Powiało chłodem! Mamed Khalidov bez ceregieli o Roberto Soldiciu: „Ludzie patrzą ci w twarz i mówią jedno, a później za plecami…”
Przygotowujący się już do grudniowej walki z Mariuszem Pudzianowskim na KSW 77 Mamed Khalidov opowiedział o niedoszłym rewanżu z Roberto Soldiciem.
W środę ogłoszono, że były mistrz KSW i legenda nadwiślańskiej sceny MMA Mamed Khalidov powróci do klatki podczas grudniowej gali KSW 77 w Gliwicach, gdzie zmierzy się w ociekającej medialnym zgiełkiem walce z Mariuszem Pudzianowskim.
Tym samym spełniło się życzenie Czeczena, który kilka miesięcy temu rzucił publicznie wyzwanie Pudzianowi po tym, jak ten brutalnie rozprawił się z Michałem Materlą.
Rzecz jednak w tym, że były strongman nie był pierwszym wyborem Mameda Khalidova. Ten bowiem od wielu miesięcy nie ukrywał, że jego priorytetem jest rewanżowe starcie z byłym podwójnym mistrzem Roberto Soldiciem.
Do ich pierwszej walki doszło w grudniu zeszłego roku. Chorwacki Robocop brutalnie znokautował Khalidova w drugiej rundzie zawodów, fundując mu liczne złamania twarzoczaszki, które wykluczyły Czeczena ze startów na długie miesiące.
Mamed – przekonany, że przegrał, ponieważ popełnił błąd, dając się ponieść emocjom i idąc z Roberto na niepotrzebne wymianę – pałał żądzą rewanżu, przypominając wcześniejsze wypowiedzi Chorwata, który zapowiadał, że bez względu na wynik pierwszego starcia stoczą drugie. Słowa te miał też później powtórzyć Khalidovowi przy okazji jednej z następnych gal.
I właśnie między innymi o niedoszłą drugą walkę z Roberto Soldiciem zapytano Mameda Khalidova podczas konferencji prasowej zorganizowanej w środę.
– Nie gadajmy o tym, było, minęło – powiedział chłodno Mamed. – Uważam, że facet, który daje słowo, to do końca, co by się nie działo, powinien go dotrzymać. To jest moje zdanie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Mój stosunek do tego człowieka jest taki, że nie dotrzymał słowa. Tyle. Co by tam się nie działo, jakby to nie tłumaczył.
– Ja dotrzymałem słowa. Były momenty, w których było ryzyko, że nie wyjdę, ale wyszedłem, bo powiedziałem, że będę, ale czas na drugą walkę. Nad tym nie rozpaczam i nie będę rozpaczał, że świat jest taki, że ludzie patrzą ci w twarz i mówią jedno, a później za plecami robią co innego.
– Jego decyzja, jego słowo. Nie moje.
Pytany o niezmaterializowany rewanż z Mamedem Khalidovem, Roberto Soldić wielokrotnie powtarzał, że był nań otwarty – rzecz jednak w tym, że musiałby czekać na Czeczena do grudnia. Jako natomiast, że chciał walczyć, a w międzyczasie jego kontrakt z KSW dobiegł końca i otworzyły się przed nim nowe możliwości, skorzystał z nich, zasilając szeregi ONE Championship. Chorwat stwierdził też, że po pierwszej walce Mamed przekazał mu, że przechodzi na sportową emeryturę.
Co ciekawe, Robocop ostatecznie do klatki wróci właśnie w grudniu, w debiucie pod sztandarem azjatyckiego giganta mierząc się z Muradem Ramazanovem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.