„Dzisiaj bardzo ważny dzień dla mnie i dla mojej kariery sportowej” – Mateusz Gamrot zapowiedział „nowe rozdanie”, poddał się korekcji wzroku
Piątkowym porankiem Mateusz Gamrot zapowiedział nieoczekiwanie za pośrednictwem mediów społecznościowych, że dziś dojdzie do ważnego wydarzenia w jego sportowej karierze.
Kilka dni temu niewidziany w akcji od dwóch miesięcy – pokonał wówczas Jalina Turnera, odnosząc piąte zwycięstwo w ostatnich sześciu występach – Mateusz Gamrot zapowiedział, że do oktagonu UFC zamierza powrócić dopiero pod koniec tego roku. Skąd tak długa przerwa? Właśnie się wyjaśniło…
Gdy w piątkowy poranek Gamer stwierdził, że dziś dojdzie do ważnego wydarzenia w jego życiu i karierze sportowej, w przestrzeni medialnej szybko zaroiło się od różnorodnych spekulacji – z ogłoszeniem kolejnej walki na czele.
Jednak później kudowianin po raz kolejny zabrał głos, wyjaśniając, o co chodzi…
– Dzisiaj bardzo ważny dzień dla mnie i dla mojej kariery sportowej – powtórzył. – A mianowicie jestem właśnie pod szpitalem św. Wojciecha w klinice Reoptis. Dziś jest ostatni dzień w okularach czy w soczewkach na treningu.
– Zmierzam na salę zabiegową, a wy trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało.
Mateusz Gamrot z powodu wady wzroku podczas treningów korzystał z jednodniowych soczewek: +4. Nie ukrywał od dawna, że przymierzał się do wykonania operacji oczu, ale jako że oznaczałaby ona przymusową przerwę, wstrzymywał się z tą decyzją. Aż do dzisiaj.
– Jestem przyzwyczajony do tego – powiedział swego czasu na Kanale Sportowym. – Od małego noszę okulary, odkąd pamiętam. Dla mnie to normalne.
Dzisiejszy zabieg okazał się najwyraźniej udany. Wskazuje na to wpis, jaki reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team opublikował na Twitterze.
– Żyję! – napisał. – Parę dni rekonwalescencji i nowe rozdanie! Dziękuje za wsparcie!
Sięgnąwszy po pasy mistrzowskie kategorii lekkiej i piórkowej KSW, w 2020 roku Mateusz Gamrot zasilił szeregi UFC, odrzucając lukratywną ofertę przedłużenia kontraktu z polskim gigantem.
Przygodę z czołową organizacją na świecie rozpoczął od falstartu, ulegając niejednogłośnie Guramowi Kutateladze, ale później nabrał wiatru w żagle, zwyciężając cztery pojedynki. W pokonanym polu zostawił między innymi
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.