Nie zastanawiał się ani chwili! Jan Błachowicz wskazał faworyta walki Hill vs. Prochazka – „Chcę być zawodnikiem, który go zatrzyma”
Rozdający swego czasu karty w wadze półciężkiej UFC Jan Błachowicz nie ma wątpliwości, z kim zmierzy się w walce o tytuł mistrzowski, jeśli w lipcu rozprawi się z Alexem Pereirą na UFC 293.
Jan Błachowicz nie zawahał się ani chwili, gdy zapytano go, kogo faworyzuje w pojedynku na szczycie wagi półciężkiej – zapowiedzianym ale jeszcze nieogłoszonym – pomiędzy Jamahalem Hillem i Jirim Prochazką.
Były polski mistrz zawitał w poniedziałek do magazynu The MMA Hour, prowadzonego przez Ariela Helwaniego. Przewodnim tematem rozmowy była oczywiście konfrontacja Cieszyńskiego Księcia z przenoszącym się do wagi półciężkiej byłym mistrzem 185 funtów Alexem Pereirą. Dojdzie do niej 29 lipca w Salt Lake City w ramach co-main eventu gali UFC 291.
Podobnie jak w wywiadach, jakich zdążył udzielić nad Wisłą, Polak wyraził duże zadowolenie z zestawienia z Poatanem. Przyznał, że był taką konfrontacją ze wszech miar zainteresowany. Błachowicz podkreślił, że Brazylijczyk to świetny zawodnik ze wspaniałą historią, wobec czego nie będzie miał żadnych problemów z motywacją do treningów – takie właśnie zestawienia sportowo go nakręcają i ekscytują.
Polak potwierdził też, że otrzymał zapewnienie ze strony UFC, iż jeśli zostawi Poatana w pokonanym polu, w kolejnym pojedynku będzie walczył o tytuł mistrzowski 205 funtów. Na pytanie, czy w takim właśnie scenariuszu stanie naprzeciwko Jamahala Hilla, czy jednak będzie musiał poczekać, aż Amerykanin pierwej stanie w szranki z Jirim Prochazką, odpowiedzieć jednak nie potrafił. Nie wie bowiem, kiedy do akcji powróci Czech, ani jak przebiega jego rehabilitacja uszkodzonego barku.
Zapytany jednak, kogo w takim starciu – Sweet Dreams vs. Denisa – widzi w roli faworyta, Jan Błachowicz nie zastanawiał się ani przez chwilę.
– Jiri – odpowiedział od razu. – Tak, (jestem pewny). Jest lepszym zawodnikiem. Szalony zawodnik. Dziwny zawodnik. Ma dziwny styl, ale ten dziwny styl działa bardzo dobrze. I chcę być zawodnikiem, który go zatrzyma.
– Jeśli zrobią moją walkę z Jirim o pas, muszą ją zorganizować w Europie. To będzie największa walka MMA w historii Europy.
– Powinna odbyć się w Warszawie na Stadionie Narodowym. Może zrobią ją u niego, ale zobaczymy. Warszawa to dobre miejsce, bo ma dobre połączenia z każdej części Europy.
Polski zawodnik zastrzegał jednak, że nie wybiega poza walkę z Alexem Pereirą. Skupia się wyłącznie na Brazylijczyku. Jak natomiast oczami wyobraźni widzi to starcie?
– Chciałbym zobaczyć, jak moja stójka wypadnie na tle jego stójki – powiedział. – Na pewno więc będę walczył na nogach, bo to uwielbiam. Nie jest jednak żadnym sekretem, że jeśli w stójce będę miał jakieś problemy, spróbuję go przewrócić i skończyć w parterze. Ground and pound albo poddanie. To żaden sekret. Nie zdradzę tylko szczegółów dotyczących tego, jak to zrobię.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Prohazka nie jest ani faworytem z Hillem ani z Janem