Pognębił też przy okazji Mateusza Gamrota! Michael Chandler odpowiedział na wyzwanie Armana Tsarukyana z „niemym T” na początku!
Michael Chandler w końcu odpowiedział na wyzwanie ze strony Armana Tsarukyana, przy okazji przemycając też medialnego kuksańca pod adresem Mateusza Gamrota.
Gdy w przestrzeni medialnej pojawiły się pogłoski o zestawieniu Conora McGregora z Tonym Fergusonem w roli trenerów nadchodzącego sezonu The Ultimate Fighter, wydawało się, że Michael Chandler – od prawie dwóch lat dążący do walki z Irlandczykiem – zostanie z ręką w nocniku.
Goszcząc jednak w najnowszej odsłonie podcastu Believe You Me, Iron zapewnił jednak, że udział w El Cucuya w TUF-ie absolutnie nie jest przesądzony. Decyzja w tym temacie nie jest jeszcze jakoby podjęta.
– Wszyscy wiedzą, że byłbym na to otwarty – powiedział. – Ja vs. Conor. Sześć tygodni nagrywania, napięcie, rywalizacja, zawody, trashtalk. Cała wrogość, którą byśmy zbudowali… A potem obozy przygotowawcze i walka po programie.
– Wszyscy wiedzą, że chcę tej walki. Fani chcą tej walki. Dana publicznie powiedział, że chce tej walki, więc UFC chce tej walki. Słyszałem od kilku ludzi z UFC, że o tej właśnie walce ludzie najwięcej mówią. Wielka sprawa. Wyobrażacie sobie pierwszą rundę?
Amerykanin zastrzegł, że nie miałby absolutnie żadnego problemu, aby walczyć z Conorem McGregorem w limicie kategorii półśredniej. Zdradził, że waży obecnie prawie 190 funtów, choć, owszem, utrzymuje formę, trenuje. Natomiast ścinanie do 155 funtów jest dla niego długotrwałym i niełatwym procesem.
– 170 funtów byłoby idealne – powiedział. – 155 funtów mogę zrobić tylko w starym stylu – 12 tygodni przygotowań, diety, treningów, dyscypliny i trochę odwodnienia na koniec. Dlaczego więc nie zrobić tej walki w 170 funtach?
Chandler podkreślił, że pomimo dobrych relacji, jakie mają z McGregorem, w klatce próbowaliby nawzajem urwać sobie głowy. Zwrócił też uwagę, że gdyby rzeczywiście przez sześć tygodni nagrywania widywali się codziennie, relacje te serdeczne mogłyby szybko ulec zmianie.
Zapytany, czy widzi dla siebie jakiegokolwiek innego przeciwnika, jeśli starcie z Notoriousem z jakiegokolwiek powodu jednak do skutku nie dojdzie, Michael Chandler nie udzielił żadnej konkretnej odpowiedzi, nadal snując wizję majestatycznego sportowo i medialnie boju z Irlandczykiem.
Jednak w krótkiej sesji pytań i odpowiedzi został przyparty do muru. Zapytano go bowiem o wyzwanie, jakie kilka dni temu rzucił mu Arman Tsarukyan.
– Hej, Michaelu Chandlerze, pora, aby obronić swoje miejsce w rankingu! – napisał Ormianin w miniony piątek. – Najniższe bitewne IQ w dywizji kontra nowa generacja MMA. Na szczycie się nie zobaczymy!
Co na to Iron?
– Nie odpowiedziałem mu, bo nawet nie widziałem żadnej jego walki – stwierdził Chandler. – Nie próbuję nikogo obrazić. Nie, nie mówię, że „nie wiem, kto to jest!”. Powiedziałem tylko, że nie widziałem jego walk.
– Znaczy, wiem, że bił się z Gamrotem, ale… Żadnej walki Gamrota też nie widziałem.
– Oczywiście doceniam to wyzwanie. Dokładnie tak samo postąpiłbym na jego miejscu, ale… Nie, dzięki, stary. Nawet więc nie… Siedzimy tutaj i rozmawiamy o Conorze i TUF-ie, więc myślicie, że przejmuję się jakimś, kurna, Armanem Tsarukyanem z niemym „t” na początku nazwiska?
Co warto odnotowania, nie jest to pierwsza tego rodzaju odpowiedź Michaela Chandlera na wyzwanie. Swego czasu gdy dołączał do UFC, kompletnie zignorował rękawice rzuconą mu wówczas przez aktualnego mistrza Islama Makhacheva – stwierdził, że w ogóle Dagestańczyka nie zna.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Czendler to stary kiciarz. Akurat on ostro analizuje walki, szczególnie w swojej kategorii
UFC powinno stworzyć nową kategorię i powinni w niej walczyć zawodnicy „kasowa walka ” , tak samo powinna się nazywać ta kategoria. To jest cyrk na kółkach że takie nazwiska jak D.P. , M.C. , RDA , Chandler , tak wybrzydzają i zarazem wstrzymują całą kategorię.
Powinna być taka zasada w UFC: chcesz tylko „kasowych” walk, luz… ale jeśli przez X czasu nie zawalczysz to spadasz w rankingu.