„Gdybym posłuchał rad trenera w drugiej rundzie…” – Marcin Tybura wskazał najważniejszy wniosek ze zwycięstwa z Blagoiem Ivanovem
Marcin Tybura opowiedział o zwycięstwie z Blagoiem Ivanovem, wyrażając gotowość do wejścia na zastępstwo do walki Jona Jonesa z Cirylem Gane na UFC 285, gdyby któryś z zawodników wypadł.
Najlepszy polski ciężki Marcin Tybura odniósł w sobotę cenne zwycięstwo nad Blagoiem Ivanovem, w ramach gali UFC Fight Night w Las Vegas pokonując Bułgara na pełnym dystansie.
Podczas konferencji prasowej po gali Polak podsumował wiktorię.
– Chciałem zrobić trochę więcej, ale wygrana to wygrana – powiedział. – Nie jest łatwo skracać dystans i wchodzić z nim wymiany, bo to bardzo mocny gość, na tle którego trudno dobrze wypaść. Wydaje mi się, że trafiałem częściej w jednej z dwóch pierwszych rund, a potem dałem mu radę w parterze.
Dla Blagoia Ivanova porażka z Marcinem Tyburą była piątą w karierze. Nigdy jednak nie przegrał jeszcze przez nokaut.
– Był twardy – powiedział Polak. – Nie chcieliśmy podejmować ryzyka. Mój trener krzyczał do mnie już po pierwszej rundzie, żebym poszedł po obalenie. Nie zrobiłem tego, bo coś mnie powstrzymywało.
– Mam wrażenie, że nie dostałem niczym mocnym. Byłem w stanie w większości zblokować jego uderzenia. Natomiast ma dużą moc w pięściach, więc nie brakowało emocji w półdystansie.
Zapytany o wnioski z walki, uniejowianin długo się nie zastanawiał.
– Na pewno zacznę znacznie bardziej słuchać trenerów niż w tej walce – powiedział wesoło. – Bo to naprawdę działało. Gdybym posłuchał rad trenera w drugiej rundzie, prawdopodobnie byłbym w stanie zmęczyć go wcześniej, bo sam w ogóle nie byłem zmęczony. To jedna z tych rzeczy.
– Są też rzeczy, z których jestem zadowolony. Odrobinę lepsza praca na nogach. Na pewno jednak będę pracował nad tym, aby trafiać znacznie częściej niż w tej walce.
W oktagonie po zakończeniu walki Tybur zaprosił w oktagonowe tany Jairzinho Rozenstruika, z którym miał walczyć w zeszłym roku. Podczas konferencji prasowej wyszedł też jednak z innym pomysłem…
– Nie dostałem chyba ani jednym mocnym ciosem, więc jeśli ktoś wypadnie z walki wieczoru o pas mistrzowski wagi ciężkiej za miesiąc, mogę wejść na zastępstwo – powiedział z uśmiechem.
Przywołany przez reprezentanta Ankosu MMA pojedynek Jona Jonesa z Cirylem Gane odbędzie się 4 marca podczas gali UFC 285 w Las Vegas.
Cała rozmowa z Polakiem poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.