Dlaczego – wbrew wcześniejszym deklaracjom – zgodził się na walkę z Yairem Rodriguezem? Czy Beneil Dariush wyprzedzi go w rajdzie po rewanż z Islamem Makhachevem?
Mistrz kategorii piórkowej UFC Alexander Volkanovski wyjaśnił, dlaczego wbrew wcześniejszym zapowiedziom zgodził się na unifikacyjne starcie z Yairem Rodriguezem na UFC 290.
Po nieudanym podboju wagi lekkiej podczas lutowej gali UFC 284 w Perth – przegrał jednogłośnie z Islamem Makhachevem – Alexander Volkanovski obwieścił, że chce natychmiastowego rewanżu, a unifikacyjne starcie z koronowanym tego samego wieczoru na tymczasowego mistrza Yairem Rodriguezem go nie interesuje.
Tymczasem na mieście inne są już treście. W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił TheMacLife, Australijczyk potwierdził, że jego konfrontacja z El Panterą jest już w zasadzie sfinalizowana na okoliczność lipcowej gali UFC 290 w Las Vegas.
Skąd zmiana zdania? Czy powrót do kategorii piórkowej nie wpływa na obniżenie jego morale? W końcu jego celem był rewanż z Dagestańczykiem.
– Tak naprawdę to mieliśmy opcje – powiedział. – Pytali nas, co chcemy zrobić. Ja jednak chciałem walczyć najszybciej, jak to możliwe. I o to chodziło. Nie kłamałem, gdy mówiłem, że chcę często walczyć. Taka jest szczera prawda.
– Nawet nam powiedzieli, że jeżeli chcemy rewanż, trzeba będzie czekać pewnie do końca roku. A tak długo czekać nie zamierzamy. Mogę w międzyczasie stoczyć walkę w wadze piórkowej, a potem zobaczymy, jak to się rozwinie.
Volkanovski zapewnił, że absolutnie nie lekceważy Rodrigueza. Zwrócił uwagę, że jest to zawodnik nieprawdopodobnie niebezpieczny i nieprzewidywalny, który kiedyś czuł się dobrze wyłącznie w dystansie kickbokserskim, a teraz potrafi odnaleźć się w każdym.
Australijczyk nie ukrywa natomiast, że po głowie cały czas chodzi mu rewanżowa konfrontacja z Dagestańczykiem. Rzecz jednak w tym, że w czerwcu w ramach gali UFC 289 w Vancouver odbędzie się walka Beneila Dariusha z Charlesem Oliveirą, powszechnie uważana za eliminator – przynajmniej dla asyryjskiego Amerykanina – do październikowego pojedynku o tytuł mistrzowski z Islamem Makhachevem.
Czy zatem Volkanovski zmuszony będzie czekać na rewanż jeszcze dłużej, jeśli Dariush pokona Oliveirę?
– To skomplikowana sytuacja, bo jest Dariush, ale do tego rewanżu musi dojść – powiedział. – Musimy do tego doprowadzić. To trudna sytuacja. Zobaczymy, jak to się ułoży.
– Chcę być aktywny. To dla mnie najważniejsze. Nie zamierzam czekać z założonymi rękami. Wiem, że koniec końców go dopadnę, ale co mam zrobić? Czekać do… Stoczę w międzyczasie swoje walki. Zrobię, co mam do zrobienia.
– Na pewno jednak ten rewanż musi się odbyć. Zrobimy go. Wykonam swoją robotę w lipcu i zobaczymy, co będzie dalej.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.