Francis Ngannou odpowiedział na „idiotyczne” słowa Dany White’a, wbił szpilę w starcie Jona Jonesa z Cirylem Gane!
Francis Ngannou opowiedział o zakończeniu współpracy z organizacją UFC, odpowiadając też na niektóre wypowiedzi Dany White'a.
Kilka dni po rozstaniu z UFC były mistrz kategorii ciężkiej Francis Ngannou udzielił obszernego wywiadu Arielowi Helwaniemu, szczegółowo opowiadając o kulisach negocjacyjnego fiaska. Kameruńczyk zdradził między innymi, jakie warunki postawił Danie White’owi i spółce, które z nich zostały spełnione, a której nie. Ujawnił też, ile zarobiłby za niedoszłe ostatecznie starcie z Jonem Jonesem.
W środę Predator zabrał po raz kolejny głos w sprawie, tym razem na swoim kanale na You Tube, gdzie serdecznie podziękował fanom za wsparcie oraz UFC za współpracę. Odniósł się także do zestawienia mistrzowskiego pojedynku pomiędzy Cirylem Gane i Jonem Jonesem, który zwieńczy marcową galę UFC 285 w Las Vegas.
– Chcę podzielić się z wami moją ekscytacją starciem w wadze ciężkiej pomiędzy Jonem Jonesem i Cirylem Gane – powiedział z szelmowskim uśmiechem Kameruńczyk. – To będzie ekscytujący pojedynek. Będę go oglądał.
– Wszyscy jednak wiemy, że określenie „niekwestionowany mistrz” w tym przypadku nic nie znaczy. Tak… Naprawdę nic nie znaczy. Nadal jednak będę z zainteresowaniem oglądał tę walkę.
Rozprawiając o rozstaniu z Francisem Ngannou, Dana White w nieszczególnie zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że Predator dał nogę przed Bonesem, sugerując, że nie godząc się na zaproponowany mu kontrakt, wybrał walki za większe pieniądze z łatwiejszymi przeciwnikami.
Wypowiedziom tym głównodowodzącego amerykańskiego giganta Kameruńczyk także poświęcił kilka zdań…
– Dana powiedział, że się boję walki z Jonem Jonesem czy kimś innym – przypomniał. – Nie wiem, jak takie coś wymyślił? Moim zdaniem brzmi to idiotycznie. Z całym szacunkiem oczywiście.
– Od dwóch lat apelowałem o walkę z Jonem Jonesem. Od zawsze na nią czekałem. Walczyłem z gośćmi, mając jedno sprawne kolano, z kontuzją.
– Dlaczego więc teraz miałbym się ich lękać, skoro czuję się jeszcze pewniej? Nie, nie boję się. Boję się wyłącznie tego, że zostanę uwięziony. Że stracę swoją wolność, którą niezwykle sobie cenię. Wiecie, jak restrykcyjny potrafią być kontrakty UFC.
Kameruńczyk zapowiedział, że w okolicach marca chciałby spróbować swoich sił w boksie. Zapewnił też jednocześnie, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w formule MMA. Jest przekonany, że ma jeszcze wiele do zaoferowania w klatce.
– Miejcie na uwadze, że będą teraz robić wiele rzeczy, aby mnie skrytykować, aby obniżyć moja wartość – zaznaczył na koniec. – Bez względu na to wszystko musicie jednak pamiętać, kto jest prawdziwym królem. Najlepszym ciężkim na świecie. To ja jestem najlepszym ciężkim na świecie! Nie ma znaczenia, co tam sobie wymyślą, bo to ja jestem szefem.
Cała wypowiedź poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.