Jakich zmian dokona w rewanżu z Islamem Makhachevem? Nieoczekiwana odpowiedź Charlesa Oliveiry!
Były mistrz kategorii lekkiej UFC Charles Oliveira podsumował zwycięski bój z Beneilem Dariushem, udzielając niecodziennej odpowiedzi na pytanie o zmiany w potencjalnym rewanżu z Islamem Makhachevem.
Charles Oliveira nie mógł dotychczas miło wspominać swoich sportowych wypraw do Kanady. Stoczył tam bowiem cztery walki, wszystkie z nich kończąc na tarczy. Karta odwróciła się w sobotę.
W co-main evencie sobotniej gali UFC 289 w Vancouver agresywnie jak zawsze nastawiony Do Bronx powstrzymał zapaśniczo-parterowe zapędy Beneila Dariusha, po powrocie na nogi nokautując go serią uderzeń. Odniósł tym samym premierowe zwycięstwo na kanadyjskiej ziemi.
Po walce mocno dopingowany przez kibiców Brazylijczyk nie ukrywał zadowolenia.
– Czuję się jak w filmie – powiedział podczas konferencji prasowej po gali. – Większość z moich porażek doznałem właśnie tutaj. Mając jednak możliwość walki przed tak mocno wspierającymi mnie kibicami, czułem się jak w domu, jak w Brazylii.
– Po wszystkim, co zostało wcześniej powiedziane, takie rzeczy zapiszą się na kartach historii. Jestem Brazylijczykiem, który walczy w Kanadzie, gdzie nigdy wcześniej nie wygrał. Teraz wygrałem i dostałem owację na stojąco. Nigdy tego nie zapomnę.
– Wtedy byłem w złym momencie swojej kariery. Wtedy tutaj było zimno, a teraz jest gorąco. Wtedy moje włosy nie były białe, a teraz są. Nie było mojej rodziny z Chute Boxe Diego Limy. Teraz jest nowy Charles i nowy moment w mojej karierze i w moim życiu. Jestem bardzo szczęśliwy.
Pokonując Beneila Dariusha i kończąc jego serię wygranych na ośmiu, Charles Oliveira powrócił też na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Islamem Makhachevem, która kosztowała go tytuł mistrzowski wagi lekkiej. Zapytany o potencjalny rewanż, Brazylijczyk postawił sprawę jasno.
– Chcę być mistrzem – powiedział. – A kto teraz jest mistrzem? Ma pas. A skoro tak – jedziemy.
– Jednak szczerze mówiąc, nie chcę teraz o tym myśleć. Niech moja ekipa się tym teraz zajmie.
Sternik UFC Dana White zdążył już podczas konferencji prasowej po gali zapowiedzieć, że najprawdopodobniej w ramach październikowej gali UFC 294 w Abu Zabi dojdzie do rewanżu.
Pierwsza walka Makhacheva z Oliveirą okazała się jednostronnym widowiskiem. Dagestańczyk rozdawał karty w stójce, zapasach i parterze. Do Bronx jak mantrę powtarza, że nie był w tamtym pojedynku sobą. Jakich zatem zmian dokonałby w rewanżu?
– Nic nie zrobiłbym inaczej – odpowiedział nieoczekiwanie Charles. – Będę po prostu Charlesem. Tyle.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.