Pierwszy komentarz Roberto Soldicia po klęsce z Zebaztianem Kadestamem!
Trzęsący swego czasu nadwiślańską sceną MMA Roberto Soldić zabrał po raz pierwszy głos po porażce przez nokaut z Zebaztianem Kadestamem podczas gali ONE Fight Night 10.
Seria siedmiu zwycięstw z rzędu – w tym sześciu przez nokauty – niepokonanego od 2018 roku byłego podwójnego mistrza KSW Roberto Soldicia dobiegła końca w piątek w Broomfield, gdzie na amerykańskiej ziemi swoją pierwszą galę zorganizował azjatycki gigant z ONE Championship.
Chorwat rozdawał co prawda karty w pierwszej rundzie walki z Zebaztianem Kadestamem, ale w drugiej został posłany na deski fantastycznym łokciem w kontrze, a następnie dobity uderzeniami.
Po wszystkim Robocop nie udzielał żadnych wypowiedzi. Został przetransportowany do szpitala.
Głos na temat jego porażki zabrał natomiast szef organizacji Chatri Sityodtong.
– Rozmawiałem z lekarzami i mam nadzieję, że z Soldiciem wszystko w porządku – powiedział podczas konferencji prasowej po gali. – Teraz jest chyba w szpitalu.
– Każdy może mieć gorszy dzień. Nie chcę sugerować jednego czy drugiego. Każdy ma gorszy dzień. Kadestam był bestią. Przyjął masę bomb i powrócił. Trzeba mu więc oddać, co jego. Kadestam wykonał fenomenalną robotę.
W sobotę także i Robocop krótko podsumował nieudany występ za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Cel pozostaje ten sam – napisał. – Niech Bóg błogosławi.
– Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają – dodał. – Przegrałem walkę. Wszystko było w moich rękach do czasu jednego uderzenia. Popracuję nad tym i wrócę!
Póki co nie wiadomo nic o dalszych sportowych planach 28-letniego Chorwata. Wcześniej do rewanżu z nim garnął się Murad Ramazanov – ich zeszłoroczne starcie zostało uznane za nieodbyte – ale nie wiadomo, czy niepokonany w zawodowej karierze Dagestańczyk, którego bilans w ONE Championship wynosi 3-0, nadal jest nim zainteresowany.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.