(VIDEO) Dramatyczny początek roku dla Dany White! Szef UFC uderzył swoją żonę! Wszystko uchwyciły kamery!
Promujący od kilku miesięcy Power Slap – zawody polegające na okładaniu się otwartą dłonią po twarzach – Dana White właśnie wypłacił dwa „liście” swojej żonie.
Nie tak początek 2023 roku wyobrażał sobie Dana White. Podczas noworocznej imprezy sternik UFC tak pokłócił się ze swoją żoną w Cabo San Lucas, że… Grzmotnął ją w twarz! Wszystko to zarejestrowały kamery TMZ.
Scysji miał być winien alkohol…
Dana White i Anne White – małżeństwo od 26 lat – witali nowy rok w vipowskich lożach klubu El Squid Roe. Po północy sprawy przybrały jednak nieoczekiwany obrót. Doszło między nimi do ostrej sprzeczki.
W pewnym momencie Anne zasłoniła rękami twarz, podczas gdy Dana próbował coś jej wyjaśnić, czy też ją uspokoić. Zdenerwowana kobieta wypłaciła mu liścia rodem ze Stockton! Tego było już za wiele – pomyślał prawdopodobnie Dana i natychmiast oddał żonie krótkim prawym na twarz. Ba! Chwilę potem, przytrzymawszy szarpiącą się niewiastę lewą ręką, poprawił jej raz jeszcze krótkim wychowawczym prawym, choć trudno ocenić, czy i drugie uderzenie doszło celu. Wywiązała się szarpanina. Zwaśnioną parę rozdzielili w końcu przyjaciele.
Poniżej nagrania.
SHOCKING FOOTAGE!!! UFC President and Power Slap Fighting League owner Dana White slapping his wife up in a night club. pic.twitter.com/PBXagE3Fi4
— The World Famous MVO (Matt) (@izdatyofaceee) January 3, 2023
Dana White slapping his wife up in a night club🤯 pic.twitter.com/CAJXX1kCB7
— FullCombat (@FullCombat_) January 3, 2023
Gdy wszystko wyszło na światło dzienne, Dana White udzielił wywiadu TMZ.com, kajając się za swoje czyny.
– Wiecie, że od lat powtarzałem, że nie ma żadnego wytłumaczenia dla gościa, który uderza kobietę – powiedział drżącym głowem. – A teraz jestem tu na TMZ i o tym mówię.
– Jesteśmy małżeństwem od prawie 30 lat. Znamy się od czasów, gdy mieliśmy po 12 lat. Przeżyliśmy oczywiście wspólnie sporo dramatów. Mamy troje dzieci. To oczywiście okropna sytuacja… To upokarzające.
– W tej chwili bardziej jednak przejmujemy się naszymi dziećmi. Mamy troje dzieci. Gdy to nagranie wypłynęło, oczywiście pokazaliśmy je dzieciom i… Jesteśmy teraz skupieni na rodzinie. Ludzie będą oczywiście mieli swoje zdanie na ten temat… I w większości będą mieli rację, szczególnie jeśli chodzi o mnie. Nigdy nie powinieneś uderzyć kobiety.
– Bardzo się oczywiście z żoną kochamy. Jesteśmy razem od bardzo dawna, a poznaliśmy się, gdy byliśmy jeszcze dziećmi… Niefortunna sytuacja.
– Tak, z całą pewnością było tam dużo alkoholu, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Nie szukam żadnych wymówek. Nigdy wcześniej się to nie wydarzyło. To było pierwszy raz. Ludzie oczywiście będą gadać, co będą chcieć. Jest, jak jest. Cokolwiek jednak ludzie będą mówić, będzie to uzasadnione. Zdarzyło się. Nie wiem, dlaczego się zdarzyło.
– Przeprosiliśmy się nawzajem z żoną, przeprosiliśmy nasze dzieci. To taka sytuacja, na temat której wszyscy będą mieli coś do powiedzenia, ale mnie to nie interesuje. Teraz bardziej nas interesuje nasza rodzina i troska o dzieci.
Dana White zapewnił, że na kamerach widać wszystko – nie było żadnych awantur wcześniej, nie było ich też potem.
– Jesteśmy oczywiście najlepszymi przyjaciółmi – powiedział. – To w końcu moja żona. Wypiliśmy za dużo, wydarzyło się, co się wydarzyło. To było wszystko. Niczego więcej nie ma.
Głos w temacie zabrała też Anne White.
– Jesteśmy małżeństwem z Daną od prawie 30 lat – powiedziała w rozmowie z TMZ. – Powiedzieć, że nie było w tamtym momencie sobą, to nic nie powiedzieć – nic choćby podobnego nie wydarzyło się nigdy wcześniej.
