Dana White i spółka zaproponowali Charlesowi Oliveirze rewanż z Islamem Makhachevem na UFC 283 – Brazylijczyk propozycję odrzucił!
Nieoczekiwane wieści napłynęły z Brazylii – okazuje się, że w styczniu miało dojść do rewanżu pomiędzy Charlesem Oliveirą i Islamem Makhchevem.
Kilka tygodni temu nowy mistrz kategorii lekkiej UFC Islam Makhachev zaapelował do Dany White’a i spółki, aby przestali sobie „pogrywać” i wskazali mu, z kim konkretnie i kiedy ma stanąć do pierwszej obrony tronu.
Ostatecznie dla Dagestańczyka wyszykowano mistrza wagi piórkowej Alexandra Volkanovskiego, z którym pójdzie w oktagonowe tany w ramach lutowej gali UFC 284 w Perth, ale okazuje się, że przywołany wyżej apel nie był przypadkowy – matchmakerzy UFC mieli bowiem inny plan na Islama Makhacheva. Chcieli bowiem zorganizować mu rewanż z Charlesem Oliveirą!
Rewelacje te przekazał portalowi Super Lutas menadżer Do Bronxa Diego Lima. Drugie starcie miało odbyć się już w styczniu w ramach gali UFC 283 w Rio de Janeiro.
– Gdy zestawiono walkę z Makhachevem, nie ukrywaliśmy, że interesuje nas walka w Rio – powiedział Lima. – Tydzień po walce skontaktowało się z nami UFC. Dali nam możliwość walki w Rio. Zawsze byli dla nas naprawdę dobrzy. Zawsze nadawaliśmy na tych samych falach. Do nas należała decyzja o tym, czy zaakceptować rewanż, czy nie akceptować go.
Ostatecznie jednak brazylijska ekipa z propozycji UFC nie skorzystała, co otworzyło drogę do wspomnianego lutowego zestawienia Makhacheva z Volkanovskim.
Dlaczego Do Bronx i spółka rewanżu z Dagestańczykiem nie wzięli?
– Wiele rozmawiałem z Charlesem – powiedział Lima. – Nie jest kontuzjowany, ale chodzi o cały ten stres. Pod kątem fizycznym ma się świetnie. Charles był jedynym zawodnikiem, który w ciągu roku mierzył się z rywalami z Top 5. Inni mistrzowie się ukrywają, chcą toczyć jedną walkę na rok – ale nie Charles.
– Po prostu za mało czasu. Wolimy, aby Charles wybrał się teraz na w pełni zasłużone wakacje.
Pierwsza walka odbyła się w ramach październikowej gali UFC 280 w Abu Zabi. Makhachev bez problemu rozprawił się z Oliveirą, przeważając w każdym obszarze oktagonowego rzemiosła – od stójki przez zapasy po parter. Posławszy Brazylijczyka na deski w drugiej rundzie, poddał go trójkątem rękami, kończąc jego serię jedenastu kolejnych zwycięstw.
Nie wiadomo póki co, kiedy Oliveira powróci do oktagonu UFC. Wiadomo natomiast, że na brak chętnych do walki narzekać nie może. W jego kierunku łypią chociażby Beneil Dariush, Rafael Fiziev czy Mateusz Gamrot.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Przy tym stopniu zdeklasowania to zdecydowanie za mało czasu, żeby coś zmienić w grze Oliveiry. Ponadto, podejrzewam, że Do Bronx został złamany mentalnie i na odbudowę psychiczną też potrzebuje dłuższej przerwy.
Dokładnie. Styl i samo to, że został poddany musiało mocno siąść na jego psychikę.