tom Aspinall nie oszczędził Polakowi komplementów.

W drodze do walki wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night w Londynie, Tom Aspinall i Marcin Tybura nie szczędzili sobie uprzejmości. Odnosili się do siebie nawzajem z wielkim szacunkiem oraz sympatią.

W oktagonie uprzejmości jednak nie stwierdzono. Brytyjczyk rozbił Polaka w 73 sekundy, powracając na zwycięskie tory po niefortunnej porażce z Curtisem Blaydesem w zeszłym roku.

Po wszystkim zwycięzca nie oszczędził jednak komplementów pokonanemu.

– Słuchajcie, może wydawało się, że to była łatwa walka, ale Marcin to naprawdę bardzo, bardzo dobry gość – powiedział Tom Aspinall w rozmowie z Michaelem Bispingiem w oktagonie. – Wygrał siedem z poprzednich ośmiu walk i jest w Top 10.

– Dajmy my brawa, bo gość jest naprawdę bardzo, bardzo dobrym człowiekiem. Naprawdę ciężko było z nim walczyć, bo gość jest moim przyjacielem. Wielki szacunek dla Marcina za wszystko.

W podobne tony brytyjski zawodnik uderzył w wywiadzie, jakiego udzielił w studio TNT Sports.

– Szczerze mówiąc, podszedłem do niego bardzo poważnie – zapewnił Tom. – Zrobiłem absolutnie wszystko podczas przygotowań. Wszystko, o co można było zadbać, zadbałem. Odhaczyłem każdy punkt.

– Myślałem, że to będzie 5-rundowa wojna. Naprawdę. Nie spieszyłem się więc, nie szukałem bomb. Po prostu szybkie strzały. Za każdym razem gdy spodziewam się długiej wojny, dzieje się tak jak dzisiaj. Czuję wielką ulgę i cieszę się, że jest już po wszystkim.

– Było ciężko, bo jesteśmy przyjaciółmi. Po raz pierwszy w życiu walczyłem z przyjacielem. Gdy trafiłem go tym prawym, po głowie chodziło mi tylko jedno: sędzio, przerwij to. Nie chcę go już uderzać. Widziałem, że gdy go trafiłem, stracił przytomność na moment, a gdy wylądował na deskach, trochę wrócił.

– Gdy jednak uderzałem z góry, myślałem tylko o jednym: Marc, dawaj, stary, przerwij to. Zatrzymaj to, proszę.

Nieukrywający mistrzowskich aspiracji Tom Aspinall celuje teraz w zwycięzcę wrześniowej konfrontacji w Paryżu pomiędzy Cirylem Gane i Sergeyem Spivakiem. Wierzy, że pokonując wygranego, utoruje sobie drogę do pojedynku o tytuł mistrzowski wagi ciężkiej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button