Glover Teixeira pojawi się na UFC 282! Chce walczyć ze zwycięzcą walki wieczoru, choć… Nie wyklucza też innego scenariusza!
Były mistrz wagi półciężkiej UFC Glover Teixeira zdradził, że pojawi się 10 grudnia w Las Vegas, aby z bliska śledzić zmagania Jana Błachowicza z Magomedem Ankalaevem.
Gdy nieco ponad tydzień temu ówczesny mistrz wagi półciężkiej UFC Jiri Prochazka wypadł z rewanżu z Gloverem Teixeirą, który miał zwieńczyć galę UFC 282 w Las Vegas, organizatorzy zaproponowali Brazylijczykowi walkę z Magomedem Ankalaevem. Reprezentant Kraju Kawy postawił jednak sprawę jasno – 10 grudnia walczyć może z Janem Błachowiczem, a do Dagestańczyka chętnie wyjdzie podczas styczniowej gali UFC 283 w Rio de Janeiro.
Dana White i spółka na takie rozwiązania nie przystali, w rezultacie kładąc oddany przez Jiriego Prochazkę tytuł mistrzowski na szali starcia Jana Błachowicza z Magomedem Ankalaevem. Glover z rozpiski UFC 282 wypadł.
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił The MMA Hour, Brazylijczyk przyznał, że był nieco zaskoczony, że Amerykanom nie przypadła do gustu jego propozycja rewanżu z Cieszyńskim Księciem, ale… Jest daleki od szat rozdzierania.
– Prawdopodobnie i tak byśmy odmówili, bo chcemy podejść do tego jak najlepiej – powiedział, zapytany, czy z perspektywy czasu nie żałuje swojej decyzji o odmowie walki z Ankalaevem. – Za każdym razem, gdy wchodzę do oktagonu, zostawiam tam absolutnie wszystko. Chcę wygrać i chcę być w najlepszej formie. Zawsze szukam poddania albo nokautu. Mam za to masę bonusów, mam tez masę bonusów za Walki Wieczoru. Zawsze daję z siebie wszystko – bez względu na wynik. Jestem wojownikiem.
– Jednak na tym etapie mojej kariery muszę dostosować swoje podejście. Dobra, musimy pod tego gościa zrobić odpowiedni obóz, bo chcę tam wejść przygotowany w 100% i sięgnąć po pas. Dla siebie, dla Brazylii. Chcę napisać historię. Tyle.
– Mam na karku43 lata. To prawdopodobnie moja ostatnia szansa na walkę o pas. Jestem w dogodnej pozycji, blisko szczytu. I chcę to zrobić odpowiednio. Nie chcę po prostu wskakiwać na żywioł, bo gość jest zupełnie inny niż ten, pod którego się przygotowywałem. Taką podjąłem decyzję i jestem z niej zadowolony.
Brazylijczyk przyznał, że od czasu oficjalnego położenia pasa mistrzowskiego na szali pojedynku Jana Błachowicza z Magomedem Ankalaevem nikt z UFC się z nim nie kontaktował. Nie ma zatem żadnej pewności, że to on będzie następny dla nowego mistrza, ale… Siedzieć z założonymi rękami nie zamierza!
– Mam bilety na galę, więc pójdziemy z Alexem (Pereirą), spędzimy trochę czasu, obejrzymy walki – powiedział. – Mnóstwo ludzi ode mnie z Hawajów, z Brazylii anulowało swoje bilety i loty, ale kilku z nich i tak przyleci, więc pojawię się tam, żeby spotkać się z dobrymi przyjaciółmi.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Tak, plan jest taki, żeby iść na galę. Nie będzie to dla mnie dziwne. Żyję chwilą. Nie przejmuję się tymi rzeczami. Oczywiście, że w tamtym momencie byłem zdenerwowany i poczułem się znieważony. Taka była jednak sytuacja. Jak jednak powtarzam – co mam zrobić? Siedzieć w domu i płakać nad tym? Zamknąć się w pokoju z depresją?
– Pójdę więc na galę i obejrzę walki. Miejmy nadzieję, że zmierzę się ze zwycięzcą. Zasiądę tam więc i będę oglądał tych gości, mając nadzieję, że zmierzę się potem ze zwycięzcą.
Co ciekawe, Teixeira nie upiera się jednak przy titleshocie na okoliczność kolejnej walki. Stwierdził, że jeśli otrzyma odpowiednie pieniądze czy ciekawego rywala, może stoczyć wcześniej niemistrzowski pojedynek. Przypomniał, że jest to w końcu jego praca. Natomiast nie ukrywa, że jednak celuje w starcie mistrzowskie z wygranym polsko-dagestańskiej konfrontacji.
Cała rozmowa poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.