Nie zdzierżył! Alex Pereira przypomniał Israelowi Adesanyi, jak się sprawy mają!
Były mistrz kategorii średniej UFC Alex Pereira przypomniał Israelowi Adesanyi, że stan ich rywalizacji wynosi 3-1.
Opublikowawszy kilka dni po porażce z Israelem Adesanyą obszerne nagranie, w którym odpowiedział na wszystkie trapiące fanów pytania – o przebieg i wynik pojedynku, o prowokacje Nigeryjczyka względem jego syna, o swoje dalsze plany sportowe – Alex Pereira do tematu nie wracał.
Zupełnie inaczej rzecz ma się z nowym-starym mistrzem. Ten od trzech tygodni szaleje w mediach społecznościowych, każdego niemal dnia chełpiąc się zwycięstwem – za pomocą wpisów, memów, nagrań. Jak mantrę powtarza, że wszystko w oktagonie przebiegało zgodnie z planem, nokaut był przygotowany, a ponadto w drodze do walki nabawił się poważnej kontuzji nogi.
Jednocześnie wrażliwy zawsze na krytykę Nigeryjczyk podważa każdą opinię, która nie jest zgodna z forsowaną przezeń narracją – i nie ma dla niego znaczenia, czy wygłasza ją anonim w Internecie, czy, dla przykładu, Henry Cejudo. Wyjaśnia medialnie każdego, nie pozwalając, aby ktokolwiek próbował jakkolwiek podważyć jego dokonanie, czy też mu umniejszyć.
Wygląda na to, że gadulstwo Adesanyi w końcu zirytowało Pereirę. A przynajmniej na to wskazywać może poniższy wpis, który w sobotę Poatan opublikował na Twitterze, przypominając Nigeryjczykowi, jak się sprawy w ogólnym rozrachunku mają.
– Jesteśmy najlepsi – napisał Alex. – Ale nadal jestem lepszy. Liczby nie kłamią. 3-1.
We are the best. But I’m still better. Numbers don’t lie. 3:1. pic.twitter.com/Y8hxlyAwyZ
— Alex "Poatan" Pereira (@AlexPereiraUFC) April 29, 2023
Gdy po ostatniej walce ogłosił migrację do kategorii półciężkiej, Brazylijczyk przestrzegł co prawda Nigeryjczyka, aby ten zachowywał się, jak Pan Bóg przykazał, ale nic nie wskazuje na to, aby zmienił teraz swoje plany. Kolejny pojedynek stoczy w limicie 205 funtów. Nie wiadomo jednak póki co, kto będzie jego przeciwnikiem – gotowość do powitania Poatana w szeregach półciężkich wyrazili między innymi Jan Błachowicz czy Volkan Oezdemir.
Z kolei Israel Adesanya najprawdopodobniej powróci do oktagonu przy okazji wrześniowej gali w Sydney. Zmierzy się tam ze zwycięzcą lipcowego eliminatora pomiędzy Robertem Whittakerem i Dricusem Du Plessisem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.