Damian Janikowski liczy, że High League nadal będzie działać: „Na pewno nikomu krzywdy nie chcieli wyrządzić”
Najbardziej utytułowany sportowiec, jaki walczył pod sztandarem High League, Damian Janikowski, ma nadzieję, że uda się rozwiązać problemy prawne organizacji.
Kilka dni temu gruchnęła wiadomość o zamrożeni środków finansowych i zasobów gospodarczych organizacji High League przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
– High League Bielski sp. Komandytowo-akcyjna działa w ramach federacji High League, która zajmuje się organizowaniem gali typu freak show fight – napisało w opublikowanych na stronie MSWiA dokumentach. – Beneficjentami rzeczywistymi tego podmiotu są m.in. obywatele Federacji Rosyjskiej pochodzenia czeczeńskiego: Khazbi Edelbiev i jego siostra Diana Edelbieva. Rodzina Edelbiev ma utrzymywać relacje z przywódcą Czeczenii – Ramzanem Kadyrowem, znajdującym się na listach sankcyjnych Unii Europejskiej, Ukrainy, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii i Japonii. Oddziały specjalne Ramzana Kadyrova zaangażowane są w działania wojenne Federacji Rosyjskiej na Ukrainie, a rekrutacja do nich odbywać ma się m.in. za pośrednictwem klubów mieszanych sztuk walki.
W odpowiedzi w mediach społecznościowych High League pojawił się lakoniczny komunikat.
– Jesteśmy zaskoczeni tą sytuacją – napisano. – Analizujemy ją wraz z naszym działam prawnym. Prosimy o cierpliwość.
Jak natomiast na całą sprawę zapatruje się Damian Janikowski? O to spytał olimpijczyka w najnowszym wywiadzie Filip Lewandowski.
– Polityka, PiS rządzący i ludzie ich, którzy sprawdzają wszystkie połączenia i sankcje, co może być tylko związane z Rosją – powiedział wrocławianin. – Z jednej strony jak wstawiają sankcje na wszystko, to bardzo źle, że chłopaki – czy mieli jakiekolwiek powiązania, czy nie mieli, bo to są dobrzy ludzie, znam ich przecież osobiście – to na pewno nikomu krzywdy nie chcieli wyrządzić, a stwarzali przecież środowisko i możliwości do dawania walki, do zarabiania pieniędzy zawodnikom. Myślę, że tutaj jakby pomagali.
– Tylko przykrą sprawą jest… Jeżeli rzeczywiście gdzieś tam poszło to, że te pieniądze szły gdzieś tam z Czeczenii i było to powiązane z Kadyrovem. A druga sprawa to jest… Pewnie też są współwłaściciele Polacy, którzy zarabiali tutaj też pieniądze, pozyskiwali.
– No mam nadzieję, że to się rozwiąże – że założą inną spółkę, że pieniądze mają, że będą (dalej) organizować. Wydaje mi się, że to już jest na tyle duża federacja, że oni są w stanie zorganizować gale bez wpływów, jakie mieli do tej pory, a sprzedając PPV, sprzedając bilety na wejście, są w stanie opłacić całą resztę.
– Tak że wydaje mi się, że zaraz tam prawnicy zrobią, co trzeba i dalej będzie ta federacja działać. Chyba że się tam… Nazwa już się raczej nie zmieni – jest taka przyjęta.
W grudniu ubiegłego roku Damian Janikowski stoczył zwycięskie starcie pod sztandarem organizacji High League – pokonał jednogłośną decyzją sędziowską Mateusza Kubiszyna.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jak te niektóre patriotyczne prawilniaki, co się strasznie brzydziły freakami się skompromitowały w ostatnich latach to głowa mała.
Żeby bronić i promować takich pajaców jak jakiś malik fontanna, i całą organizacją powiązaną z ruskimi. Żenada. Olimpijczyk, sportowiec, wzór do naśladowania z zasadami jak się patrzy…