Sternik ONE Championship Chatri Sityodtong podał przykład Roberto Soldicia na poparcie tezy, iż jego organizacja jest w ścisłej światowej czołówce.
Nie będzie miło wspominał swojej pierwszej walki w Stanach Zjednoczonych były podwójny mistrz KSW Roberto Soldić. Podczas gali ONE Fight Night 10 – debiutu azjatyckiego giganta na amerykańskiej ziemi – Robocop został znokautowany w drugiej rundzie przez gremialnie skreślanego Zebaztiana Kadestama.
W pierwszej odsłonie Chorwat prezentował się co prawda lepiej, będąc agresywniejszym i skuteczniejszym, ale nie był w stanie skończyć odpowiedzialnego długimi fragmentami w defensywie Szweda. W drugiej odsłonie Bandyta zatrzymał mordercze żądze Robocopa fantastycznym kontrującym łokciem, na jaki polował przez całą walkę. Stanowił on początek końca Chorwata, który kilkanaście sekund później został znokautowany.
Tym samym przygodę z ONE Championship – gdzie był witany jako wielka gwiazda i jeden z koni pociągowych organizacji – Roberto Soldić rozpoczął od uznanej za nieodbytą walki z Muradem Ramazanovem i porażki przez nokaut z Zebaztianem Kadestamem. Co o występie Chorwata sądzi szef azjatyckiego giganta Chatri Sityodtong? O to zapytano go podczas konferencji prasowej po gali.
– Rozmawiałem z lekarzami i mam nadzieję, że z Soldiciem wszystko w porządku – powiedział. – Teraz jest chyba w szpitalu.
– Każdy może mieć gorszy dzień. Nie chcę sugerować jednego czy drugiego. Każdy ma gorszy dzień. Kadestam był bestią. Przyjął masę bomb i powrócił. Trzeba mu więc oddać, co jego. Kadestam wykonał fenomenalną robotę.
Tajski promotor zdradził, że szwedzki Bandyta w kolejnej walce najprawdopodobniej stanie przed szansą sięgnięcia po tymczasowy pas mistrzowski wagi półśredniej, na tronie której zresztą kiedyś zasiadał.
Promując swoją organizację, Sityodtong wbił przy okazji szpilkę innym konkurentom, w tym KSW, wykorzystując do tego przykład… Robocopa!
– Jeśli popatrzeć na trzy największe organizacje na świecie i wziąć pod uwagę, ile tytułów zdobyli ich zawodnicy, zanim dołączyli do danej organizacji… – powiedział. – Jesteśmy zdecydowanymi liderami. Nie jest nawet blisko. Może w innych organizacjach będzie 10-20 takich zawodników, ale my to przeliczyliśmy i mamy dosłownie 200 sportowców z tytułami.
– A jeśli popatrzeć na inne organizacje, to gdy dołączają oni do nich… Nawet Roberto. Był mistrzem dwóch kategorii wagowych KSW. Nie miał już rywali. Przejechał się po wszystkich w Europie. Po wszystkich! A przyszedł tutaj i został znokautowany. Ten trend jest dobrze widoczny.
Porażka z Zebaztianem Kadestamem była pierwszą Roberto Soldicia od pięciu lat. Wtedy padł pod uderzeniami robiącego teraz furorę w UFC Dricusa Du Plessisa.
Chorwat nie zabierał póki co publicznie głosu po porażce ze Szwedem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.