– Niestety, oboje wypiliśmy w Sylwestra za dużo i sprawy wymknęły się spod naszej kontroli. Po obu stronach. Przegadaliśmy to w rodzinie, przeprosiliśmy się. Mam tylko nadzieję, że ze względu na nasze dzieci ludzie uszanują naszą prywatność.
Powiem tyle. Ona pierwsza przeniosła ten konflikt do sfery fizycznej
Nie wiem czemu tytuł jest że Dana spoliczkował żonę a nie, że Dana i Anna spoliczkowali się nawzajem
Mamy równouprawnienie i serio w takiej sytuacji nie ma znaczenia kto jest silniejszy
Jakbym przyjebał bokserowi to też mu nie wolno oddać bo jest silniejszy?
Porażką jest że małzeństwo się okłada po twarzy, ale bardziej winny będzie zawsze ten kto pierwszy użyje przemocy
Nie mówię, że oddanie swojej żonie to najlepszy pomysł ale tytuł brzmi jakby White odwalił akcję stylem Jona Jonesa
Temat na dłuższą rozmowę – kwestia ideologicznego redpillu jako odpowiedzi na agresywny feminizm, wykoślawionego pojęcia równouprawnienia itd. – ale w telegraficznym skrócie: kobiety i mężczyźni się jednak różnią i przyjmowanie do nich identycznej miary w każdej sytuacji jest nieodpowiednie.
Różnice są, jasne. Ale obie strony są istotami inteligentnymi więc nie powinno być podziału na płeć przy przemocy. Jako maskulinista nie mogę się z czymś takim zgodzić, że kobieta może facetowi przywalić bez krytyki a facet jak odda jest od razu pod ścianą.
Nie ma tu zadnego biologicznego uzasadnienia, kobiety są bezkarne w naszej kulturze w przemocy domowej tak samo jak mężczyźni w Arabii Saudyjskiej. Niezbyt fajne standardy prawda?
To już nie są różnice w budowie mózgów i charakterów tylko klasyczny seksizm
I nie widzę powodu by współczuć kkmuś kto atakuje silniejszego bo to jest po prostu głupota.
Strasznym dla mnie jako fana mma jest że prezydent największej organizacji okłada się z żoną publicznie, i taki powinien być post. Nic więcej nie mam do dodania
Przyjęcie „istoty inteligentne” jako podstawy do zrównywania mężczyzn i kobiet w obszarze fizyczności / przemocy nie ma uzasadnienia. Przy akcji – reakcji bierze się też pod uwagę inne elementy. Agresywny feminizm wyrządził wiele zła, ale odpowiedzią na niego nie powinno być zrównywanie kobiet i mężczyzn w aspektach, w których kompletnie się różnią.
To w takim razie to mężczyźni z wyższym poziomem testosteronu, i bardziej nastawieni na agresję fizyczną co pokazuje choćby różnica między zawodnikami mma tym bardziej powinni być usprawiedliwieni w przypadku przemocy, zwłaszcza odpowiedzi kontrą na atak. Więc na jakiej podstawie odwołując się do biologii uważasz, że to kobiety powinny być usprawiedliwione ? Kiedy w naszym gatunku to samiec jest tym który walczy ? Większy, silniejszy, widzenie tunelowe a nie obwodowe itd?
Poza tym by cywilizacja mogła się kręcić trzeba na tę biologię narzucić pewne kagańce. I niezależnie od poziomu skłonności do agresji wszystkie płcie, niezależnie ile ich by było powinny mieć TAKIE same wymogi by kontrolować swoje instynkty.
Więc jeżeli uzasadniamy biologią to jest na korzyść faceta, jeżeli prawem powinno być równo. Nie widzę innego uzasadnienia by usprawiedliwiać agresję ze strony kobiety do mężczyzny innego niż kulturowej bzdury „kobiety nawet kwiatkiem”.
Płcie są dwie. To raz.
Dwa – kagańcem jest właśnie dopasowanie reakcji do akcji. Nie ślepe podejście na zasadzie: ktokolwiek i w jakichkolwiek okolicznościach mnie grzmotnął, odpłacam tym samym. Biologia – vel facet biologicznie bardziej skłonny do agresji – wcale nie jest tutaj na korzyść faceta, bo z tym wiąże się też odpowiedzialność oraz właśnie różnice w fizyczności.
Plus, ja wcale nie odwołuję się tylko do biologii. To właśnie czyni cały redpill, oparty na behawioryzmie i ślepy na późniejszą kognitywistykę. Proste schematy – uderzyła, to oddaję! – kastrujące z rzeczywistości całą otoczkę, okoliczności.