Dlaczego Michael Chandler zasługuje na walkę o pas bardziej niż Beneil Dariush? „Iron” wyjaśnia!
Michael Chandler zabrał głos na temat potencjalnego odwołania się do zapasów w walce z Dustinem Poirierem oraz rywalizacji z Beneilem Dariushem o titleshot.
Jednym z najczęściej przewijających się pytań przed sobotnią walką Michaela Chandlera z Dustinem Poirierem jest to dotyczące zapasów tego pierwszego.
Nie jest bowiem żadnym sekretem, że Iron to mocny zapaśnik, który jednak uwielbia wymieniać się z rywalami ciosami. Czy na okoliczność konfrontacji z Diamentem – który gigantem zapaśniczym nie jest – były mistrz wagi lekkiej Bellatora odwoła się do swoich korzeni? O to właśnie zapytano go podczas konferencji prasowej przed galą.
– Zawsze jest taka możliwość – odparł Michael. – Chcę tam wejść i swobodnie poruszać się po całej klatce. Gdy zamkną się za nami drzwi oktagonu, chcę tam wejść, przybić mu piątkę i dać się ponieść walce.
– Ale tak, uważam, że nie pokazywałem jeszcze swoich zapasów w UFC. Widzieliście, co stało się, gdy złapałem i wyniosłem Justina Gaethje, który musiał ratować się przewrotem. Gdy wjechałem w Tony’ego Fergusona przez pół klatki i utrzymywałem go na dole.
– Jeśli obejrzycie moje walki sprzed UFC, zobaczycie, że potrafię obalać gości, trzymać ich na dole i dominować z góry. Nie wracają na nogi. A zatem jeśli pojawią się okazje, być może zobaczycie, jak obalam Dustina Poiriera. A jeśli nie, to po prostu będziemy mieć bijatykę.
Michael Chandler nie ukrywa, że jego celem jest starcie o tytuł mistrzowski wagi lekkiej, a pojedynek z Dustinem Poirierem ma posłużyć mu za narzędzie do osiągnięcia tegoż celu. W grze o najwyższe laury w 155 funtach liczy się też co prawda dybiący na drugą koronę mistrz 145 funtów Alexander Volkanovski, ale Amerykanin uważa, że nowy czempion Islam Makhachev w pierwszej obronie powinien jednak stanąć w szranki z zawodnikiem z wagi lekkiej.
Takowym jest natomiast rozpędzony serią aż ośmiu zwycięstw Beneil Dariush, który kilka tygodni temu pokonał Mateusza Gamrota. I właśnie o mistrzowskie aspiracje asyryjskiego Amerykanina zapytano Irona.
– Owszem, Beneil Dariush ma na koncie serię zwycięstw – powiedział. – Jest jednak jedna rzecz: klasa rywali. Trudno znaleźć innego niż ja gościa, który przeszedł do UFC i… W pięciu pierwszych walkach w UFC mierzyłem się wyłącznie z rywalami z Top 5. Mam bilans 2-2, ale przegrywałem tylko z gośćmi z miejsc 2. i 3. w rankingu.
– Uważam, że mając na uwadze jego serię zwycięstw, Beneil Dariush na pewno zasługuje na titleshot. Jednak myślę, że idziemy łeb w łeb po ten titleshot… Nie wiem… Samolubnie uważam oczywiście, że ja zasługuję na to bardziej, ale wszyscy tak mówimy, więc zobaczymy.
Cała rozmowa z Michaelem Chandlerem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.