Nie da się zestawić większej walki niż Pudzian vs. Mamed? Potrzymaj mi piwo! – rzecze Martin Lewandowski
Wydawało się, że większej walki niż ta Mariusza Pudzianowskiego z Mamedem Khalidovem na gali KSW 77 zestawić się nie da – ale polscy promotorzy nie powiedzieli ostatniego słowa!
Starcie Mameda Khalidova z Mariuszem Pudzianowskim, zapowiadane jako największe na nadwiślańskiej scenie MMA, pozostawiło za sobą pewnego rodzaju pustkę. Taka a nie inna narracja w drodze do walki musiała mieć swoje konsekwencje – i miała. W przestrzeni medialnej zaroiło się od głosów sugerujących, że wyżej i lepiej już się nie da. Nie da się stworzyć nic większego aniżeli konfrontacja Khalidova z Pudzianowskim.
Okazuje się jednak, że być może jednak się da. Goszcząc w magazynie Klatka po Klatce Artura Mazura współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zdradził dwie opcje na kolejnego przeciwnika dla byłego strongmana, z których jedna może być nawet większa medialnie od jego konfrontacji z Mamedem Khalidovem!
– Ja to mam dwie opcje: Szpilka albo De Fries – zdradził polski promotor. – Dla mnie to są jedyne dwa fajne, ciekawe rozwiązania. Jedno, wiadomo, bardziej marketingowe niż sportowe. W tym sensie, że jeden dopiero debiutujący niedawno, drugi już z dużym doświadczeniem. Nadal to będzie sportowa walka, tylko teraz czekam na powrót Artura…
Mający za sobą udany debiut w formule MMA – pokonał latem Siergieja Radczenkę – i nadal cieszący się nad Wisłą gigantyczną popularnością Artur Szpilka miał powrócić do akcji w styczniu, krzyżując pięści z Arkadiuszem Wrzoskiem. Szyki pokrzyżowała mu jednak kontuzja kręgosłupa, która wymagała operacji. W powrót do klatki były pięściarz celuje w okolicach maja lub czerwca.
Martin Lewandowski podkreślił, że obaj zawodnicy – Pudzian i Szpila – są gotowi do walki, choć z sugestią, że ten ostatni to ciekawszy rywal dla byłego strongmana niż Phil De Fries nie do końca się zgodził.
– I tak, i nie – powiedział Martin. – Jedno i drugie rozwiązanie jest ciekawe. Walka Mariusza Pudzianowskiego o pas… Oczywiście teraz po przegranej trzeba się zastanowić, czy teraz ma sens, bo raczej ten, kto sięga po pas, to jest na jakiejś szali zwycięstwa, więc może to nie na tą chwilę.
– Chociaż też z różnych powodów marketingowych, atakowania nowych krajów może to będzie zestawienie.
– Natomiast ze Szpilką, powiem ci tyle, że ta walka Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka to było pierwsze zestawienie. To jest coś, czego unikałem, żeby o tym mówić, ale to było pierwsze zestawienie. I to był też taki haczyk, który ciągnął Artura Szpilkę w stronę KSW.
– To była pierwsza walka, którą z Arturem przybiłem – czyli debiut z Pudzianem.
– Później było tak, że jak Artur wszedł w buty zawodnika MMA, zobaczył, że „o, nie, czekaj, ja tu muszę parę innych płaszczyzn dobrze poznać”, więc jakby odsunęliśmy to w czasie.
– Ale teraz nadarza się świetna historia… I Mariusz jest jak najbardziej na „tak”.
Smaczku potencjalnej konfrontacji Pudzianowskiego ze Szpilką dodają chłodne relacje ich łączące. Obaj mieli już okazje przemycać pod swoim adresem większe i mniejsze medialne przytyki.
Cała rozmowa z Martinem Lewandowskim poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Pudzian vs Szpilka – całkiem fajne zestawienie.
Trzeba je zrobić szybko, zanim Szpilka zostanie zweryfikowany w walce z kimś innym.