Adam Soldaev przerywa ciszę po porażce z Danielem Rutkowskim na KSW Colosseum II!
Adam Soldaev zabrał po raz pierwszy głos na temat przegranego pojedynku z Danielem Rutkowskim podczas gali KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym.
W sobotę seria siedmiu zwycięstw z rzędu niepokonanego od ponad ośmiu lat Adama Soldaeva – uznawanego za jeden z największych talentów na nadwiślańskiej scenie MMA – dobiegła końca.
Podczas gali KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym młody Czeczen skrzyżował rękawice z zaprawionym w bojach Danielem Rutkowskim – byłym pretendentem do pasa KSW i mistrzem FEN oraz Babilon – pojedynek ten kończąc na tarczy.
Pomimo iż Soldaev miał tzw. momenty, to jednak przez zdecydowaną większość zawodów to Rutek rozdawał karty w każdym aspekcie bitewnego rzemiosła – od stójki przez klincz po zapasy i parter. Ostatecznie reprezentant WCA przegrał jednogłośną decyzją sędziowską.
Po walce Adam wywiadów nie udzielał, ale w poniedziałek opublikował na swoim kanale obszerny video-blog, w którym zabrał też głos na temat porażki z Danielem.
– Jestem już po walce – powiedział. – Niestety, zakończyło się, jak zakończyło. Liczyłem, że będzie wygrana. Bardzo mocno poświęciłem się temu, żeby była wygrana, ale niestety jest, jak jest.
– Co do samej walki, to jeszcze jej nie oglądałem, ale wszyscy mówią, że nie byłem sobą w tej walce. Nie wiem. Zobaczę, obejrzę, dam znać.
– Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że wszyscy oczekiwali, że już po pierwszej rundzie mnie nie będzie, a byłem w trzech rundach. Nawet Daniel się zmęczył. Myślę, że była to dobra bitka. Mam nadzieję przynajmniej, że wszystkim się spodobała.
– Na pewno wyciągniemy wnioski z tej walki, bo popełniałem bardzo dużo błędów, których jeszcze wcześniej nie popełniałem. Nie przegrywałem siedem lat chyba, więc jest to przegrana po tak długim czasie.
– Oczywiście boli, bo wiem, jak mocno się poświęcałem, ale co zrobić? Taki jest ten sport niestety.
– Rutkowi gratuluję, zasłużył. Myślę, że zasłużył spokojnie – już wcześniej zasłużył – na walkę o pas. Życzę mu powodzenia. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Chciałbym jeszcze raz skrzyżować z nim rękawice.
– Wszystkich, których zawiodłem, przepraszam. Przede wszystkim mój team – Anzor, Arbi, Mansur, Shamad, Bays, Piotrek. Niestety. Następnym razem poprawię wam te humory, które zepsułem w tej walce.
– Wszystkim, którzy oglądają, też dziękuję bardzo i do zobaczenia za niedługo.
Wszystko niespełna 26-letni zawodnik zakończył jednak pozytywnym akcentem.
– Ze wszystkiego wyciągajcie plusy – powiedział. – Ja wyciągnąłem taki plus, że teraz nikt się nie będzie bał, wszyscy będą brać walki, bo jak przegrałem, to znaczy, że jeszcze raz mogę przegrać. Nie jestem niezniszczalny. Teraz ludzie będą więc brać walki, czyli zobaczycie mnie pewnie częściej w klatce. Do zobaczenia!
Całe nagranie poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.