UFC

Sean Strickland bez ceregieli o Jonie Jonesie: „Gwarantuję wam, że żona stawiła mu większy opór niż Ciryl Gane”

Nie po raz pierwszy Sean Strickland nie zostawił suchej nitki na Jonie Jonesie, gnębiąc też przy okazji Ciryla Gane.

W polityczną poprawność Sean Strickland nie zwykł się bawić, co nie raz, nie dwa przypłacał skomasowaną krytyką pod swoim adresem czy też banami w mediach społecznościowych.

W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Helen Yee – do której chińskich korzeni wielokrotnie zresztą w rozmowie nawiązał w sposób, który u co wrażliwszych wywołać mógłby oburzenie – Amerykanin nie zostawił suchej nitki na kilku zawodnikach UFC, w tym Jonie Jonesie. Zapytany o jego wiktorię z Cirylem Gane, Tarzan wybatożył Bonesa medialnie jak zły.

– Gwarantuję wam, że żona Jona Jonesa stawiła mu większy opór niż Ciryl Gane – stwierdził Sean. – Gość wyszedł kurewsko przestraszony, nie chciał tam być.

– Powiem wam jedno o tym, kurwa, Jonie Jonesie. Może i najlepszy zawodnik na świecie – ale Jon Jones jest do dupy. Oblał najwięcej testów antydopingowych. Zlał żonę do krwi. Wjechał w panienkę w ciąży, łamiąc jej rękę, i zwiał.

– A zatem, dobra, możesz być najlepszym zawodnikiem na świecie, ale ile ty kontroli oblałeś? Tak nie powinno być. Jon Jones nie powinien być dopuszczony do walk w UFC. To absolutna farsa, że pozwalają mu tu walczyć.

Sean Strickland nie pozostawił wątpliwości, komu będzie kibicował w starciu Jona Jonesa ze Stipe Miociciem – bo najprawdopodobniej to z tym ostatnim Bones stanie do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej.

– Stipe, brachu, proszę, zrób to dla mnie – powiedział Sean. – Jeśli chciałbyś tu trenować, zapraszam, będę dla ciebie workiem do obijania. Możemy się bić codziennie. Czegokolwiek będzie ci potrzeba – jestem tutaj. Przyjeżdżaj na treningi. Przyjeżdżaj na treningi do Xtreme Couture. Wszystko ogarnę. Cały dzień będziemy robić zapasy. Cały dzień.

Jak natomiast Sean Strickland ocenia rewanżowe starcie swojego pogromcy i mistrza wagi średniej Alexa Pereiry z Israelem Adesanyą, które odbędzie się już 8 kwietnia w ramach gali UFC 287?

– Myślę, że Izzy zrobi to tym razem, jak trzeba i będzie małą pizdą uciekającą przed walką – ocenił. – Słuchaj, Alex. Czy jestem trochę rozgoryczony, że mnie ujebałeś? Czy jestem trochę rozgoryczony, że poszedłem z tobą w bitkę na pięści? Czy zrobiłbym to ponownie? Prawdopodobnie tak.

– Jednak spodziewam się, że Izzy będzie biegał jak szalony. Mam nadzieję, że uśpisz kolesia i wyślesz na emeryturę. Nie potrzebujemy takiego, kurwa, mistrza, więc, Alex, dziękujemy, że jesteś mistrzem z klasą.

Co zaś tyczy się dalszych planów startowych Seana Stricklanda, to nie ukrywa on, że najchętniej poszedłby teraz w zbójeckie tany z Paulo Costą. Uważa natomiast, że Brazylijczyk – którego określił mianem Dillina Danisa MMA – miga się od walki, próbując wynegocjować lepszy kontrakt z UFC. Jak przyznał, w rezerwie pozostaje też Dricus Du Plessis jako jego potencjalny przeciwnik na kolejną walkę.

– Ten pojedynek (z Costą) powinien się odbyć – powiedział. – I uważam, że jesteś w chuj trudniejszym rywalem niż ten Dricus. Ale jeśli nie podpiszesz kontraktu, to jakie mam wyjście?

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button