„Ludzie mogą opowiadać, że koleś jest odklejony, ale…” – Diaz chwali Fergusona, ruga Chimaeva
Nate Diaz podsumował zwycięskie starcie z Tonym Fergusonem, jednocześnie nie zostawiając suchej nitki na Khamzacie Chimaevie.
Pierwotnie w walce wieczoru sobotniej gali UFC 279 w Las Vegas Nate Diaz miał skrzyżować rękawice z Khamzatem Chimaevem, ale Czeczen okrutnie przestrzelił wagę, będąc zastąpionym przez Tony’go Fergusona, którego stocktończyk poddał w czwartej rundzie.
Po zwycięstwie wesoło usposobiony Diaz opowiedział o okolicznościach, w jakich doszło do zmiany jego rywala.
– Ścinałem ostatni funt w saunie, gdy dowiedziałem się, że (Chimaev) nie zrobi wagi – powiedział. – Myślę, co do chuja? Mówię im, żeby pozwolili mi, kurwa, skończyć to ścinanie i wtedy będziemy gadać.
– Powiedziałem im, że mam to gdzieś, idziemy na ważenie, a potem będziemy gadać. Ale domyśliłem się, że skurwiel się wystraszył. Wcześniej przestraszył się konferencji prasowej. Cały czas ludzie wycofują się ze sparingów ze mną.
– Byłem gotowy na wszystko, ale jeśli siedzi się w tym biznesie tak długo, to można było się domyślić, że wyszykują mi Tony’ego. Nie pozwolili mi walczyć z Chengiem Lee, a skurwiel miał najlepszy garnitur na konferencji prasowej.
– Nie wydaje mi się, żeby brali pod uwagę taką możliwość, abym nie walczył.
– Musicie słono zapłacić – kontynuował opowieść. – Jeśli chcecie zmieniać mi, kurwa, rywala na dzień przed walką, a dopiero co ściąłem 15 funtów, to musicie zapłacić mi więcej niż każdemu mistrzowi w tej organizacji. A oni na to: głupku, daliśmy ci już więcej, niż dostają oni.
Dopytany, ile dołożyli mu Dana White i spółka, Nate Diaz stwierdził, że „stracił rachubę”.
– Podobała mi się ta walka, bo była ostatnią w moim kontrakcie – powiedział. – Cieszę się, że wykonałem robotę. Misja wykonana.
– Czułem, że im dalej w las, tym układa się lepiej. Wyszło korzystnie dla mnie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Kilka razy miałem już łapać tę gilotynę – powiedział wesoło. – Widzieliście, jak kilka razy prawie poszedł po obalenie i już tam się szykowałem, ale od razu spierdalał. Nie chciał, żebym go złapał. Gdy więc tylko było blisko, to… Jakie było pytanie?
– W prawdziwym życiu też jeśli ktoś próbuje mnie przewracać, kończy uduszony. W stylu Krona Gracie.
Dla Tony’ego Fergusona porażka z Natem Diazem była już piątą z rzędu, ale stocktończyk nie przywiązuje do tego żadnej wagi.
– Szacunek – powiedział o Tonym. – Walczył z wieloma mocnymi gośćmi, dał wiele dobrych walk, wiele szalonych, kurwa, walk. Doznał wielu obrażeń. Ludzie mogą zachowywać się, jak chcą, jeśli przez to wszystko przeszli. Ludzie mogą opowiadać, że koleś jest odklejony, że robi to, tamto, ale mam to gdzieś. Stoczył tyle wojen, że może robić, co mu się, kurwa, podoba.
– Szacunek więc. Lubię wszystkich, którzy walczą tak długo. Szczególnie w UFC naprzeciwko najmocniejszych gości na świecie. To najcięższa robota na świecie. Powinien mieć na koncie setki milionów.
Zupełnie inaczej Diaz podszedł natomiast do Chimaeva. Przyznał, że podczas rozgrzewki oglądał jego wiktorię z Kevinem Hollandem, ale pod wrażeniem występu Wilka zdecydowanie nie był.
– Marny, przestraszony, amatorski, słaby, pizdowaty – ocenił. – Ssący kutasa. Wszystkie te określenia.
Dla Nate’a Diaza pojedynek z El Cucuyem był ostatnim w kontrakcie z amerykańskim gigantem. Teraz, jak zapowiedział, chce podbić inną dyscyplinę. W szczegóły się jednak nie wdawał.
– Nie planuję wracać do UFC – powiedział. – Zaraz, dobrze to powiedziałem? Nie planuję nie wracać do UFC.
Cała rozmowa poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Ocena wilka bezcenna buhahaha jeśli Nate faktycznie kończy , to jednak będzie brakować tych jego gadek , tych jego liści i przede wszystkim tej jego szydery w klatce .